Siedmiu pracodawców w okresie aktywności zawodowej
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
- Przez pierwsze pół roku niemalże każdy, nowozatrudniony pracownik generuje koszty - musi zapoznać się z obowiązkami, a bardzo często również nabyć nowe umiejętności, z którymi dotychczas nie zetknął się nawet w teorii. Niezbędna przy tym okazuje się pomoc kolegi „zza biurka". W przypadku świeżo upieczonych absolwentów jest to jeszcze trudniejsze niż u osób z doświadczeniem. Nie wiadomo również, co on/ ona może zaoferować organizacji? Czy odnajdzie się w rzeczywistości firmy, poradzi sobie z pracą? Nie ma też pewności, czy młody człowiek zechce pracować w danej instytucji, czy raczej zadecyduje, że to nie dla niego.
REKLAMA
Stąd wielu przedsiębiorców proponuje młodym osobom umowy cywilnoprawne, które dają możliwość zapoznania się z pracą na określonym stanowisku, a z drugiej strony pozostawiają pracodawcom możliwość łatwego rozwiązania kontraktu w przypadku całkowitego niedopasowania umiejętności twardych i miękkich do potrzeb organizacji. Nie bez znaczenia pozostają również niższe koszty aniżeli w przypadku podpisania umowy o pracę. Jednak umowę cywilnoprawną z łatwością mogą rozwiązać obie strony. Zatem przedsiębiorca musi liczyć się z tym, że pewnego dnia pracownik po prostu nie przyjdzie do firmy – mówi Monika Zakrzewska, ekspertka PKPP Lewiatan.
Dowiedz się także: Czy 80 mld euro dla Portugalii i pozwoli ustabilizować sytuację finansową strefy euro?
- Chociaż w trakcie nauki prawie wszyscy pracujący studenci chętnie świadczą swoje usługi na podstawie umów cywilnoprawnych, jako że jest to bardziej opłacalne niż w przypadku stosunku pracy, po zakończeniu edukacji większość z nich oczekuje umowy o pracę. Głównie mówią o tym młode kobiety, upatrując w zatrudnieniu większej stabilizacji i zabezpieczenia socjalnego na wypadek urodzenia dziecka. Młodzi mężczyźni jako zaletę stosunku pracy podają możliwość zaciągnięcia kredytu na mieszkanie. Prawie nikt nie myśli o „zarabianiu na emeryturę”. Co ciekawe, na pytanie, czy woleliby umowę o pracę w niepełnym wymiarze czasu pracy czy umowę cywilnoprawną, bez wahania odpowiadają, że chcą godnie zarabiać.
Polecamy serwis: Budżet domowy
I tak 1/3 absolwentów stawia pierwsze kroki na rynku pracy jako strona umowy o dzieło lub umowy zlecenia. W przyszłości część z nich stanie się przedsiębiorcami, niektórzy tzw. freelancerami, pracującymi projektowo, bez reżimu szefa, a grubo ponad połowa zdobędzie upragnioną umowę na stałe, która w dalszym ciągu postrzegana jest w naszym kraju jako gwarancja bezpieczeństwa zatrudnienia. Czas zweryfikuje, kto z nich osiągnął sukces zawodowy, bo o takim marzy każdy, kto opuszcza mury uczelni – dodaje Monika Zakrzewska.
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.