Dlaczego realne ceny mieszkań idą w dół?
REKLAMA
Oczekiwania odnośnie zmian cen rodzimych nieruchomości w perspektywie 12 miesięcy są systematycznie rewidowane w dół. Wzrost o 1,5% to najniższy poziom w 13-miesięcznej historii badania. Jest on niższy od wyniku grudniowego, ale w nowy rok wkraczamy z nieznacznie wyższym poziomem optymizmu.
REKLAMA
Zwiastun wzrostu optymizmu
W styczniowym badaniu Home Broker po raz pierwszy od sierpnia polepszyła się relacja optymistów do pesymistów, czyli oczekujących wzrostu i spadku cen mieszkań w największych miastach Polski. Do pierwszej grupy zalicza się obecnie 66% biorących udział w badaniu, a do drugiej – 34%. Nowy rok przyniósł więc kosmetyczny wzrost liczby optymistów. W dalszym ciągu jednak poziom pesymizmu jest bliski historycznych rekordów.
Dowiedz się także: Dlaczego warto korzystać z usług mniejszych deweloperów?
Realne ceny niższe
W tych warunkach środkowa prognoza zmian cen doradców Home Broker pozostaje dodatnia, a niewielki wzrost cen mieszkań wpisuje się w trend panujący obecnie na rynku nieruchomości. Obserwować można bowiem na nim stabilizację Od połowy 2009 roku w tym obszarze można . Przyspieszająca inflacja najprawdopodobniej spowoduje jednak realny spadek cen nieruchomości w ciągu roku. Centralna projekcja inflacji, opublikowana przez Narodowy Bank Polski w październiku, wskazuje na to, że pod koniec 2011 roku inflacja powinna osiągnąć poziom około 3%. Oznaczałoby to realny spadek cen mieszkań o 1,5%. Taka zmiana nie wpłynie znacząco na łatwość zakupu nieruchomości przez przeciętnego nabywcę.
W Katowicach drożej
Wyniki prognoz dla poszczególnych miast są mocno zróżnicowane. Na największych rynkach wszyscy doradcy spodziewają się wzrostów cen. Będą one jednak kosmetycznie, a więc również i tutaj realnie – po uwzględnieniu inflacji – można spodziewać się spadków. Taka sytuacja powinna mieć miejsce w Warszawie, Trójmieście, Wrocławiu i Krakowie. Inaczej przyszłość nieruchomości rysuje się w Katowicach, gdzie prognoza na kolejne 12 miesięcy mówi o wzroście o 3,4%. Dlaczego? – Poziom cen w stolicy województwa śląskiego jest na tyle niski, a przeciętne wynagrodzenia na tyle wysokie, że wartości nieruchomości muszą iść górę – tłumaczy Artur Skrzypczyński.
Polecamy serwis: Lokaty
Przeceny na rynku wtórnym
REKLAMA
W wyniku zmian w programie „Rodzina na Swoim” także można spodziewać się dużych przetasowań, ale na rynku wtórnym. Chociaż data wejścia w życie nowelizacji ustawy nie jest znana, to już teraz można prognozować, że brak możliwości zakupu mieszkań używanych z rządową dopłatą odciśnie się piętnem na rynku wtórnym. – Przecen można się spodziewać szczególnie w przypadku mieszkań w budynkach z wielkiej płyty, które obecnie stanowią jeden z najczęściej wybieranych segmentów przez osoby, korzystające z kredytów z dopłatą – tłumaczy Monika Lewalska, doradca Home Broker z Warszawy.
Przecen mogą też spodziewać się właściciele dużych mieszkań. Popyt na tego typu lokale jest bowiem znikomy. Tylko co dwudziesta osoba chciała bowiem w 2010 roku kupić mieszkanie minimum czteropokojowe. W tym samym czasie na rynku wtórnym ten segment rynku odpowiadał za 4% transakcji.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.