Bardzo często można spotkać w sieci teksty, zapowiadające niebotyczne wzrosty cen energii. Dzieje się to już od dłuższego czasu i z tak dużą regularnością, że czytelnik mógłby odnieść wrażenie, iż rachunek idzie mu do góry o 10% co trzy miesiące. Media sprawiają, że żyjemy w poczuciu ciągłego zagrożenia drożyzną. Ale czy rzeczywiście z cenami prądu jest tak źle?
Częstotliwość zmian cen energii
Zacznijmy od tego, jak często możemy spodziewać się zmian cen? Czy istnieje pewien stopień przewidywalności w dynamice zmian cen energii? Odpowiedź na to pytanie zależy od dwóch głównych czynników: 1) czy mówimy o cenach sprzedaży, czy dystrybucji oraz 2) czy mówimy o energii dla biznesu, czy też odbiorcy indywidualnego?
reklama
reklama
Przejrzenie dynamiki zmian za ostatnie dwa lata pozwala wyciągnąć pewne wnioski. Po pierwsze, ceny dystrybucji zatwierdzane są przez Urząd Regulacji Energetyki. Dzieje się to raz w roku, a nowe cenniki zaczynają obowiązywać od stycznia roku następnego – stąd łatwo zrozumieć gorączkę cenową, która rozpętuje się w mediach z końcem roku. Gorączka jest tym wyższa, im większe podwyżki chcą wprowadzić dystrybutorzy.
W tym roku już mogliśmy słyszeć o nawet kilkunastoprocentowych wzrostach. Jest jednak mało prawdopodobne, aby faktycznie do nich doszło.
Porównaj koszty energii elektrycznej u różnych dostawców!
Brak konkurencji
Nieco bardziej skomplikowana jest kwestia cen sprzedaży. Tutaj dużą rolę odgrywa odbiorca docelowy. Prostą regułą stało się, że ceny są wyższe tam, gdzie nie ma konkurencji. W segmencie odbiorców indywidualnych konkurencja, co prawda, teoretycznie istnieje, ale brakuje chętnych do zmiany sprzedawcy, więc de facto jej nie ma.
Do marca 2011 sprzedawcę zmieniły 9502 firmy i tylko 1447 odbiorców indywidualnych.
Efekt? Ceny energii dla domu zmieniają się mniej więcej tak często, jak ceny dystrybucji (gdzie przecież w ogóle nie ma konkurencji) i … rosną. Raport Krajowy Prezesa URE na rok 2011 pokazuje 4,51% wzrostu cen sprzedaży energii dla domu (porównanie IV kwartału 2009 i 2010), podczas gdy w tym samym czasie ceny dla małych i średnich firm spadły o 0,89%.
Przy tak niskim współczynniku zmiany firmy energetyczne, u których kupują gospodarstwa domowe, nie mają motywacji, aby o klienta zabiegać… i nie walczą o niego ani ceną, ani reklamą (reklamy, które ostatnio zaczęły się pojawiać, są adresowane głównie do firm).