Ostatnia godzina strefy euro jeszcze nie wybiła
REKLAMA
REKLAMA
Marazm i brak chęci do działania wśród inwestorów był znów spowodowany tematem Grecji. Dziś być może zostanie on już, chociaż częściowo, rozwiązany, bo tamtejszy rząd ma uzyskać wotum zaufania. Jeżeli uda się to, wydaje się prawdopodobne, że przynajmniej na tydzień temat zejdzie z czołówek wiadomości. Przyda się to Grecji, a także samym rynkom, które przestaną patrzeć na tą polityczną rozgrywkę jak na decyzję o dalszym „być czy nie być” strefy euro. Odrobinę problemów popyt miał po dzisiejszych danych makro z Niemiec. Indeks ZEW, opisujący nastroje gospodarcze u naszych zachodnich sąsiadów, okazał się gorszy od prognoz, ale jego spadek nie był na tyle silny, aby wywołać poruszenie. Ponadto ten indeks od kwietnia zeszłego roku jest dość luźno związany z rynkowymi trendami, więc jego znaczenie systematycznie spada.
REKLAMA
Przeczytaj również: Czy nastąpi poprawa koniunktury?
Negatywna niespodzianka z Europy została zrównoważona informacją o sprzedaży domów na rynku wtórnym w Stanach, która w ujęciu rocznym sięgnęła 4,81 mln sztuk, co było minimalnie powyżej prognoz. Ta informacja nie ma żadnego znaczenia w krótkim terminie, a już tym bardziej w długim, ponieważ rynek nieruchomości w USA nadal znajduje się w całkowitej zapaści. Skoro nie pomagają najniższe w historii stopy procentowe, ani rekordowe stymulacje gospodarcze, to w tej części gospodarki kryzys będzie utrzymywał się jeszcze przez parę lat.
Polecamy serwis: Kursy walut
Wtorek był astronomicznie najdłuższym dniem w roku, a przez fakt, że grecki parlament podejmuje decyzje o swoim dalszym, sprawnym funkcjonowaniu dopiero przed północą, dzień dłużył się też dla inwestorów. W końcówce udało się wyprowadzić WIG20 na niewielkie plusy, ale wciąż poziom 2800 pkt. znajduje się na tyle blisko, że trzeba brać pod uwagę możliwość jego testowania. Jego utrzymanie będzie pozytywnym sygnałem dla nowego kapitału, który popłynie na rynek niezależnie od danych makro. Poważny problem pojawi się wtedy, gdy podaż wygra walkę o tą wysokość, bo powstanie bardzo czytelny sygnał sprzedaży i ewakuacji gotówki z giełdy.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA