Czy inwestorzy mają powody do radości?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
W efekcie piątkowy handel na Wall Street zakończył się zwyżkami – globalny apetyt na ryzyko powrócił, co stało się pretekstem do wyraźnego osłabienia dolara. Czy optymizmu starczy na dłużej? Wątpliwe…. W piątek agencja Reuters poinformowała, powołując się na swoje źródła, iż Grecja może nie osiągnąć założonego na ten rok spadku deficytu budżetowego do 7,6 proc. PKB. Spekulacje te pojawiły się przed zaplanowaną na ten tydzień wizytą przedstawicieli Trójki (MFW,KE i ECB), która ma ocenić realizację dotychczasowych zobowiązań. Jeżeli pojawią się „zastrzeżenia”, to na rynku wystąpią obawy, związane z prawdopodobieństwem wypłaty kolejnej transzy pomocy finansowej, jaka była przyznana jeszcze w 2010 r. Z kolei w sobotę szefowa MFW, Christine Lagarde, stwierdziła, iż globalna gospodarka stoi przed groźbą recesji i wezwała do szybkiego podjęcia skoordynowanych działań, mających na celu wsparcie gospodarczego ożywienia. Odniosła się też do sytuacji europejskich banków – jej zdaniem mogą one wymagać dokapitalizowania. O tym, że globalną gospodarkę czekają trudności, wspomniał też szef Europejskiego Banku Centralnego, J.C.Trichet.
REKLAMA
Dzisiejszy Telegraph pisze też o możliwych problemach kanclerz Angeli Merkel. Niemieckie media podają, iż nawet 23 członków rządowej koalicji jest w stanie głosować przeciwko nowemu pakietowi pomocowemu dla Grecji (w końcu ubiegłego tygodnia kanclerz zapewniała, iż będzie mieć stosowną większość). Takie plotki zapowiadają, że we wrześniu w Bundestagu będzie gorąco – pakiet dla Grecji powinien być przyjęty do 23 września. Niemniej do głosowania raczej nie dojdzie przed 7 września, kiedy to o zgodności ustaw o Europejskim Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) z niemiecką konstytucją wypowie się tamtejszy parlament.
Ciekawą sytuację mamy na franku – w piątek po południu pojawiły się spekulacje, jakoby SNB wezwał banki komercyjne do wniesienia opłat od frankowych depozytów. Zostały one później zdementowane, ale w poniedziałek frank nadal tracił – to wynik plotek, jakoby do takiej operacji przymierzał się bank UBS. Spadki franka przekładają się na sytuację w kraju – kurs CHF/PLN zbliża się do 3,50.
Dowiedz się także: Jakie mogą być skutki dodatkowego poluzowania polityki pieniężnej USA?
Dzisiaj płynność rynków może być nieco mniejsza, ze względu na absencję inwestorów z Londynu. Poza tym poznamy dane o inflacji w Niemczech, a także odczyty dynamiki przychodów i wydatków Amerykanów.
EUR/PLN:
Mimo że teoretycznie nastroje są nieco lepsze, to EUR/PLN reaguje na nie ostrożnie – nie doszło nawet do testowania okolic wsparcia 4,14, a rynek utkwił wokół 4,16. To może być sygnał, że w nadchodzących dniach złoty jeszcze straci, a test okolic 4,20-4,22 wcale nie jest tak nieprawdopodobny.
Polecamy serwis: Inwestycje
USD/PLN:
Dolar stracił w wyniku przesunięć na EUR/USD, ale rejon 2,85 nie został złamany. Dalszy rozwój wypadków będzie zależny od zachowania wspomnianego EUR/USD. Nie można wykluczyć, iż jeszcze dzisiaj będziemy wracać na 2,88.
EUR/USD:
Piątkowy handel finalnie zakończył się dość dużą, białą świecą, która dla wielu była niespodzianką. Dzisiaj rynek zdołał naruszyć opór na 1,4536 (szczyt z 27 lipca), ale siły do testowania 1,4577 (szczyt z 4 lipca) już nie starczyło. W efekcie w kolejnych kilkudziesięciu minutach spadliśmy poniżej 1,4356. Dzienne wskaźniki posiadają układ wzrostowy, niemniej brakuje pewności, czy strefa 1,4536-77 rzeczywiście zostanie w tym tygodniu naruszona. Mocne wsparcie to okolice 1,4476-1,4500. Dzisiaj może dojść do próby jego naruszenia.
GBP/USD:
Na fali słabszego dolara GBPUSD wrócił do 1,64. Mocny opór to cała strefa 1,6440-75. Jej naruszenie dzisiaj, a także w kolejnych dniach, może być trudne. Nie należy wykluczać, że dzisiaj rynek będzie testował wsparcie na 1,6340.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.