Gdy kobieta jest silnym typem
REKLAMA
REKLAMA
Ze zrozumiałych względów jako wybawcę widzi się chętniej kogoś, kto nie boi się ryzykować - „Nie wiem, czy uda nam się to załatwić, ale możemy mimo wszystko spróbować”. Gdy praca znajduje się jednak w normalnym toku i w zespole panuje równowaga temperamentów, wówczas silny charakter może być bardziej odczuwalny jako przeszkoda (jak w przypadku zniecierpliwionego tragarza pytającego: „Gdzie stoi fortepian?!”).
REKLAMA
Polecamy: Umiejętność słuchania w pracy sekretarki
REKLAMA
Jeśli doświadczysz od swoich kolegów dającej się we znaki powściągliwości, wówczas należałoby sprawdzić, czy to, jak siebie widzisz, pokrywa się z tym, jak widzą Cię inni. Bardzo niedobrym sygnałem jest, gdy praca zaczyna Cię mierzić. Jest wówczas coraz bliżej do złożenia wypowiedzenia. Dopiero w takiej sytuacji okazuje się, czy naprawdę udało Ci się w możliwie dyskretny sposób być niezastąpionym.
Jeżeli najpierw wierny mottu „Silny jest najsilniejszy sam” odizolowałeś się, a inni zostawili Cię w kryzysie na pastwę losu, to nie skorzystałby z Ciebie także Wilhelm Tell Schillera.
Zresztą mężczyźni, którzy w pracy demonstrują swoją siłę, mają w dalszym ciągu i tak łatwiej niż kobiety, gdyż jest to naturalna cecha ludzi, którzy chcą solidnie wykonać swoją pracę. Natomiast jeśli kobieta z zaangażowaniem wykona dość dobrze powierzone jej zadanie, to od razu przykleja jej się etykietę „powerkobiety”.
To określenie jest tak często stosowane w mediach, że z przyzwyczajenia nie dostrzegamy tego, iż zawiera ono dwie negatywne rzeczy: po pierwsze rozpowszechnia przesąd słabej płci - dlaczego musiano podkreślać siłę jako cechę kobiety? - a po drugie to, że kobietom wolno opuścić kuchnię i pracować, w dalszym ciągu w świecie mężczyzn wywołuje przerażenie graniczące ze zdziwieniem.
Polecamy: Kultura pracy
REKLAMA
Sabina S., redaktorka radia wyznaje: „Gdy ktoś mnie nazywa power - kobietą, zadaję sobie wówczas wiele trudu, żeby nie zareagować agresywnie. Szczególnie wściekła jestem, gdy kobiety używają tego słowa. Określenie "power - kobieta" jest dla mnie tylko szlachetniejszym wariantem herod-baby”.
Jeśli Tobie się to przydarza, prawdopodobnie coś musiało się wcześniej wydarzyć. Za bardzo pchałeś się na pierwszy plan? Przestraszyłeś swoich kolegów? Twój styl pracy przycisnął innych do ściany? Inni widzą Cię tak, jak Ty sam siebie widzisz?
Postaraj się choć raz wczuć się w rolę swojego kolegi. Zajmij jego miejsce i opisz (z jego punktu widzenia) swój styl pracy. Przedstaw wątpliwości i zastrzeżenia, jakie ktoś może mieć wobec Ciebie. Jeśli chcesz pójść jeszcze o krok dalej, wówczas poszukaj sobie kolegi, z którym dobrze się rozumiesz, i opisz siebie z jego punktu widzenia. Poproś go potem, aby i on opisał siebie z Twojej perspektywy. Ten dialog, który może być dla Was niezwykły i trudny, prowadzi do poznania przyczyn swojej wzajemnej niechęci i zastrzeżeń.
Artykuł jest fragmentem książki "Relacje w pracy. Zawodowo zgrany zespół", Thomas Wieke, księgarnia internetowa Onepress.pl
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA