Kredyty hipoteczne z rodzicami - czy warto?
REKLAMA
REKLAMA
Spora liczba młodych Polaków nie jest w stanie zdobyć dobrze płatnej profesji lub ma krótki staż pracy, pracuje na umowy „śmieciowe”, ma niewesołe perspektywy na przyszłość. Z drugiej strony potrzebujemy pieniędzy na zakup mieszkania. Eksperci finansowi podsuwają pomysł na zwiększenie swoich szans u kredytodawcy – chodzi o zaciągnięcie kredytu wspólnie z lepiej sytuowanymi rodzicami. Takie rozwiązanie pomoże uzyskać satysfakcjonującą zdolność kredytową, niestety posiada także pewne wady.
REKLAMA
REKLAMA
Plus wspólnego ubiegania się o kredyt mieszkaniowy wraz z rodzicami jest jasny – dołączenie do grona wnioskujących wydatnie podniesie zdolność kredytową lub po prostu będzie stanowić ostatnią deskę ratunku, aby bank w ogóle pożyczył pieniądze. Rodzice muszą oczywiście przyzwoicie zarobkować i pochwalić się nienaganną historią kredytową.
Teoretycznie istnieje możliwość, aby do kredytu przystąpił tylko jeden rodzic (gdy drugi nie zarobkuje i jego obecność wśród kredytobiorców nie wpływałaby pozytywnie na zdolność kredytową), ale tylko wtedy, gdy rodzice nie mają wspólnoty majątkowej.
Przeczytaj także: Kto może dostać kredyt walutowy?
Rodzic musi zdawać sobie także sprawę z tego, że jego osoba nie jest potrzebna jedynie do zwiększenia zdolności kredytowej. Taka osoba staje się po prostu współkredytobiorcą, i jest w równym stopniu odpowiedzialna za to zobowiązanie, w tym jego terminową spłatę, co dziecko.
Pewną wadą takiego rozwiązania jest jednak stosunkowo krótki czas, na który można rozłożyć spłatę rat. Banki stosują bowiem górny limit wieku kredytobiorców, najczęściej na poziomie 70-75 lat, z rzadka 80 lat.
To oznacza, że z 50-letnimi rodzicami kredyt można zaciągnąć zazwyczaj tylko na 20-25 lat, a nie np. na 30 czy nawet 40 lat. A im krótszy okres spłaty wybierzemy, tym wyższe raty trzeba będzie uiszczać co miesiąc. (Choć z drugiej strony łączna kwota zapłaconych odsetek się zmniejszy.)
Warto przypomnieć także, że jeśli młody człowiek po pewnym czasie stanie się bardziej wiarygodny kredytowo, będzie mógł pochwalić się wyższymi zarobkami, pewniejszym miejscem pracy itp., może wnioskować o aneks do umowy kredytowej, i „odłączenie” rodziców od kredytu.
Polecamy serwis: Inwestycje
REKLAMA
Bank ponownie przekalkuluje jego zdolność kredytową i, jeśli nie będzie już potrzebna pomoc współkredytobiorców, pozytywnie przychyli się do wniosku. Co więcej, wówczas pojawi się możliwość wydłużenia okresu kredytowego, a przez to – obniżenie wysokości comiesięcznych rat.
Odwrotna sytuacja – przyłączenie dodatkowego kredytobiorcy już w trakcie spłaty kredytu, też może mieć miejsce, w chwili zaistnienia kłopotów finansowych. Współkredytobiorca nie musi być zazwyczaj współwłaścicielem nieruchomości.
Należy także pamiętać, że chociaż rodzic – współkredytobiorca to bodaj najczęstszy przypadek, równie dobrze o kredyt hipoteczny można wnioskować z innym członkiem rodziny, czy nawet z niespokrewnioną osobą.
Mikołaj Fidziński
Comperia.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.