Ochrona prawa do firmy
REKLAMA
REKLAMA
Ustawa mówi, że czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie przedsiębiorstwa, które może wprowadzić klientów w błąd co do jego tożsamości. Chodzi tu o używanie firmy, nazwy, godła, skrótu literowego lub innego charakterystycznego symbolu wcześniej używanego zgodnie z prawem, do oznaczenia innego przedsiębiorstwa. Przepis dotyczy działania, które ma na celu budowanie wizerunku firmy na cudzym sukcesie.
REKLAMA
Czym jest oznaczenie?
Oznaczenie korzystające z ochrony musi posiadać jakąś cechę, pozwalającą je odróżnić od konkurencji.
Zatem nie dotyczy to pojęcia ogólnie określającego dane miejsce np. kancelaria prawna, zakład hydrauliczny, pralnia, naprawa pralek.Natomiast jak najbardziej może obejmować godło lub symbol, logo, skrót literowy, może być to także skrót przedsiębiorcy, szeroko znany w kręgu jego klientów.
Nie zachodzi możliwość wprowadzenia w błąd jeśli:
- Przedsiębiorcy działają na dwóch różnych rynkach geograficznych;
- Przedsiębiorcy działają na dwóch różnych rynkach asortymentowych.
Jednak w żadnym wypadku nie może zachodzić prawdopodobieństwo, by interesy, zakres działania i klientela dwóch przedsiębiorców się na siebie nałożyły. Poprzez takie regulacje chroni się nie tylko aktualną pozycję na rynku przedsiębiorcy, ale także jego przyszłą sytuacje i możliwość ekspansji na inne rynki. Podmiotem chronionym są też odbiorcy danego przedsiębiorcy – bez wątpienia chroni się ich zaufanie do konkretnej firmy / marki.
Użycie nazwiska
REKLAMA
Sytuacja może się skomplikować, jeśli do oznaczenia firmy chcemy użyć własnego nazwiska, a takie samo zostało już wcześniej użyte. Nazwisko, mimo, że jest elementem prywatności i podlega ochronie prawnej, nie jest kwestią indywidualną.
W mieście X od dziesięciu lat działa firma zajmująca się produkcją mebli o nazwie „Kowalczyk” – od nazwiska założyciela. Po tym czasie osoba o takim samym nazwisku zakłada zakład stolarski, sygnowany swoim nazwiskiem, specjalizujący się w wyrobie stołów i krzeseł. Oczywiste jest, że w takiej sytuacji większość klientów „starszej” firmy stwierdzi, że zakład rozszerzył swoją działalność.
Jeżeli oznaczenie przedsiębiorstwa nazwiskiem przedsiębiorcy może wprowadzić klientów w błąd, na żądanie zainteresowanego przedsiębiorcy sąd wydaje orzeczenie nakazujące przedsiębiorcy, który później zaczął używać tego oznaczenia, podjęcie stosownych środków zapobiegających. Polegają one w szczególności na wprowadzeniu zmian w oznaczeniu przedsiębiorstwa, ograniczeniu zakresu terytorialnego używania oznaczenia lub jego używaniu w określony sposób.
Przeczytaj także: Jak chronić dobra osobiste
Likwidacja
REKLAMA
Jeżeli wskutek likwidacji, podziału lub przekształcenia przedsiębiorstwa powstanie wątpliwość, który z przedsiębiorców ma prawo używać oznaczenia przedsiębiorstwa zlikwidowanego, podzielonego lub przekształconego, należy ustalić takie oznaczenia, które zapobiegną wprowadzeniu w błąd osób trzecich.
W tym przypadku również sąd może, na żądanie przedsiębiorcy, ustalić oznaczenia przedsiębiorstw. Oczywiście w takim sporze bierze pod uwagę interesy stron oraz inne okoliczności sprawy.
Polecamy serwis: Przedsiębiorca w sądzie
W sytuacji, gdy nazwa została „porzucona”, ale nadal trwa w świadomości odbiorców – nadal korzysta ona z ochrony prawnej.
Jak orzeka sąd?
Sąd uwzględnia zarówno pierwszeństwo na rynku krajowym, jak i w środowisku lokalnym. Oba te czynniki są ważne i należy je rozpatrywać łącznie. Nie jest zatem decydujące, kto był absolutnie pierwszy na rynku krajowym, ale istotne jest kto był pierwszy na terenie obejmującym wspólnych, aktualnych i potencjalnych klientów.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.