Co mogłoby uchronić USA przed bankructwem?
REKLAMA
REKLAMA
Po pierwsze, warto podkreślić, że prawdopodobieństwo, iż Ameryka będzie musiała uciekać się do nadzwyczajnych środków, było znikome. Dlaczego? Stawką w politycznej grze wcale nie jest podniesienie limitu zadłużenia. To oczywiście zostanie przeforsowane (nikomu nie zależy na rynkowej panice, szczególnie przed wyborami). Republikanie i Demokraci najzwyczajniej starają się ugrać jak największe poparcie przyszłorocznych wyborców.
REKLAMA
REKLAMA
Między innymi dlatego plan Partii Republikańskiej w krótkim okresie został tak skonstruowany, aby kwestia powróciła na agendę podczas kampanii prezydenckiej, co znacznie utrudniłoby reelekcję Barackowi Obamie, wywodzącemu się z antagonistycznej Partii Demokratycznej. Co jednak stałoby się, gdyby politycy rzeczywiście nie osiągnęli kompromisu?
Prawdopodobnie… niewiele. Przynajmniej w krótkim okresie rząd ma jeszcze (co najmniej) trzy źródła gotówki. 27 lipca Ameryka na swoich kontach miała jeszcze ponad 73 mld dolarów. Takie informacje płyną z lektury zestawienia dziennego, sporządzanego w Departamencie Skarbu. Te środki w każdej chwili można wykorzystać i prawdopodobnie (aczkolwiek nie jest to pewne) wystarczyłyby one na kolejnych kilka dni, ale najwyżej do 10 sierpnia.
Dowiedz się także: Co ustalono w kwestii Grecji na szczycie strefy euro?
Znacznie więcej możliwości daje jednak stan posiadania Rezerwy Federalnej. Po pierwsze, bank centralny USA ma ponad 2,5 biliona papierów dłużnych. Z tego część została kupiona po cenie niższej niż obecnie (efekt zmian stóp procentowych). To oznacza, że Fed mógłby zrealizować zyski, sprzedając odsetek takich papierów w razie pilnej potrzeby. Zwykle zyski przekazywane są w środę (np. 3 sierpnia), ale Ben Bernanke z pewnością zrobiłby wyjątek dla dobra kraju.
Źródło: Federalreserve.gov
Polecamy serwis: Kredyty
REKLAMA
Trzecie źródło stwarza największe możliwości. Pomimo że USA nie posiada już waluty, opartej na złocie, zapasy kruszcu wciąż są spore. Zgodnie z publikowanymi statystykami, amerykańskie władze wciąż posiadają ponad 8 tysięcy ton złota. Wartość tego metalu ciągle rośnie. Według cen na koniec maja 2011 uncja złota (ok. 31,1 g) kosztowała ponad 1535 dolarów. Oczywiście wyprzedaż wszystkich uncji spowodowałaby panikę, ale z pewnością zaciągnięcie pod zastaw tych rezerw uratowałoby sytuację.
Mimo przedstawionych rozwiązań brak zgody w kwestii budżetu USA wydawało się czystym science fiction. Decyzja została podjęta 31 sierpnia (zgodnie z oficjalnym stanowiskiem, dead-line wypada 2 sierpnia), jednak rynek nie oczekiwał, że USA staną się bankrutem. Ewentualne przedłużenie kłótni mogłoby najwyżej doprowadzić do… szybkiego, jednostronnego rozwiązania.
W razie braku innych możliwości prezydent USA ma prawo skorzystać z 14. poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Dokument o „Prawach gwarantowanych i korzyściach z obywatelstwa” zawiera furtkę dla Baracka Obamy. Zgodnie z zapisami poprawki, wiarygodność długu publicznego USA nie powinna być kwestionowana. Mówiąc wprost, amerykańska głowa państwa może uznać limit długu za niekonstytucyjny. Choć prezydent odcina się od takich rozwiązań, nietrudno przypuszczać, co zrobi, gdy kłótnie będą się przedłużać, a widmo krachu zacznie się urzeczywistniać.
Bartosz Boniecki,
Główny Ekonomista Alchemii Inwestowania
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.