Przychody z Google AdSense i Google AdMob
REKLAMA
Google AdSense i AdMob - z czym to się je?
Google AdSense to usługa adresowana do wszystkich twórców stron internetowych - zarówno profesjonalnych programistów, jak i hobbystów prowadzących własne blogi. Umożliwia zamieszczanie na internetowych witrynach różnorodnych banerów reklamowych, które następnie generują zyski.
REKLAMA
Z uwagi na fakt, że aktualnie coraz więcej dzieje się w świecie mobilnym, Google zainwestował także w branżę komórkową - oprócz przystosowania AdSense do smartfonowych możliwości, zakupił analogiczną platformę AdMob. Usługa, działająca w podobny sposób jak jej sieciowy odpowiednik, skierowana jest do twórców mobilnych aplikacji na smartfony. Także w tej branży dzięki zawarciu umowy projektanci mają możliwość korzystania i zarabiania na reklamowych banerach.
Zobacz: CSR - spółka odpowiedzialna społecznie
Zysk z AdSense, zysk z AdMob - czyli z jakiego źródła?
Nie budzi wątpliwości, iż użytkownicy zaczynający współpracę z Google AdSense bądź AdMob mają plan i nadzieję na uzyskanie przychodu. Niestety może się zdarzyć, że taki zysk przysporzy więcej problemów niż radości. Dlaczego?
REKLAMA
Polskie przepisy nie do końca regulują kwestię współpracy z Google AdSense i AdMob - nie jest jasne, z jakiego źródła pochodzą takie zyski. W interpretacjach indywidualnych można znaleźć różne decyzje - od umów zlecenia i o dzieło, przez umowy najmu i dzierżawy, aż po zyski z innego źródła lub działalności gospodarczej. W praktyce przyjęły się dwie ostatnie opcje - umowa z Google nie spełnia bowiem wszystkich warunków, aby zaliczyć ją do którejś z wymienionych umów cywilnoprawnych.
O ile sytuacja programisty, który prowadzi własną działalność gospodarczą związaną z tworzeniem stron jest jasna, problematyczne mogą stać się portale tworzone przez osoby prywatne. Nie określono bowiem, w którym momencie projektowanie stron to jeszcze działanie hobbystyczne, a w którym - już działalność zarobkowa. Wydaje się oczywiste, że wędkarz prowadzący własny blog i nawiązujący współpracę z Google AdSense raczej nie zostanie poproszony o założenie z tego tytułu firmy. Kłopoty mogą pojawić się u osoby, która bawi się w tworzenie wielu stron, i to o różnorodnej tematyce - w takiej sytuacji przychody mogą zostać zakwalifikowane jako zyski z działalności zarobkowej.
Obecnie ciężko jest określić, gdzie kończy się zabawa generująca przypadkowe “kieszonkowe”, a gdzie zaczyna produkcja firmowa. Przypuszczalnie z biegiem czasu powstanie więcej interpretacji i wyroków, na których będzie można oprzeć własną opinię.
Zobacz: Marketingowy potencjał Facebooka
Zarobiłeś? To teraz rozlicz!
Bez względu na to, czy przychody z tytułu umowy z Google AdSense bądź AdMob będą traktowane jako zyski z działalności, czy z innego źródła, należy wykazać je jako przychód i opodatkować podatkiem dochodowym.
REKLAMA
Jeśli zyski otrzymane od Google zostaną zakwalifikowane do przychodów z innych źródeł - wymienionych w art. 10 ust. 1 pkt. 9 ustawy - nie trzeba obawiać się dużych obciążeń formalnych. Otrzymane kwoty należy bowiem wykazać dopiero podczas składania rocznej deklaracji podatkowej - podatnik nie musi wobec tego podejmować dodatkowych kontaktów z urzędem skarbowym. Tym, na co należy zwrócić uwagę, jest formularz - zagraniczne przychody od Google są bowiem rozliczane za pomocą PIT-36, bez względu na to, czy podatnik ma własną firmę, czy pracuje na etacie.
Jak zabrać się do dopełnienia formalności? Przede wszystkim istotna jest waluta - Google w swoich rozliczeniach korzysta z euro. Natomiast polski podatnik jest zobowiązany do wykazania kwot w krajowych złotówkach. Najprościej będzie miał ten, kto dla celów rozliczeń wskazał rachunek złotówkowy - niezbędnych wyliczeń dokona bank, i na wyciągu bankowym pojawi się przychód w walucie polskiej. Inaczej jest, jeśli przychody wpływają na konto walutowe lub też osoba zdecydowała się na czek (rozliczenia przy pomocy Western Union). W takiej sytuacji obowiązek przeliczenia wpływów należy do podatnika. W tym celu trzeba wykorzystać średni kurs NBP z ostatniego dnia roboczego, poprzedzającego datę otrzymania środków (wpływu na konto lub otrzymania listu z czekiem).
Zobacz: Facebook - być tam czy nie być?
Na zakończenie roku podatkowego należy wszystkie te przeliczone na polską walutę przychody zsumować i w jednej kwocie uwzględnić w zeznaniu rocznym.
Nieco inaczej sprawa Google AdSense i Google AdMob wygląda w kwestii podatku dochodowego, kiedy zyski są uznawane za związane z działalnością gospodarczą. Oczywiście wtedy także są one uwzględnione w rocznej deklaracji, jednakże przedsiębiorca musi się nimi zainteresować znacznie wcześniej niż osoba prywatna.
Przychody z tytułu umów zawartych w ramach Google AdSense i Google AdMob są traktowane jako zyski z wewnątrzwspólnotowego świadczenia usług. Wobec tego, jeśli przedsiębiorca nie przeprowadzał wcześniej interesów z unijnymi kontrahentami, jego obowiązkiem jest zarejestrowanie się jako podatnik VAT-UE. Wtedy też do jego numeru NIP zostanie dopisany prefiks “PL”, a do obowiązkowych deklaracji dołączy deklaracja VAT-UE. Na pociechę można dodać, że nie trzeba (w przeciwieństwie do deklaracji VAT-7) składać zerowej VAT-UE - należy ją wygenerować tylko w sytuacji, gdy doszło do transakcji wewnątrzwspólnotowych.
Zyski od Google są dokumentowane fakturą lub rachunkiem, wystawianym przez polskiego podatnika dla korporacji Google. Dowody te są konieczne tylko dla rozliczeń z polskim fiskusem, nie trzeba natomiast przesyłać ich do położonej w Irlandii siedziby firmy. Na fakturze należy zastosować stawkę “nie podlega UE”.
Kiedy trzeba wystawić dokument? Przychody z Google Adsense i Google AdMob są sumowane i ujmowane w pewnych okresach rozliczeniowych. Datą kończącą taki okres jest ostatni dzień miesiąca, w którym nastąpił wpływ środków na konto. Do siedmiu dni po tym terminie przedsiębiorca musi wystawić fakturę. Bardzo istotny jest tutaj fakt, że Google dokonuje przelewów dopiero wtedy, gdy kwota zebranych środków przekroczy określony próg. W związku z tym może zdarzyć się, że jeden okres rozliczeniowy obejmie kilka miesięcy, do momentu kiedy środki nie zostaną wystarczająco skumulowane.
Zobacz: Startup - przywileje małego podatnika
Przychody z Google w księgowości firmy powinny być traktowane jako wartość sprzedanych towarów i usług, nawet jeśli nie stanowią głównego przedmiotu działalności. Uwzględniając przychód w księgach przedsiębiorca powinien pamiętać o przeliczeniu go na walutę polską.
Jak widać, przychody z Google AdSense i Google AdMob mogą stanowić źródło dodatkowych przychodów zarówno przedsiębiorcy, jak i osoby prywatnej. Współpraca z Google na tym polu nie jest absorbująca i wydaje się być doskonałym sposobem na dorobienie. Drugą stronę medalu stanowi w tym przypadku polski fiskus i nie do końca określone zasady ustalania, z jakiego źródła pochodzą właściwie zyski ze współpracy z Google. Jeśli nie jest się pewnym, najlepiej zwrócić się o interpretację indywidualną - koszt niewielki, a zabezpieczenie - bardzo przydatne.
Zobacz: Jak alternatywnie zdywersyfikować portfel inwestycyjny?
REKLAMA
REKLAMA