Na jaki procent LTV zaciągnąć kredyt z „Rodziną na Swoim”?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Wysokość wkładu własnego ma głównie wpływ na dwa czynniki: marżę oraz wysokość składki ubezpieczenia brakującego wkładu. Wydawać by się mogło, że im większa będzie wartość zainwestowanych środków w zakup nieruchomości, tym więcej oszczędności jest po stronie kredytobiorcy. Poprzez specyfikę kredytu „Rodzina na Swoim” – dopłaty do odsetek – sprawa ta nie jest jednak taka oczywista. Realne oprocentowanie kredytu znajduje się często poniżej oprocentowania lokat czy kont oszczędnościowych. Dlatego zamiast obniżać kwotę kredytu poprzez zwiększenie własnego udziału w transakcji, warto przemyśleć i przeliczyć, czy nie można lepiej wykorzystać posiadanych aktywów.
REKLAMA
Opierając się na przykładzie oferty Banku Millennium, da się zauważyć, że angażowanie maksymalnej ilości gotówki z ekonomicznego punktu widzenia nie jest dobrym rozwiązaniem. Rozważając zakup nieruchomości za 450.000 zł i wnosząc 20% (LTV=80%) wkładu własnego można uzyskać marżę 1,29%. Przy 30% (LTV=70%) marża nie zmieni się, a zmniejszy jedynie o koszt odsetkowy ze względu na niższą kwotę kredytu. W przeciągu pierwszego roku, koszty odsetkowe wyniosą:
Można w ten sposób policzyć, że angażując 45.000 zł więcej, zaoszczędzimy 1.140 zł rocznie.
Przeczytaj również: Czy ceny mieszkań są stabilne?
Spójrzmy jednak na oprocentowanie rocznych lokat z dzienną kapitalizacją odsetek, sięgające ponad 5% (np. 5,33% w ofercie Idea Banku). Ilość pieniędzy, która pozostanie w kieszeni kredytobiorcy, może znacząco wzrosnąć. Zakładając lokatę na wspomnianą kwotę 40.000 zł, na okres jednego roku, odsetki wyniosą 2.463 zł, czyli ponad dwa razy więcej. Jako koszt należy potraktować zapłacone, wyższe o 1.140 zł odsetki, przez co „na czysto” wychodzi 1.323 zł.
Zmniejszając udział środków własnych o kolejne 10%, oprócz wyższej marży dojdzie dodatkowy koszt – składka brakującego wkładu własnego, który w przypadku Banku Millennium wyniesie 1.575 zł. Wyzeruje to praktycznie zysk, wypracowany przez lokatę w pierwszym roku.
Polecamy serwis: Kredyty
REKLAMA
Dodatkową korzyścią, płynącą z zatrzymania części wkładu własnego, jest to, że kredytobiorca – pomimo zakupu nieruchomości – posiada płynne środki w postaci gotówki. Zabezpiecza go to na wypadek, gdyby z jakiś powodów utracił stały, miesięczny dochód lub koszty remontu nieruchomości okazały się wyższe niż planowano.
Wkład własny, który najlepiej zaangażować w przypadku zakupu nieruchomości na kredyt, zależy w dużej mierze od banku. Najczęściej 10% środków własnych jest bezpiecznym minimum. Angażowanie środków większych niż 20% wartości inwestycji jest – z ekonomicznego punktu widzenia – nieopłacalne.
Gdy koszt zaciągnięcia kredytu bez angażowania środków własnych pozostaje niewielki lub praktycznie go nie ma, warto zastanowić się nad finansowaniem całości inwestycji kredytem. Środki własne można wówczas odłożyć na bezpieczną lokatę i pozyskać dodatkowe fundusze z jej oprocentowania. Być może okaże się przez to, że nie taki kredyt straszny jak go malują, a nawet da się przy nim nieco zaoszczędzić.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.