Ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w 2012 roku
REKLAMA
REKLAMA
Wielu z nas liczyło się z podwyżkami cen energii elektrycznej, ale kto w głębi serca nie miał nadziei na to, że będą one niewielkie? Na szczęście ceny energii nie skoczyły w górę tak drastycznie, jak można się było spodziewać. Nie wszyscy też jednakowo odczujemy wzrost cen energii.
REKLAMA
Nowe cenniki sprzedaży i dystrybucji energii
REKLAMA
Z punktu widzenia cen sprzedaży energii, przełom roku nie jest żadnym szczególnym momentem. Większość sprzedawców dokonuje zmian w cennikach kilka razy w roku. Zwykle jednak początek nowego roku jest także okazją do wprowadzenia nowej taryfy – z początkiem 2012 r. nowe cenniki opublikowali wszyscy najwięksi sprzedawcy prądu.
Inaczej rzecz się ma w przypadku cen dystrybucji energii. Tutaj wolny rynek nie istnieje – jesteśmy niejako przypisani do dystrybutora ze względu na teren zamieszkania – nowe taryfy dystrybucji są więc, w trosce o interes konsumentów, zatwierdzane przez Urząd Regulacji Energetyki. Tradycyjnie już nowe cenniki zaczęły obowiązywać wraz z nadejściem nowego roku. Z końcem 2011 zastanawialiśmy się też, jak zmienią się ceny i jakie zmiany zaakceptuje URE.
Porównaj dostawców prądu – sprawdź kto ma lepszą cenę!
Obecnie znamy już wszystkie odpowiedzi. W poniższym artykule sprawdzisz, jak zmieniły się ceny sprzedaży i dystrybucji energii w największych miastach Polski, zarówno dla taryf jednostrefowych, jak i dwustrefowych. W prezentowanym porównaniu przyjęto zużycie na poziomie 3000 kWh rocznie, przy 50% zużycia w godzinach szczytu dla taryfy G12 (patrz tabele).
Podwyżki energii w poszczególnych miastach
REKLAMA
W ubiegłym roku energię w taryfie G11 najtaniej sprzedawał RWE, działający na terenie Warszawy, wyprzedzając rywali o kilkanaście-kilkadziesiąt złotych. Po wejściu w życie nowych taryf Warszawiacy nie mają powodów do zadowolenia. Ceny sprzedaży energii w taryfie jednostrefowej wzrosły o 7,74%, co oznacza w praktyce wzrost wartości rachunków o 75,27 zł rocznie, nie licząc wzrostu kosztów dystrybucji. Podobną podwyżkę odczują osoby, korzystające z taryfy dwustrefowej – tutaj wzrost kosztów wyniesie 75,29 zł rocznie.
Nie wszystkich jednak dotkną podwyżki cen sprzedaży. Zdecydowanie najwięcej powodów do zadowolenia mają mieszkańcy Górnego Śląska. Tutaj stawki opłat pozostały bez zmian. Taryfa Podstawowa obowiązuje niezmiennie od 1 lutego 2010 roku dla wszystkich mieszkańców, którzy dotąd nie wybrali oferty z gwarancją ceny.
Warto również zwrócić uwagę na bardzo wąski zakres zróżnicowania cen dla taryfy G11. W dziewięciu największych miastach koszt zakupu 3000 kWh mieści się w przedziale 1042,05-1049,70 zł, różnica wynosi więc zaledwie 7,65 zł. Nie oznacza to jednak, że zmiana sprzedawcy będzie dla nas nieopłacalna. Trzeba pamiętać o tym, że firmy energetyczne coraz częściej przygotowują osobne cenniki dla klientów spoza własnego obszaru i aktualizują je co pewien czas. Sprawdzać warto – choćby po to, aby zniwelować wysokość podwyżek.
Wyższe koszty dystrybucji
Dystrybucja energii najtańsza jest w Katowicach. Koszty dystrybucji, które ponoszą katowiczanie, są znacząco niższe od opłat, uiszczanych przez mieszkańców innych aglomeracji. Wynik poniżej 600 zł można uznać za bardzo dobry w sytuacji, gdy mieszkańcy Łodzi, Wrocławia czy Poznania zapłacą powyżej 700 zł, a Gdańska – nawet powyżej 900 zł (w taryfie G11).
Szukasz oszczędności w firmie? Zacznij od zmiany dostawcy prądu!
Jednocześnie w Lublinie niespodziankę sprawił PGE Dystrybucja. Tutaj ceny dystrybucji dla taryfy G11 spadły o 1,52%. Można jednak zadać pytanie, czy ucieszy to mieszkańców Lublina, którzy na dystrybucję wydają najwięcej spośród wszystkich miast, ujętych w zestawieniu.
Czarny scenariusz
Łączne koszty energii (sprzedaż + dystrybucja) na przeważającym obszarze naszego kraju wzrosły nieco powyżej 5%. Mniej szczęścia mają w tym roku warszawiacy i gdańszczanie, których rachunki wzrosną odpowiednio o 7,08% i 7,99% (dla taryfy jednostrefowej). Przeciętne gospodarstwo domowe wyda w tym roku na energię ok. 100 zł więcej.
Pocieszające jest to, że w całej sprawie można dostrzec pewne pozytywne aspekty. Po pierwsze, niektórzy z nas unikną drakońskich podwyżek. Rachunek mieszkańca Katowic wzrośnie w tym roku o 8,47 zł, czyli 71 groszy miesięcznie – tę kwotę można przeżyć bez większych perturbacji w domowym budżecie. Po drugie, no cóż… zawsze można zmienić sprzedawcę lub… przerzucić się na lampę naftową. Jednak przed rosnącymi cenami energii elektrycznej nie uciekniemy.
Eksperci TotalMoney.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.