Kredyt hipoteczny dla kierowcy ciężarówki
REKLAMA
REKLAMA
Kierowca, który jeździ TIR-em w ruchu międzynarodowym, przeciętnie zarabia na rękę nawet 6 tys. zł– wskazują dane portalu wnp.pl. To ponad dwa razy więcej niż wynoszą średnie zarobki w polskim sektorze przedsiębiorstw (netto ok. 2,5 tys. zł). Kierowcę, który chce zaciągnąć kredyt mieszkaniowy, może jednak spotkać niemiła niespodzianka, gdy bank obliczy mu zdolność kredytową.
REKLAMA
W niektórych przypadkach, mimo otrzymywanych co miesiąc dochodów na poziomie prawie 6 tys. zł netto, kierowca samochodu ciężarowego dostanie nie więcej niż … 80 tys. zł kredytu. Z taką kwotą może w zasadzie zapomnieć o kupnie mieszkania.
Wynagrodzenie zmienne może być przeszkodą
REKLAMA
Problemem dla banku, do którego przychodzi po kredyt kierowca TIR-a, jest forma wynagrodzania tego typu pracowników. Kierowcy, pracujący w transporcie międzynarodowym, otrzymują zazwyczaj niskie wynagrodzenie zasadnicze oraz wysokie diety, które zależą od liczby przejechanych kilometrów i czasu, spędzonego w drodze, czyli są formą premii.
Jak podaje wnp.pl, o ile przeciętne wynagrodzenie zasadnicze „tirowca” wynosi ok. 1,4 tys. zł netto, to średnia miesięczna dieta kształtuje się na poziomie ok. 4,5 tys. zł netto. Banki standardowo niechętnie patrzą na wynagrodzenia o charakterze zmiennym. Nie dotyczy to tylko kierowców, ale przede wszystkim osób, pracujących w sprzedaży. Instytucje finansowe nie mają bowiem żadnej pewności, że w kolejnych miesiącach dochód takiego klienta zostanie utrzymany.
Dowiedz się także: Jak obniżyć koszt zakupu mieszkania?
Pieniędzy nie starczy nawet na kawalerkę
Efekt jest taki, że większość banków przyjmuje do wyliczania zdolności kredytobiorcy jedynie wynagrodzenie zasadnicze, czyli w naszym przypadku 1,4 tys. zł netto. Taki dochód wystarczy na zaciągnięcie zobowiązania w wysokości ok. 75 tys. zł, przy założeniu maksymalnego wydłużenia okresu spłaty (nawet do 40 lat).
Przy obliczaniu zdolności kredytowej kierowcy TIR-a wyłącznie wynagrodzenie zasadnicze uwzględni aż 12 na 21, przebadanych banków. Konkretną wysokość zdolności obliczyło sześć z nich: Eurobank, BZ WBK, Polbank, MultiBank, mBank oraz Kredyt Bank. Najmniejszego kredytu – zaledwie w wysokości 35 tys. zł – udzieli Eurobank.
Polecamy serwis: Budżet domowy
Dla sześciu banków diety są składnikiem dochodu
REKLAMA
Pekao Bank Hipoteczny, Getin Noble Bank, Credit Agricole, BNP Paribas, Bank BPH, Bank BGŻ i Alior Bank deklarują, że pod pewnymi warunkami mogą zaakceptować diety jako stałe źródło dochodu. Diety muszą jednak mieć charakter trwały (co, w zależności od banku, oznacza odbieranie ich od 6 lub 12 miesięcy wstecz) i muszą być przelewane na konto (konieczne będzie potwierdzenie wpływów wyciągami lub historią rachunku).
Dodatkowe wymogi i ograniczenia pojawiają się w Banku BPH i Credit Agricole. W BPH dochody z diet kierowców międzynarodowych zostaną uznane tylko w sytuacji, gdy ich wartość będzie wyższa niż wynagrodzenie zasadnicze. Uwaga! Credit Agricole co prawda uwzględni diety w analizie kredytowej, ale tylko 50% ich wartości. Indywidualne podejście do diet kierowców deklarują z kolei Nordea i Deutsche Bank.
Niektóre banki są dla kierowców bardzo hojne
Banki, które uwzględniają diety przy obliczaniu zdolności, zapytane o maksymalną wysokość kredytu, który skłonne by były udzielić przykładowemu kierowcy, zadeklarowały wartości od 124 tys. do nawet 545 tys. zł. Kwotę ponad pół miliona są gotowe pożyczyć Getin Noble Bank i Alior Bank, Pekao Bank Hipoteczny proponuje 410 tys. zł. W Credit Agricole, Bank BPH i Bank BGŻ, kierowca mógłby zaciągnąć kredyt w wysokości od 270 tys. zł do 370 tys. zł, natomiast BNP Paribas obiecuje zaledwie 124 tys. Mediana dla wszystkich banków wynosi 198,1 tys. zł. Kredytów hipotecznych, pozwalających na zakup mieszkania, w ofercie dla „tirowców” nie ma wiele.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.