Jak bezpiecznie korzystać z bankomatu?
REKLAMA
REKLAMA
Długa droga z bankomatu do portfela
REKLAMA
Po pierwsze, trzeba skupić się przez te kilkadziesiąt sekund, spędzonych przy maszynie. Nie warto myśleć o niebieskich migdałach. Wyjęcie karty… i odchodzimy od bankomatu. No właśnie, sporo osób niestety zapomina o celu swojej wizyty i odchodzi z pustym portfelem. A jeśli szczęście nam nie dopisze, nikt nie zawoła nas w imię sprawiedliwości, informując o tym, że zapomnieliśmy zabrać pieniędzy. Będziemy po prostu stratni. I to wyłącznie ze swojej winy.
Wskazówka dla złodzieja
Opłaca się zwrócić uwagę na kilka doprawdy niedopuszczalnych zachowań, takich jak choćby trzymanie karteczki z zapisanym kodem PIN w portfelu lub – co gorsza – naklejanie jej na karcie. To kardynalny błąd! W razie zgubienia czy kradzieży portfela, znalazca nie będzie miał kłopotu z „wyczyszczeniem” konta. Jeśli sporą trudność sprawia nam zapamiętanie ciągu 4 cyfr, skutecznym sposobem może być zapisanie PIN-u w zaszyfrowany sposób, np. w formie numeru telefonu, ale to nie najlepszy pomysł. Jeśli nie potrafimy nauczyć się na pamięć jednego numeru, to jaką mamy gwarancję, że zapamiętamy, jaki kor wymyśliliśmy?
Jeden PIN – jeden właściciel
Kolejny punkt z listy „zachowań niedozwolonych”, to ujawnianie innym swojego kodu PIN. Nie wolno podawać PIN-u nikomu. Nawet żonie lub mężowi. A jeśli już to zrobiliśmy, niezwłocznie go zmieńmy. Wiele kart umożliwia taką operację. Należy też mieć świadomość, że ani bank, ani żadna inna instytucja nie zadzwoni, nie wyśle wiadomości e-mail i nie napisze SMS-a z prośbą o podanie kodu PIN.
Dowiedz się także: Czy warto mieć konto bankowe z debetem?
Dobrym sposobem na uniknięcie nieporozumień jest branie potwierdzeń wypłaty z bankomatu. Gdybyśmy chcieli egzekwować reklamację, np. dlatego, że ktoś wybrał pieniądze z naszego konta, z łatwością wykażemy, kiedy korzystaliśmy z bankomatu.
Telefon do banku na czarną godzinę
Zawsze powinno się nosić przy sobie numer do swojego banku, aby jak najszybciej wnieść o „zamrożenie” użyteczności karty, w razie jej braku. Złodziej nie będzie mógł dłużej z niej korzystać.
Regularne sprawdzanie stanu swojego konta to dodatkowy środek bezpieczeństwa. Dzięki temu szybko zauważymy, gdy coś nie będzie zgadzało się ze stanem faktycznym. Wówczas należy niezwłocznie poinformować bank i policję.
Polecamy serwis: Budżet domowy
Małe kwoty – małe ryzyko
Czasem instytucja finansowa pozwala określić górny, dzienny limit wypłacanych kartą pieniędzy. Przykładowo, jeśli nigdy nie pobieramy jednorazowo więcej niż 500 zł, warto ustawić taki limit. Jeśli ktoś ukradnie kartę, stracimy „tylko” pół tysiąca, a nie np. 5 tysięcy, które jest na koncie.
Zasada ograniczonego zaufania
Na koniec jeszcze jedna rada: nigdy nie traćmy kontaktu wzrokowego ze swoją kartą, gdy płacimy nią np. w restauracji albo sklepie. Czasem sprzedawca czy kelner mówi, że czytnik ma na zapleczu, ale tak naprawdę nie wiadomo, co robi. Może właśnie skanuje naszą kartę?
Mikołaj Fidziński, Comperia.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.