Jaka była wielkość wskaźnika wyprzedzającego koniunktury ESI w latach 2001 – 2011?
REKLAMA
REKLAMA
Zakłada się, że ocena konsumencka obecnej sytuacji ekonomicznej oraz oczekiwania co do jej zmiany w przyszłości, determinują wzrost lub spadek konsumpcji, a w konsekwencji – produkcji i usług. ESI traktowany jest więc jako wskaźnik wyprzedzający koniunktury w Unii Europejskiej.
REKLAMA
Do każdego z krajów członkowskich Unii Europejskiej jest kierowanych 15 pytań. Odpowiadają na nie przedstawiciele przemysłu wytwórczego, usług, handlu detalicznego, sektora budowlanego i konsumenci.
Pytania dotyczą bieżącej sytuacji ekonomicznej w przedsiębiorstwach oraz tej, jaka miała miejsce w ostatnich trzech miesiącach. Ponadto należy przedstawić prognozy na najbliższe trzy miesiące. Przedstawiciele biznesu odpowiadają na pytania w zakresie sprzedaży, zamówień, zapasów, popytu, cen sprzedaży, aktywności gospodarczej, zatrudnienia. Konsumenci natomiast przedstawiają swoje przewidywania, dotyczące ich sytuacji ekonomicznej i poziomu bezrobocia w okresie najbliższych 12 miesięcy. Dodatkowo co kwartał przedstawiciele przemysłu, budownictwa i konsumenci otrzymują dodatkowe pytania. Ponadto dwa razy do roku swoje działania w zakresie inwestycji przedstawiają firmy sektora przemysłowego. Respondenci mają do wyboru trzy opcje odpowiedzi w różnych wariantach: „wzrost” (+), „bez zmian” (=) i „spadek” (-) lub „więcej niż wystarczająco” (+), „wystarczająco” (=), „niewystarczająco” (-) lub „za duże” (+), „odpowiednie” (=), „za małe” (-). Na niektóre pytania istnieje 4, 5 lub 6 opcji odpowiedzi.
Dowiedz się także: Dlaczego istnieje ryzyko kontynuacji korekty na rynku polskich akcji?
REKLAMA
Na podstawie wyników ankiet, po uwzględnieniu czynników sezonowych, oblicza się 15 komponentów. Następnie, po zastosowaniu odpowiednich wag dla każdego komponentu, obliczany jest indeks nastrojów gospodarczych Economic Sentiment Indicator (ESI) – odrębnie dla całej Unii Europejskiej oraz strefy euro.
Zarówno ESI, jak również indeksy składowe, stanowią użyteczne narzędzia, pozwalające porównać cykle ekonomiczne w różnych krajach, a także monitorować i prognozować rozwój gospodarki w całej Unii Europejskiej i strefie euro.
Polecamy serwis: Kredyty
REKLAMA
Od 2001 r. indeksy nastrojów gospodarczych dla UE oraz strefy euro znajdowały się w trendzie wzrostowym. Ostatnia przed kryzysem fala wznosząca trwała od pierwszego kwartału 2005 r. do maja 2007 r. Wówczas indeksy osiągnęły szczyty: 115 pkt. dla Unii Europejskiej oraz 112,1 pkt. dla Eurolandu, jedne z najwyższych od dwudziestu lat. Po krótkiej stabilizacji, od lipca 2007 r. oba indeksy zaczęły szybko spadać. W ciągu jednego miesiąca pogorszyły się nastroje w kilku krajach UE - głównie w przemyśle, usługach oraz budownictwie. ESI najwięcej stracił w Wielkiej Brytanii (-6,6 pkt.). Następne były Włochy (-1,0 pkt.), Hiszpania (-0,9 pkt.) i Niemcy (-0,6 pkt.). Warto dodać, że załamie nastrojów miało miejsce na 15 miesięcy przed bankructwem banku Lehman Brothers i krachem finansowym, jaki miał miejsce we wrześniu 2008 roku. Na giełdach odwrócenie trendu wzrostowego na spadkowy nastąpiło w czwartym kwartale 2007 r., tj. około 4 miesiące po zmianie trendu wzrostowego na spadkowy indeksów ESI.
W lutym 2009 r. wartość ESI osiągnęła rekordowo niski poziom: 60 pkt. dla UE oraz 64,6 pkt. dla Eurolandu. Następne miesiące przyniosły poprawę nastrojów i w konsekwencji szybki wzrost indeksów. W niespełna rok przekroczyły one poziom 100 pkt. Problemy finansowe Grecji oraz innych krajów strefy euro, jakie ujawniły się w pierwszej połowie 2010 roku, przyczyniły się do niewielkiego i krótkotrwałego spadku indeksów. W drugiej połowie roku nastroje poprawiały się z miesiąca na miesiąc, a ESI kontynuował wzrosty do grudnia. Rozczarował jednak odczyt indeksu za styczeń 2011 rok, który pozostał na poziomie z grudnia. Jednak luty przyniósł poprawę nastrojów w Europie i wskaźnik ESI dla Unii Europejskiej wzrósł o 1,4 pkt., osiągając poziom 107,2 pkt. a w przypadku strefy euro zwiększył się o 1,0 pkt., do 107,8 pkt.
Jak widać, mamy do czynienia z kontynuacją wzrostu optymizmu na europejskim kontynencie. Czy ta tendencja utrzyma się, wobec dramatycznych wydarzeń w Afryce Północnej? Przekonamy się po publikacji kolejnych odczytów ESI.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.