Pierwsze kroki po unijne pieniądze – część I
REKLAMA
REKLAMA
Początkujący biznesmen – młody, doskonale wykształcony i znający języki obce człowiek – postanowił rozwijać swoją działalność na rynku azjatyckim. Zakłada firmę doradczą w zakresie prezentowania polskiego rynku zagranicznym kontrahentom i prezentowania możliwości rozwoju polskich firm na rynkach zagranicznych, w szczególności na dynamicznie rozwijających się obecnie rynkach azjatyckich. Czy takie firmy w ogóle mają szansę na dofinansowanie?
REKLAMA
Pomimo wprowadzenia szeregu uproszczeń, właściciel po procesie rejestracji firmy był przybity ilością formalności związanych z założeniem firmy i nawet nie brał pod uwagę dotacji unijnych. Właściciel nowego przedsiębiorstwa obawiał się kolejnych formalności, stresu oraz porażki. Na początku, jak to często bywa, właściciel jest jedynym pracownikiem firmy, bardzo często więc cały ciężar zarządzania, realizacji działań, a także problemów formalno-administracyjnych spoczywa na jednej osobie.
Polecamy: Dotacje unijne - poradnik przedsiębiorcy
Czy więc mikroprzedsiębiorstwo – jednoosobowa działalność ma szansę na wsparcie?
Nie mogę obiecać, że przedsiębiorca starający się o dofinansowanie nie będzie musiał przebrnąć przez szereg trudności. Nie mogę też zagwarantować, że odniesie sukces startując w konkursie.
Można jednak stwierdzić, że jednoosobowa firma ma jak najbardziej szansę na dofinansowanie. Wśród licznych programów unijnych są m.in. dofinansowania dedykowane właśnie mikroprzedsiębiorstwom, które mają pomóc w ich rozwoju.
Porównaj: Błędy związane z przygotowaniem biznesplanu
Z czego może skorzystać mikroprzedsiębiorca?
Wspieranie działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej
Obecnie chyba najpopularniejszym programem jest działanie 8.1 Wspieranie działalności gospodarczej w dziedzinie gospodarki elektronicznej, w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka.
REKLAMA
Działanie to przeznaczone jest dla przedsiębiorców, którzy działają na rynku krócej niż rok i chcą realizować projekt polegający na wdrożeniu e-usługi. Wartość wydatków kwalifikujących się do objęcia wsparciem w ramach projektu zgłaszanego do dofinansowania w ramach opisywanych działań nie może być niższa niż 20 000 zł. Górnym ograniczeniem jest kwota projektu nie większa niż 700 000 zł. Należy przy tym zaznaczyć, że większość przedsiębiorców decyduje się na znacznie skromniejsze wydatki rzędu 200-500 tys. zł.
Co mogłaby w ramach tego działania zrealizować wspomniana firma konsultingowa, działająca na rynkach azjatyckich. Przykładem e-usługi z tego zakresu mogłaby być baza danych dla przedsiębiorstw (w szczególności MSP), chcących brać udział w targach zagranicznych. Przykładowy schemat e-usługi mógłby być w tym przypadku następujący:
1) Zainteresowany przedsiębiorca loguje się na stronie WWW, do której podpięta jest baza danych;
2) Wprowadza kryteria wstępne, np. branża, lokalizacja;
3) Program automatycznie przeszukuje bazę i informuje, czy w bazie dostępne są oferty spełniające kryteria;
4) W tym momencie następuje płatność za e-usługę (np. SMS) i zalogowana osoba otrzymuje szczegóły wyników wyszukiwania wraz ze wskazówkami, gdzie szukać dokumentów niezbędnych do wypełnienia, aby zaprezentować swoją firmą na wybranej imprezie.
Opisywane działanie jest bardzo atrakcyjne dla przedsiębiorców, po pierwsze ze względu na wysoki, bo aż 80-proc.(dla osób poniżej 27 roku życia) lub 70-proc. (dla osób powyżej 27 roku życia) poziom wsparcia na podejmowane działania w projekcie, a po drugie ze względu na znaczne uproszczenie dokumentów wymaganych do złożenia wniosku (przedsiębiorstwo nie musi składać formularzy środowiskowych ani odrębnego biznesplanu, a jedynie rozbudowany wniosek aplikacyjny).
Polecamy serwis Umowy
Na co mógłby wydać pieniądze biznesman, który zamierza zrealizować bazę targów on-line?
- Nabycie wartości niematerialnych i prawnych, czyli np. na zakup oprogramowania, na którym będzie realizowany system oraz oprogramowania (w tym biurowego) dla osoby realizującej bazę. W tym przypadku także istnieje możliwość zakupu gotowej bazy danych i jej późniejsza integracja ze stroną WWW firmy;
- Zakup nowych środków trwałych – w szczególności należy tu uwzględnić sprzęt komputerowy i ewentualny serwer. Jeśli projekt tego wymaga, w ramach środków może być także zakupione wyposażenie stanowiska pracy;
- Zakup analiz przygotowawczych, usług eksperckich, prawnych i doradczych związanych z projektem – w tym przypadku analizy powinny dotyczyć np. optymalnej struktury bazy danych i bezpieczeństwa przesyłu danych przez Internet;
- Wydatki na wynagrodzenia brutto i składki na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne. W tym punkcie warto wyjaśnić, że właściciel nie może zatrudnić siebie jako osoby realizującej projekt, a jedynie odliczyć swoje składki na ZUS. Istnieje jednak możliwość zatrudnienia pracowników do celów projektu (nie ma ograniczeń, co do formy zatrudnienia), powinniśmy jednak uważać, aby zatrudnienie było uzasadnione wymaganiami projektu oraz uwzględnić, które stanowiska będą niezbędne do realizacji projektu, a które powinniśmy utrzymać po jego zakończeniu.
Przykładowo, w przypadku bazy danych uzasadnione będzie zatrudnienie na umowę – zlecenie informatyka zajmującego się integracją bazy ze stron, ale nie utrzymywanie tego stanowiska w przyszłości. Z kolei dla osoby oceniającej projekt może się wydawać niejasne, dlaczego np. zatrudniamy administratora bazy i nie utrzymujemy tego stanowiska po zakończeniu projektu. Dlatego kwestie zatrudnienia należy przemyśleć ze względu na rzeczywiste potrzeby firmy oraz kwestie ekonomiczne (czasem taniej wychodzi zakup gotowego elementu, np. grafiki do strony od innej firmy, niż zatrudnianie pracownika do tego celu);
- Wydatki związane z promocją wdrożonych rozwiązań, dokonywaną drogą elektroniczną i tradycyjną – warto zwrócić uwagę, że w przypadku nowych firm bardzo ważna jest promocja projektu. W szczególności dla e-usług ważna jest promocja rozwiązań drogą elektroniczną. Pozycja ta w przypadku opisywanego projektu może stanowić znaczący wydatek w projekcie. Warto jednak zaznaczyć, że bez właściwej promocji bardzo trudno osiągnąć cele projektu, ponieważ z założenia nikt nie zna naszej marki i bez właściwej promocji nie trafi na naszą stronę, a więc nie skorzysta z oferowanej przez nas e-usługi.
Ale co jeśli chcielibyśmy uzyskać wsparcie na bardziej „tradycyjne działania"? Odpowiedź znajdziecie Państwo w części II artykułu.
Kinga Korniejenko i Szymon Woźniak
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.