Jak podnieść zdolność kredytową?
REKLAMA
REKLAMA
W związku z wejściem w życie Rekomendacji SII radykalnie zmienia się sposób liczenia przez banki zdolności kredytowej. W przypadku osób, ubiegających się o kredyt walutowy na 35 lat, które osiągają dochód na poziomie średniej krajowej, kwota kredytu zmniejszy się o jedną trzecią – wynika z szacunków doradców finansowych. Zmiana ta spowoduje ograniczenie siły nabywczej finansujących się kredytem o ok. 185 tys. zł, co może skutkować tym, że w dużym mieście żadnego mieszkania po prostu nie da się kupić.
REKLAMA
Mniej dotkliwe zmiany nastąpią w przypadku kredytów w złotych i te na pewno zyskają na popularności względem finansowania w euro. Ale w ich przypadku zdolność kredytowa też stanie się mniejsza. Dlatego ekspert finansowy podsuwa kilka propozycji, co można zrobić, żeby podnieść sobie zdolność kredytową.
-
Zlikwiduj karty kredytowe i limit w koncie
Karta kredytowa, nawet jeśli jest na bieżąco spłacana i nie stanowi faktycznego obciążenia dla gospodarstwa domowego, może mieć znaczący wpływ na zdolność kredytową. 3,5 tys. limitu na karcie kredytowej, czy kredytu odnawialnego, może oznaczać obniżenie zdolności kredytowej o kilkanaście tysięcy złotych.
Popularna na rynku kombinacja – karty kredytowej i limitu w koncie – może ograniczyć maksymalną wysokość kredytu hipotecznego nawet o 30-40 tys. zł.
Przeczytaj również: Na kredyt hipoteczny w euro wkrótce może być za późno
-
Weź kredyt z rodzicami
REKLAMA
Ratunkiem na brakujące kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy kredytu, koniecznego do sfinansowania zakupu mieszkania, może okazać się dołączenie do niego kolejnych kredytobiorców . Najczęściej swoją zdolnością kredytową wspomagają rodzice. Ale tutaj uwaga – w części banków rodzice nie tylko przystąpią do kredytu, ale także będą musieli zostać współwłaścicielami kupowanej nieruchomości.
Dodatkowo, większość banków może wymagać skrócenia okresu kredytowania, dostosowując go do wieku najstarszego kredytobiorcy. I tak w przypadku gdy najstarszy kredytobiorca ma 55 lat, może się okazać niemożliwe wzięcie kredytu na lat 30.
-
Pozbądź się samochodu
Samochód to stały comiesięczny koszt dla gospodarstwa domowego. Większość banków przyjmie do analizy dochodów stały koszt w wysokości ok. 500 zł, przeznaczony na utrzymanie środka transportu. W takim przypadku nie ma znaczenia, czy samochód jest wykorzystywany regularnie, czy sporadycznie – na przykład tylko raz w tygodniu po zakupy albo dwa razy w roku na urlop.
Przyjęty przez analityków dodatkowy koszt w wysokości 500 zł może przełożyć się na obniżenie zdolności kredytowej o kilkanaście tysięcy. Co więcej, rezygnacja z dojazdów do pracy samochodem – przy założeniu odkładania zaoszczędzonej kwoty – pozwala zgromadzić wkład własny ma zakup mieszkania.
-
Niewielka podwyżka może pomóc
Masz dobre układy z szefem? Możesz spróbować poprosić o podwyżkę. Jak się okazuje, nie musi być ona zbyt duża, abyś utrzymał zdolność kredytową na takim samym poziomie jak pod koniec 2011 roku.
REKLAMA
Doradcy finansowi zapytali banki, ile minimalnie musielibyśmy zarabiać Polacy, aby dostać kredyt w wysokości 250 tys. zł pod koniec 2011 i na początku 2012 roku. Jak się okazuje, aby utrzymać zdolność kredytową na tym poziomie co w poprzednim roku, wystarczy wyprosić podwyżkę w wysokości 160 zł (jest to uśredniona wartość z kilku banków).
Jeśli nie masz szansy na pensję wyższą nawet o tak niewielką kwotę, sprawdź, czy w ciągu ostatniego roku nie dostałeś premii albo nagród – udokumentowanie tych wpływów, a także dodatkowych umów o dzieło (chociażby za wypracowane nadgodziny itp.) może pomóc zwiększyć szanse na kredyt mieszkaniowy w pierwotnie planowanej wysokości.
Polecamy serwis: Karty kredytowe
-
Bądź uczciwy wobec banku
Wszystkie powyższe metody są skuteczne i nie wzbudzają najmniejszych „moralnych” zastrzeżeń. Zdarzają się jednak inne koncepcje, ponieważ, jak wiadomo, Polak jest pomysłowy. Przykładem może być rozdzielność majątkowa. Bywa ona pomocna w przypadku, gdy jeden z małżonków ma złą historię w BIK, która dyskwalifikuje go przy ubieganiu się o kredyt bądź osiąga bardzo niskie dochody (lub nie ma ich wcale).
Po ustanowieniu rozdzielności mieszkanie może kupić i zaciągnąć pod nie kredyt jeden z małżonków. Ale uwaga, takie działanie może być potraktowane jako próba oszukania banku. Dlatego banki zabezpieczają się przed takimi przypadkami, na przykład w ten sposób, że żądają, aby rozdzielność trwała przynajmniej od pół roku.
Ustanowienie rozdzielczości jest ono mało skuteczne w sytuacji, gdy małżonkowie nadal razem mieszkają, czyli tworzą wspólne gospodarstwo domowe, bo w kosztach utrzymania bank przyjmie dwie osoby (plus ewentualnie dzieci) podczas liczenia zdolności kredytowej.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.