Jakie są zasady konstruktywnej krytyki?
REKLAMA
REKLAMA
Czasem nie mamy wyjścia i musimy zwrócić komuś uwagę, czy wytknąć mu popełniane błędy. Nie powinniśmy czuć się przy tym ani zakłopotani, ani winni. Jeżeli osoba krytykowana wyczuje, że nie jesteśmy zbyt pewni tego, co mówimy lub gdy robimy to w sposób „przepraszający”, na pewno nie uzyskamy pożądanego efektu, a druga strona będzie wiedziała, że nie ma się co przejmować naszymi opiniami i sugestiami.
REKLAMA
Konstruktywna krytyka zakłada, że nie używamy agresji wobec osoby krytykowanej – nie wolno nam ani krytykować w złości, pod wpływem wzburzenia, emocji, ani w sposób złośliwy - tak, by tylko dogryźć drugiej stronie. W ten sposób też nie uzyskamy żadnego efektu, za to na pewno pogorszą się nasze stosunki z tą osobą. Jak zatem „prawidłowo” kogoś skrytykować? Wystarczy pamiętać o kilku zasadach.
Co zamierzamy osiągnąć
Zanim zaczniemy kogokolwiek lub coś krytykować, powinniśmy się zastanowić, co tak naprawdę nam przeszkadza, co nam się nie podoba i dlaczego zakładamy, że krytyka w czymkolwiek tu pomoże. Najprościej rzecz ujmując, musimy określić cel, który chcemy osiągnąć. Może to być, np. wyeliminowanie problemu, by się więcej nie powtórzył albo wyciągnięcie wniosków z dotychczasowych błędów. Krytyka nigdy nie może być sposobem na rozładowanie własnej frustracji, czy stresu.
Sprecyzowanie zarzutów i określenie granic krytyki
REKLAMA
Zanim zaczniemy kogokolwiek krytykować, sami musimy zastanowić się, co konkretnie mamy danej osobie do zarzucenia. Po pierwsze, należy dokładnie określić, jakie działania uważamy za niekorzystne i dlaczego. Jeśli wzywamy kogoś „na dywanik”, z góry trzeba go uprzedzić, czego będzie dotyczyła rozmowa. Osoba wzywana będzie mieć świadomość, o co nam może chodzić i będzie miała czas na ewentualne przygotowanie się do obrony. Unikniemy dzięki temu również sytuacji, w której ktoś kompletnie zaskoczony niezapowiedzianą i niespodziewaną krytyką, może przejść do agresywnego kontrataku, lub działań nieasertywnych. Przechodząc już do samej krytyki trzymajmy się faktów, a nie uogólnień.
Zamiast „W ostatnich raportach było wiele błędów”, lepiej konkretnie powiedzieć: „W majowych raportach znalazłam około dwudziestu literówek, a w ostatnim z 23. maja również błędy obliczeniowe”.
Przedstawiając zarzuty w ten sposób, powinniśmy mieć oczywiście dowody na ich poparcie (w tym przypadku raporty z maja). Takie przedstawienie sytuacji sprawi, że krytykowany będzie mógł od razu ustosunkować się do stawianych mu zarzutów, nie będzie miał też poczucia, że się go czepiamy lub że chcemy mu dogryźć.
Zobacz także: Jak przekazywać złe wiadomości?
Jeśli krytykować publicznie, to bez nazwisk
Jeśli kogoś chwalimy – to tylko imiennie i we własnym imieniu. Uwagi krytyczne, zwłaszcza jeżeli są wypowiadane przy obecności większej ilości osób, nie powinny być kierowane imiennie. Trzeba również pamiętać o tym, by krytyka dotyczyła wyłącznie problemów zawodowych, a nie osób. Powinno się unikać wypowiedzi typu „Obijasz się i nic nie robisz”, gdyż jest to nasza subiektywna ocena zachowania drugiej osoby. Zamiast tego powinniśmy powiedzieć „Nie wykonano planu dostaw z tego tygodnia. Raporty, które miały być gotowe na środę, nadal nie są skończone”.
Polecamy serwis: Personel
Wysłuchać drugą stronę
Gdy już przedstawimy nasze zarzuty, powinniśmy zapytać drugą stronę, jak się do nich ustosunkowuje, czy się z nimi zgadza, czy też nie. Dobrze jest się zapytać, czy ma coś jeszcze do dodania (ale nie w sposób agresywny!), czy może zasugerować jakieś rozwiązanie, by podobne sytuacje się nie powtarzały. Damy tym samym do rozumienia, że zależy nam na dialogu i na wybraniu rozwiązania, które pozwoli na uniknięcie tych samych błędów w przyszłości. Przedstawienie różnych propozycji rozwiązania problemu, zarówno z naszej, jak i jej strony, pozwoli na wybranie tego najbardziej optymalnego, a krytykowana w ten sposób osoba, nie będzie czuć się jak ofiara niesprawiedliwej nagonki.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.