Kiedy złodziej może poznać nasz kod PIN?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Jeśli ukradziono nam portfel z kartami płatniczym, to możemy być pewni, że złodziej przejrzy jego zawartość w poszukiwaniu PIN-u. Zwykle z naszego konta może bowiem wyciągnąć znacznie większą kwotę niż gotówka, jaką mieliśmy przy sobie. Nie będzie jednak wprowadzał przypadkowych cyfr. Karta zwykle jest automatycznie blokowana po trzykrotnym wpisaniu błędnego PIN-u. Kombinacji cyfr poszuka więc w portfelu lub w naszym telefonie komórkowym, jeśli ten również udało mu się zdobyć.
REKLAMA
Oczywiście nie wszyscy posiadacze kart zapisują swój PIN. Zwykle nie robią tego klienci banków, które pozwalają samodzielnie wybrać tą kombinację cyfr. Jednak to rodzi inny problem. W takiej sytuacji często wybieramy taki kod, który łatwo nam będzie zapamiętać, czyli 1234, 1111 lub cyfry z naszej daty urodzenia. Tymczasem, jeśli złodziej nie znajdzie w naszym portfelu żadnych cyfr, które mogą być PIN-em, zapewne spróbuje tych właśnie kombinacji. Datę urodzenia może przecież sprawdzić w dowodzie osobistym, który nosimy w tym samym miejscu, gdzie karty.
Przeczytaj także: Na którym koncie oszczędnościowym zarobimy najwięcej? – ranking z sierpnia 2011 r.
Przestępcy nie muszą jednak liczyć na to, że mamy zapisany PIN. Przed dokonaniem kradzieży mogą go poznać, po prostu stojąc za nami w sklepowej kolejce. Zwykle zakrywanie drugą ręką wprowadzanych cyfr wydaje nam się zbyt kłopotliwe. Wina nie zawsze leży tylko po naszej stornie. Niejednokrotnie kabel od terminala jest tak krótki, że dyskretne wprowadzenie PIN-u okazuje się prawie niemożliwe.
Polecamy serwis: Kredyty
REKLAMA
Jeśli padniemy ofiarą kradzieży, należy możliwe szybko zgłosić to w banku, aby karta została zastrzeżona. Za wszystkie operacje, wykonane kartą, po zastrzeżeniu odpowiada bowiem bank. Nie musimy koniecznie odwiedzać oddziału. Do zastrzeżenia karty wystarczy telefon na infolinię. Nawet, jeśli nie pamiętamy swoich haseł do logowania się w telefonicznym systemie obsługi klienta, to pracownik i tak przyjmie takie zgłoszenie.
Jeśli jednak nie zdążymy dokonać zastrzeżenia i złodziej posłuży się naszą kartą, należy złożyć w banku reklamację. Wtedy mamy szansę odzyskać część lub nawet całość utraconych pieniędzy. Zgodnie z prawem w wyniku nieuprawnionych transakcji klient może stracić nie więcej niż równowartość 150 euro. Nadwyżkę bank musi nam zwrócić. W praktyce instytucje finansowe często oddają klientowi całą kwotę, aby utrzymać z nim dobre relacje. Nie dotyczy to jednak sytuacji, gdy okaże się, że kradzież była możliwa, gdyż delikwent nie chronił swojego PIN-u lub np. lekkomyślnie zapisał go na karcie. Wtedy nie odzyskamy ani grosza.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.