Duże spadki na japońskim parkiecie
REKLAMA
REKLAMA
Przebieg, a zwłaszcza zakończenie piątkowej sesji na Wall Street, na pierwszy rzut oka może zaskakiwać. Przez mniej więcej trzy pierwsze godziny trwała huśtawka indeksów wokół poziomu czwartkowego zamknięcia. Później wskaźniki dość raźno poszły w górę, niemal nie zaniepokojone przez niedźwiedzie, które przecież miały sporo argumentów. Sięgające 0,7 proc. wzrosty Dow Jones'a i S&P500 z pewnością nie wskazują na pesymizm amerykańskich inwestorów. W kontekście największej katastrofy w historii Japonii ich reakcja była szokująca. Jednak ogromne zniszczenia wymagają odbudowy, która dobrze zrobi ledwie zipiącej, japońskiej gospodarce. O tym nie wypadało mówić wprost większości analityków i mediów, zaraz po trzęsieniu ziemi, ale doskonale zdawali sobie z tego sprawę inwestorzy. Mankamentem jest to, że odbudowa odbędzie się kosztem zwiększenia i tak już potężnego zadłużenia i deficytu budżetowego. Po drugie, Wall Street dzień przed kataklizmem doznała bardzo silnych spadków indeksów, więc odreagowanie, nawet w warunkach pojawienia się nowych, negatywnych informacji, nie było niczym nadzwyczajnym. Można było liczyć się z pogłębieniem zniżek, jednak i brak trzeba zaliczyć na poczet siły rynku. Wydaje się, że tak duże nagromadzenie niekorzystnych informacji i wydarzeń, z jakim mieliśmy do czynienia w ostatnich dniach i tygodniach, spowodowało zobojętnienie rynków.
REKLAMA
Przeczytaj również: Czy wzrost presji inflacyjnej ma charakter globalny?
W weekend także napłynęły pozytywne informacje. Co prawdo uważa się, że piątkowy szczyt państw strefy euro nie przyniósł nic nowego i rozczarował, ale jednak nie sposób pominąć dość istotnych decyzji, jakie na nim podjęto. Po pierwsze ustalono zrównano faktyczne możliwości funduszu stabilizacyjnego na ratowanie zagrożonych niewypłacalnością państw, jak i formalną wysokość kwot, przeznaczonych na ten cel, czyli 440 mld euro. Po drugie, obniżono oprocentowanie udzielonej Grecji pożyczki z 5,2 do 4,2 proc. oraz wydłużono termin jej spłaty do 7,5 roku. Ale nie za darmo, bowiem grecki rząd musiał zobowiązać się do przyjęcia planu prywatyzacji, z którego ma uzyskać 50 mld euro. Na handel łagodzący warunki pomocy w zamian za podniesienie stawki podatku CIT nie zgodziła się Irlandia.
Polecamy serwis: Kredyty
Nasz rynek stosunkowo dobrze radził sobie w piątek. Podbudowany postawą Wall Street powinien zafundować inwestorom odbicie po trzech dniach spadków. Początkowo negatywne wrażenie może wywierać ponad 6 proc. spadek Nikkei, ale niekoniecznie. Sporo azjatyckich giełd kończyło ostatnią sesję na plusie. Szanghaj przyjął wieści z Japonii z obojętnością, zwyżkując o 0,2 proc. Niepokój może budzić sytuacja na rynku surowcowym, gdzie ropa tanieje o ponad 1 proc., a kontrakty na miedź o 1,5 proc.
Roman Przasnyski, Open Finance
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.