Kurs złotego poszedł w dół
REKLAMA
REKLAMA
Najważniejszymi informacjami, które napłynęły na rynki, były odczyty indeksów PMI dla sektora usług oraz sektora przemysłowego głównych gospodarek strefy euro, do których zaliczają się Niemcy i Francja, oraz całego Eurolandu. Pomimo wzrastających oczekiwań dane pobiły konsensus rynkowy. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Indeksu IFO, mierzącego zaufanie niemieckich przedsiębiorców do rodzimej gospodarki. Rynek oczekiwał publikacji na poziomie 110,3 punktów, podczas kiedy odczyt przybrał wartość 111,2 punktów. Uczestnicy rynku bardzo pozytywnie odebrali te informacje – notowania euro zareagowały umocnieniem w stosunku do głównych walut.
REKLAMA
Dowiedz się także: Jakie zmiany zaszły na zagranicznym rynku walutowym w styczniu 2011?
Eskalacja konfliktów politycznych w kolejnych państwach arabskich przełożyła się dziś na wzrost cen „czarnego złota”, a w szczególności ropy typu Brent, której cena przekroczyła poziom 105 dolarów za baryłkę i ustanowiła swoje 2-letnie maksimum.
Polecamy serwis: Budżet domowy
Prezes NBP w porannej wypowiedzi zaznaczył, że proces zacieśniania polityki pieniężnej, zapoczątkowany styczniową podwyżką stóp procentowych, nie musi skutkować „kaskadowym” podnoszeniem stóp na kolejnych posiedzeniach Rady Polityki Pieniężnej. Słowa Marka Belki zostały odebrane jako próba tonowania oczekiwań na podwyżkę stóp już w marcu i zaowocowały porannym osłabieniem złotego. Później przez większość dnia kurs EUR/PLN oscylował w paśmie 3,9200 – 3,9300, a notowania USD/PLN konsolidowały się wokół poziomu 2,8700. O 16.00 rozpoczęło się gwałtowne osłabienie krajowej waluty, obrazujące wzrost awersji do ryzyka na światowych rynkach. O 17.00 za euro płacono 3,9440 zł, dolar kosztował 2,8810 zł, a frank szwajcarski – 3,040 zł.
Paweł Szczeciak
DM TMS Brokers S.A.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.