Salon fryzjerski – puszczanie muzyki z radioodbiornika a prawa autorskie
REKLAMA
REKLAMA
Radio u fryzjera
Oczywista z pozoru odpowiedź na to pytanie okazała się być kontrowersyjna w świetle procesu ostatnio toczącego pomiędzy ZAIKsem a – co jest dla naszego działu szczególnie interesujące – fryzjerem z Wałbrzycha, Marcinem Węgrzynowskim, który został oskarżony przez tę organizację o naruszenie majątkowych praw autorskich, gdy w styczniu zeszłego roku odmówił zapłaty wykupienia licencji i wnoszenia comiesięcznych opłat z tytułu tantiem dla muzyków za puszczanie muzyki z niskiej jakości radia przeznaczonego dla personelu, czyli samego siebie.
REKLAMA
Sprawdź: Salon fryzjerski - franczyza.
ZAIKsu te argumenty nie przekonały, więc wystąpił na drogę sądową, która właśnie zakończyła się w kwietniu bieżącego roku w I instancji w Sądzie Okręgowym w Świdnicy.
Zobacz: Salon fryzjerski - pozwolenia, wymagania.
Sąd oddalił pozew stowarzyszenia autorów, powołując się na utrwaloną linie orzecznictwa europejskiego np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie C‑135/10 włoskiego dentysty oskarżonego przez Società Consortile Fonografici o publiczne udostępnianie fonogramów odtwarzanych przez radio w gabinecie dentystycznym z naruszeniem przepisów prawa autorskiego, wygrany przez włoskiego doktora.
Zauważ: Salon fryzjerski - pomysł.
W wyroku w sprawie wałbrzyskiego fryzjera sąd powołał się także na ograniczenia prawa twórcy do pobierania opłat. Artykuł 24 ust. 2 stanowi, że z chronionych utworów za pomocą radia można dowolnie korzystać, jeśli nie przysparza to nam korzyści majątkowych. Świdniccy juryści nie doszukali się żadnego związku przyczynowego pomiędzy obrotami przedsiębiorcy a muzyką płynącą z radia w salonie fryzjerskim. Jaką przecież korzyść realną mógłby przynieść mały radioodbiornik przeznaczony na użytek własny?
Spójrz: Salon fryzjerski - lokal.
Kolejną zasadniczą kwestią, na jaką należy zwrócić uwagę, a którą przede wszystkim badał Sąd Okręgowy, jest pojęcie publicznego udostępniania. Nie mogło ono nastąpić, ponieważ klienci fryzjera stanowili grupę określoną i nieliczną (około 300 klientek).
Wnioski
Co to oznacza dla właściciela salonu fryzjerskiego? Wszystko zależy od podtrzymania wyroku w wyższych instancjach. Jeśli tak się stanie, przedsiębiorcy dostaną prawny środek przeciwko bezpodstawnym roszczeniom odszkodowawczym twórców i ich stowarzyszeń , a oglądanie telewizji czy słuchanie muzyki radiowej w salonie nie będzie stanowić pogwałcenia praw autorskich i przesłanki do pobierania opłat licencyjnych. W przypadku zaś udostępniania klientom lub audycji informacyjnych przedsiębiorcy mogą się powołać na konstytucyjne prawo do informacji.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA