Jak branża szkoleniowa poradziła sobie w 2020 roku?
REKLAMA
REKLAMA
„Tylko najlepsi i najbardziej kreatywni poradzili sobie w 2020 roku” – Katarzyna Bycz z SQD Alliance ocenia branżę szkoleniową po pierwszym roku pandemii
REKLAMA
Jaka jest kondycja branży szkoleniowej?
Z pewnością rok 2020 był trudny dla każdego. Z marketingowego punktu widzenia, największe wyzwanie stało przed branżą eventową oraz właśnie szkoleniową. Firmy, które w swojej ofercie skupiały się przede wszystkim na szkoleniach stacjonarnych, niemalże z dnia na dzień straciły możliwość zarabiania. Konieczne było dostosowanie się do nowych realiów, przeformułowanie swojej oferty i zaproponowanie klientom rozwiązań, które odpowiadałyby aktualnym obostrzeniom sanitarnym. Z drugiej zaś strony, klienci, którzy do tej pory rozwój swoich pracowników opierali przede wszystkim o stacjonarne szkolenia, również musieli nauczyć się żyć w nowych warunkach. Niezależnie od tego czy stanęli przed koniecznością zorganizowania szkoleń wymaganych prawem, z przedłużeniem licencji, uprawnień czy też wybierali szkolenia związane z rozwojem osobistym, konieczne było przełamanie barier i obaw.
Jak cała ta sytuacja wpłynęła na branżę szkoleniową?
Dzisiaj wiemy już, że przetrwali najlepsi i najbardziej kreatywni. Każdy kolejny miesiąc pandemii, z którą wciąż się zmagamy, pokazuje, że nie sposób znaleźć jednego, najlepszego rozwiązania. Trzeba testować, szukać nowych form aktywizacji uczestników szkoleń, poszerzać program szkolenia o elementy, które sprawią, że udział w kilkugodzinnym szkoleniu 1:1 z komputerem, będzie miał nie tylko wartość merytoryczną, ale także okaże się ciekawym doświadczeniem dla samego uczestnika szkolenia.
Jakie zmiany można było zauważyć w zachowaniu klientów?
Moim zdaniem, śmiało można stwierdzić, że 2020 był rokiem, w którym kluczowe było to, co doświadcza uczestnik szkolenia. Ludzie zamknięci w domach, próbowali mimo wszystko znaleźć namiastkę normalności, dlatego też duża część klientów zaczęła wykorzystywać ten czas, inwestując w rozwój. Jednak ich oczekiwania nie były takie same, jak jeszcze kilka lat wcześniej. Pragnęli czegoś więcej.
Klientów szkoleniowych, w dobie pandemii, możemy podzielić na dwie grupy.
REKLAMA
Pierwsza to osoby, które najpierw dopytywały o aspekty techniczne. Najczęściej pojawiające się pytania to: w jaki sposób odbywa się szkolenie? Jak mogę się zarejestrować? Przy pomocy jakiej aplikacji lub na jakiej platformie odbywa się szkolenie? Jak przebiega szkolenie online? Czy mam możliwość bezpośredniego kontaktu z trenerem, zadawania pytań? W jaki sposób otrzymam materiały oraz certyfikat?
Klienci w tej grupie, dopiero wchodzili w świat nowych technologii. Czas pandemii sprawił, że z dnia na dzień, musieli przejść szybki kurs dostosowania się do nowej rzeczywistości zarządzania firmą oraz nowej formuły szkoleń. Dlatego tak ważne były dla nich bezpieczeństwo i aspekty związane z organizacją samego szkolenia.
W SQD Alliance dostrzegliśmy też drugą grupę klientów. Ci z kolei doskonale radzili sobie już ze światem online. Dla nich jednak istotne było to, co zawiera szkolenie. Pytali przede wszystkim o to: Jaką formułę ma szkolenie? Czy szkolenie prowadzone jest na żywo przez trenera czy na platformie e-learningowej? Jakie funkcjonalności oferuje platforma e-learningowa – lektor, napisy, filmy? W jaki sposób przygotowana jest zawartość merytoryczna szkolenia i jak jest przedstawiona? Ci klienci w szczególności potrzebowali bodźców, które sprawiały, że chętnie brali udział w szkoleniu, a jednocześnie dużo więcej wymagali od firmy, która takie szkolenie czy kurs oferuje.
Zarówno jedna, jak i druga grupa klientów, była wyzwaniem. Każda o nieco innych oczekiwaniach, ale wciąż kluczowych i nieodłącznych dla skutecznego i efektywnego szkolenia.
Z naszej perspektywy, najważniejsze okazało się dostrzeżenie tych różnic w postawie klientów i zadbanie o to, by dostosować do nich swoją komunikację. Dzięki takiemu podejściu, dzisiaj możemy pokazać, kto tak naprawdę w branży szkoleniowej przetrwał ten trudny egzamin pod tytułem „Pandemia”.
Patrząc na te dwie grupy „klientów”, jakie nowe rozwiązania zdały egzamin?
REKLAMA
Nasza firma już przed pandemią była świadoma, że interaktywność szkoleń i zaproponowanie klientom czegoś zupełnie innego, będą konieczne, aby Ci wciąż korzystali z naszych usług. Dlatego też od 2018 roku intensywnie pracowaliśmy, w pierwszej kolejności, nad naszymi autorskimi szkoleniami
e-learningowymi. Zmieniła się nie tylko szata graficzna, ale przede wszystkim, wplecione zostały elementy grywalizacji, quizy, filmy instruktażowe, nowe głosy lektorskie.
O grywalizacji mówi się od lat, jednak z każdym rokiem widać, jak wkracza w kolejne obszary naszego życia. Kreatywnie zaprojektowana prezentacja sprawi, że uczestnicy szkolenia z ciekawością będą otwierali kolejne moduły, widząc jednocześnie od razu efekty swojej pracy.
Rozwiązania, które wprowadzaliśmy, poparte były wieloletnimi doświadczeniami naszych trenerów, konsultacjami z pedagogami i psychologami, którzy podpowiadali, w jaki sposób uczą się dorośli i jak na tą naukę wpływa formuła szkolenia. Dzięki temu, w momencie przyjścia pandemii, mogliśmy zaoferować klientom od razu szkolenia, które odpowiadały ich oczekiwaniom. Zarówno w ramach autorskich szkoleń SQD Alliance, jak i tych realizowanych na zlecenie klientów.
Jednak szkolenia e-learningowe to nie wszystko. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że pomimo iż dotychczas, spora część naszej oferty szkoleniowej opierała się o szkolenia stacjonarne i tylko częściowo o szkolenia online, ta proporcja bardzo szybko musiała się zmienić.
Rozwiązania, które wdrożyliśmy skupione były wokół trzech obszarów: „Aspekty techniczne”, „Organizacja i merytoryka” oraz ostatni „Komunikacja z klientami i edukacja”.
Omówmy każdy z nich kilkoma zdaniami.
- Aspekty techniczne
Rozwijając szkolenia online, skupiliśmy się przede wszystkim na tym, aby wybrać kilka aplikacji, z których będziemy korzystać. Poznaliśmy je od podszewki, sprawdziliśmy wszystkie funkcjonalności, przeszkoliliśmy trenerów. Wszystko po to, aby od samego początku uczestnik szkolenia wiedział, że trener prowadzący, doskonale się orientuje w tym narzędziu i może pomóc niemalże w każdej sytuacji. Zadbaliśmy również o to, aby umożliwić klientom kontakt z naszym wewnętrznym specjalistą ds. IT. Okazało się to szczególnie pomoce przy problemach z połączeniem lub sprzętem. Co ważne, przygotowaliśmy specjalne sale dla szkoleń online, które wyposażone zostały w sprzęt, dzięki któremu jakość obrazu czy dźwięk były dużo lepsze, niż stosując standardowe rozwiązania.
- Organizacja i merytoryka
Zdawaliśmy sobie sprawę, że posadzenie uczestnika szkolenia na 6 czy 8 godzin „przed komputerem” nie wchodzi w grę. Poziom skupienia zacznie spadać, przez co efektywność samego szkolenia również będzie niska. Dlatego też wprowadziliśmy do naszych szkoleń m.in.:
- elementy grywalizacji – quizy, proste i krótkie ćwiczenia;
- filmy instruktażowe – dzięki którym uczestnicy mogli na chwilę zmienić otoczenie, zobaczyć inne osoby, obejrzeć, jak w praktyce wykonać daną czynność np. resuscytację
krążeniowo-oddechową; - pytania otwierające – związane zarówno z samym tematem szkolenia, ale także skupione wokół zainteresowań czy codziennego życia;
- ankiety w trakcie szkolenia – wykorzystanie interaktywnych ankiet, wypełnianych na żywo podczas szkolenia, było po pierwsze doskonałym punktem wyjścia do dyskusji nad danym zagadnieniem, a po drugie, uczestnicy od razu widzieli efekt swojego zaangażowania w dane ćwiczenia;
- połączenie narzędzi online z offline – angażując uczestników w wykonanie jakiegoś zadania lub rozwiązanie studium przypadku, postawiliśmy na połączenie dwóch światów. Dzięki temu np. uczestnicy pracowali w grupach, ale sam etap burzy mózgów, odbywał się nie na flipcharcie, ale na whiteboardzie online.
- Komunikacja z klientami i edukacja
Planując i realizując działania marketingowe, dbaliśmy o to, aby zaopiekować się klientem na każdym etapie. Wykorzystywaliśmy do tego różne formaty: publikowaliśmy artykuły na blogu, przygotowaliśmy instrukcje wyjaśniające krok po kroku, jak coś zrobić, opracowaliśmy specjalne infografiki, które przeprowadzały klienta przez cały proces szkolenia, publikowaliśmy filmy – zarówno zza kulis, jak i z udziałem naszych ekspertów.
To co doskonale się również sprawdziło, szczególnie na początku pandemii, to wdrożenie cyklu szkoleń pokazowych. Zaplanowaliśmy kilkanaście spotkań, o różnych porach dnia, z wykorzystaniem kilku aplikacji, tak aby klient mógł sam się przekonać, jak wygląda szkolenie, z jakich technologii korzystamy. Dla nas samych, spotkania te były również doskonałym źródłem informacji o obawach klientów, które szybko mogliśmy rozwiać. Jednocześnie, dawało nam to możliwość pokazania w jaki sposób możemy pracować i odpowiedzieć na ich potrzeby szkoleniowe.
Co jest przyszłością w branży szkoleniowej?
Działalność internetowa to przyszłość nie tylko branży szkoleniowej, ale każdej innej. Duża część biznesów w całości przeniosła się do sieci albo zupełnie zmieniła proporcje sprzedaży np. marki odzieżowe i sprzedaż w sklepach stacjonarnych vs e-commerce.
Wracając jednak do branży szkoleniowej, niezależnie od tego, jaką formę przybierają – spotkań na żywo z trenerem, videoszkoleń czy e-learningu, szkolenia te są i będą coraz chętniej wybierane przez klientów. Dają przede wszystkim swobodę w wyborze czasu i miejsca, ograniczają koszty np. związane z dojazdem, a przede wszystkim, pozwalają na dostosowanie do aktualnego trybu życia.
Jednak sama formuła online to nie wszystko. Szkolenia muszą angażować, sprawiać, że uczestnik będzie doświadczał niemalże wszystkimi zmysłami. I co ważne, nie tylko podczas samego szkolenia, ale już na etapie wyboru oferty.
Jest jeszcze jeden trend, który z ciekawością będziemy obserwować. W czasie, kiedy obostrzenia zostały nieco zluzowane, wprowadziliśmy w SQD Alliance szkolenia hybrydowe, gdzie część uczestników szkolenia była stacjonarnie w sali szkoleniowej, a część online. Było to o tyle ciekawe rozwiązanie, że wymagało specjalnego przygotowania sprzętu, ale także trenera. Kluczowe było, aby zadbać o każdego uczestnika, aktywizować go niezależnie od tego czy był obecny fizycznie, czy tylko na ekranie komputera. Kilkadziesiąt przeprowadzonych szkoleń w tym modelu spotkało się z pozytywnymi opiniami klientów, co z kolei pozwala wysnuć wniosek, że taka hybrydowa formuła może być chętnie wybierana w przyszłości. Z pewnością, jak tylko pozwolą na to warunki epidemiologiczne, będziemy ją rozwijać i testować.
Katarzyna Bycz – Dyrektor marketingu w SQD Alliance. Od 10 lat związana z branżą marketingową B2B oraz B2C. Odpowiada za strategię marki oraz marketingowe wsparcie poszczególnych linii biznesowych SQD Alliance. Jest również odpowiedzialna za komunikację marketingową, PR zewnętrzny i komunikację wewnętrzną firmy oraz rozwój kanałów społecznościowych. Uważa, że każda firma powinna poznać świat pięknie opowiedzianego marketingu. Historie marki, które sama tworzy otwierają nowe, dotąd nieznane drzwi, a budowane relacje z klientami stają się długotrwałe i wartościowe dla każdej ze stron.
Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.