Import z Chin nie jest dla każdego
REKLAMA
REKLAMA
Jak zaczęła się Pana przygoda z importem?
- Można powiedzieć, że Azja, a w szczególności Chiny od zawsze mnie fascynowały. Na początku interesowałem się głównie ich specyficzną kulturą, która przecież tak bardzo różni się od naszej europejskiej. Podczas studiów wyjechałem do Londynu, gdzie poznałem wielu Azjatów. Niektóre z tych serdecznych znajomości przetrwały do dziś, a zawodowo przydały mi się, kiedy zacząłem sprowadzać z Chin pierwsze towary dla klientów. Wtedy zdałem sobie sprawę jak silny wpływ posiada tamtejsza kultura na prawo, administrację, a zwłaszcza na sferę biznesową.
REKLAMA
Czy wszystkie realizacje były udane?
- Wielokrotnie spotykały mnie większe bądź mniejsze komplikacje związane z importem. Ale to właśnie wtedy najwięcej się nauczyłem. Oczywiście z czasem, dzięki praktyce i nabywanej wiedzy, ilość problemów się zmniejszała.
Porozmawiaj o tym na naszym FORUM!
A jak obecnie wygląda sytuacja firmy Importuj z nami?
- Nie ma porównania z tym, co było na początku działalności. W naszej siedzibie w samym sercu Wrocławia znajdują się główne działy firmy – operacyjny, który zajmuje się kontaktem z azjatyckimi kontrahentami, a także dział sprzedaży obsługujący europejskich klientów. Pod koniec tamtego roku podjęliśmy decyzję o otwarciu dwóch kolejnych oddziałów w Krakowie i w Warszawie. Chcemy bezpośrednio docierać do klientów z regionów oddalonych od dolnośląskiej centrali, gdzie jest coraz większe zapotrzebowanie na doradztwo w zakresie importu towarów z Chin do Polski.
Czy importem może zajmować się każdy?
- Na pewno trzeba mieć sporą wiedzą w tym zakresie, znać prawo, chińską kulturę biznesową i mieć sprawdzone kontakty. Każdy etap importu wymaga od nas określonych działań. Jeżeli czegoś się nie dopilnuje, może się okazać, że cała inwestycja może stanąć pod znakiem zapytania. Podstawą jest znajomość chińskiej kultury i zasad komunikacji biznesowej. Musimy pamiętać, że znacznie różnią się one od europejskich standardów. W tamtejszej kulturze charakterystyczne jest nieużywanie sformułowań negatywnych w bezpośredni sposób. Nie usłyszymy od Chińczyka „Nie będę mógł wykonać tego zlecenia”. On odpowie raczej „Muszę to przemyśleć, zobaczę co będę mógł zrobić”. W przeciwieństwie na przykład do Polski, tam bardziej liczą się ustalenia ustne, niż pisemne. Umowa często nie ma dla Chińczyków tak wielkiego znaczenia, a człowiek w środowisku biznesowym nierzadko staje ponad prawem. Przez takie niedopowiedzenia, niedoświadczeni polscy importerzy mogą zostać wprowadzeni w błąd.
Import z Chin: Kiedy najlepiej?
Z jakimi jeszcze trudnościami trzeba się liczyć?
- Trzeba umieć skoordynować wszystkie prace, zorganizować dobrze łańcuch logistyczny. Pamiętajmy, że import nie trwa dwóch tygodni. Samo przepłynięcie towaru statkiem to często 40 dni, a wcześniej przecież trwały poszukiwania odpowiedniego producenta, ustalano szczegóły współpracy, potem wyprodukowano towar – tutaj też można liczyć co najmniej miesiąc (w zależności od towaru). Dobry importer powinien umieć przewidzieć ryzyko. Ta cecha przydaje się szczególnie przy tworzeniu umowy. Dokument powinien zawierać wszystkie scenariusze współpracy na różnych etapach, np. w przypadku, gdy zamówienie nie zostanie zrealizowane na czas, w dokumencie powinien być zapis o konsekwencjach dla producenta.
Słowem – import zdecydowanie nie należy do najprostszych procesów.
- Niestety na każdym kroku może spotkać nas przykra niespodzianka. Zdarzają się sytuacje stresujące, w których trzeba działać od razu, bo inaczej narazimy klienta na dodatkowe koszty. Kto chciałby rozpocząć przygodę z importem, powinien się do tego dobrze przygotować. Często spotykam się z przedsiębiorcami, którzy zostali oszukani przez chińskiego producenta, ich towar nie przeszedł odpowiednich kontroli albo nie posiadał wymaganych certyfikatów. Żeby tego uniknąć, niezbędna jest wiedza i doświadczenie. Jeżeli jej nie posiadamy, radzę się doszkolić albo skorzystać z pomocy specjalistów.
Import z Chin: Zwyczaje chińskich biznesmenów
Powiedzmy, że podjęliśmy już decyzję o imporcie towarów z Chin. Od czego zacząć?
- Żelazną zasadą dla początkującego czy nawet doświadczonego importera, powinna być dokładna analiza i przemyślenie tego, jaki towar chce sprowadzić. Dobrze jest, gdy przedsiębiorca pozna też sytuację na rynku i zacznie budować grupę odbiorców zainteresowanych jego towarem. Warto przewidzieć również jak rynek będzie zachowywał się za kilka miesięcy, gdy produkty dotrą już do importera. Jeżeli chodzi o komunikację z chińskimi kontrahentami, radzę posługiwać się prostym angielskim. Warto przełamać lody i zwyczajnie zapytać „co słychać”. Dla nas wydaje się to zbędne w biznesie, ale dla Chińczyków jest to niezwykle ważne. Istotne jest również to, by sporządzać szczegółowe umowy sprzedaży. Ustalenia mogą być dokonywane mailowo, ale ich podsumowanie i finalna wersja powinny znaleźć się w umowie. Dokument aby miał moc prawną, finalnie powinien podpisać się na nim właściciel fabryki, a nie sprzedawca, z którym prowadzimy korespondencję.
Kto głównie interesuje się importem?
- Podzieliłbym zgłaszających się do nas klientów na kilka grup. Pierwsza z nich posiada kapitał, usłyszała o opłacalności importu, ale nie wie jaki towar sprowadzać. Jednak z takich zapytań nic nie wynika, jeżeli ktoś nie ma rozeznania w branży, a szuka gotowego pomysłu. Są też klienci posiadający kapitał i pomysł na biznes, ale szybko się poddają. Z reguły wyobrażają sobie 400% marżę na produktach, co obecnie jest już praktycznie niemożliwe. Obawiają się też kwestii prawnych i kontroli. Kolejna grupa to hurtownie, które szukają obniżenia kosztów i sprowadzają kilka kontenerów w ciągu roku. Rzadko podejmują decyzje pod wpływem impulsu, to są zwykle nasi stali klienci. Duże zainteresowanie wykazują też osoby, które mają złe doświadczenia z importem i szukają pomocy. Oszukał ich chiński kontrahent, wyprodukowano nieprawidłową ilość towaru, otrzymali podrobione bądź niewłaściwe certyfikaty. W miarę możliwości staramy się im pomagać i minimalizować ich straty. Są też klienci korporacyjni, którzy wolą outsourcingować dział importu, niż tworzyć i utrzymywać go w strukturze własnej firmy.
Odpowiedzialność za nielegalne oprogramowanie w firmie
Jakie towary są Pana zdaniem importowane do Polski najczęściej i czy jest to opłacalne?
- Według danych Ministerstwa Gospodarki w 2012 roku najczęściej importowano z Chin do Polski wyroby przemysłu elektromaszynowego i wyroby włókiennicze. Według statystyk, do najpopularniejszych produktów importowanych z Państwa Środka należą części aparatury do telewizji i telefonii, telefony komórkowe, komputery czy zawory. Jednak z perspektywy naszej firmy wygląda to nieco inaczej. Największą popularnością cieszą się oczywiście produkty, które w Polsce sprzedaje się z wysoką marżą. Wśród tych produktów znaleźć możemy zwłaszcza zabawki, maszyny, linie produkcyjne, towary z branży budowlanej, artykuły wulkanizacyjne, a także inne produkty codziennego użytku.
Import tych towarów z Chin faktycznie gwarantuje zysk?
- Samo sprowadzenie produktów, na które można nałożyć wysoką marżę to nie wszystko. Pamiętajmy, że zanim podejmiemy decyzję o imporcie, powinniśmy to przemyśleć i dokonać tzw. analizy SWOT inwestycji, tzn. określić jakie są jej mocne i słabe strony, a także jakie niesie za sobą szanse i zagrożenia. To pozwoli nam uporządkować wiedzę i oczekiwania. Warto wcześniej poszukać też klientów, którzy zechcą kupić od nas towar. Moim zdaniem, przedsiębiorca – importer, powinien być ekspertem w swojej branży i doskonale znać sprowadzany towar. Dużo ryzykujemy importując produkty, o których nic nie wiemy, ale słyszeliśmy, że można na nich zarobić.
Jakim budżetem warto dysponować na początek, żeby przeprowadzić skuteczny i dochodowy import?
- Dość trudne pytanie, ponieważ wielkość budżetu importera zależna jest od wielu aspektów. Najważniejsze to rodzaj i ilość towaru jaki zamierza się importować, oraz rodzaj transportu (morski będzie z pewnością tańszy niż lotniczy). Pamiętajmy też, że przy dużej ilości towaru, koszty ulegają zmniejszeniu. Warto pomyśleć jeszcze o ewentualnych kontrolach towaru, a także o kosztach związanych z odprawą celną.
Dziękuję za rozmowę.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.