Jaki procent czynszu można zarobić na wynajmie mieszkania?
REKLAMA
REKLAMA
Mieszkanie na wynajem jest ciekawą formą długoterminowej inwestycji. Zysk osiągać można z tytułu wzrostu wartości nieruchomości, który w długim okresie przekracza zarówno poziom inflacji – o 1-2 pp., jak i samych czynszów najmu. Ile jednak można w ten sposób zarobić? Popularnym wskaźnikiem, pokazującym zdolność mieszkania do generowania comiesięcznych dochodów, jest rentowność.
REKLAMA
Gdy mieszkanie maleje, zarobki rosną
Teoretycznie im mniejsze mieszkanie tym większy, potencjalny dochód. Właściciel przeciętnej kawalerki w jednym z przebadanych miast może osiągnąć roczny przychód na poziomie 6,5% wartości mieszkania. Najwięcej zarobi we Wrocławiu (6,9%), a najmniej w Krakowie (5,9%). Mniej zdobędą właściciele lokali dwupokojowych. Średnio jest to 6%, co i tak stanowi wynik o 0,2 pp. wyższy niż w przypadku mieszkań trzypokojowych.
Powyżej przedstawione wyniki są jednak tylko szacunkową rentownością brutto i to przy założeniu, że mieszkanie jest wynajęte przez cały rok. O prawdziwie osiąganych dochodach można mówić przy założeniu okresu, w którym lokal pozostaje bez najemcy i do tego na podstawie wskaźnika rentowności netto, a więc takiego, który uwzględnia nie tylko dochody, ale również wszystkie ponoszone koszty.
Dowiedz się także: Dlaczego realne ceny mieszkań idą w dół?
Zarobki dopiero w 3 miesiącu najmu
REKLAMA
Należy zastanowić się, przez ile czasu mieszkanie będzie potencjalnie wynajęte. Szacuje się, że właściciel może liczyć na wynajem przez 10,5 miesiąca w roku. Do tego warto jeszcze uwzględnić prowizję za znalezienie najemcy. Asekuracyjnie powinno się mówić o 10 miesiącach efektywnego pobierania czynszu. W tym czasie nieruchomość trzeba utrzymać, a i podatki znajdą swoje ujście z konta.
Rozważmy przypadek kawalerki o powierzchni 30 m kw., kupionej za gotówkę lub odziedziczonej, o wartości 250 tys. zł i przeznaczonej pod wynajem z potencjalnym czynszem na poziomie 1,4 tys. zł miesięcznie. Po stronie kosztów należy uwzględnić:
1. czynsz płacony do wspólnoty mieszkaniowej (240 zł miesięcznie),
2. podatek od nieruchomości (80 zł rocznie),
3. opłatę za użytkowanie wieczyste (400 zł rocznie),
4. podatek od przychodów z wynajmu (8,5% od przychodu),
5. ubezpieczenie nieruchomości (125 zł rocznie).
Właściciel osiągnie więc pierwszy, rzeczywisty dochód dopiero w trzecim miesiącu obowiązywania umowy, a rentowność, porównywalną z lokatą bankową, można uzyskać tylko wówczas, gdy najemca nie opuści mieszkania przez większą część roku.
Dla osób, które obawiają się okresów bez najemcy, dobrym rozwiązaniem jest zakup nieruchomości z gwarantowanym najmem. To coraz popularniejsza forma w przypadku nieruchomości, sprzedawanych w miejscowościach popularnych turystycznie, choć i w największych miastach pojawiają się pierwsze oferty tego rodzaju.
Polecamy serwis: Kredyty
34% zarobków z nieruchomości na podatki i opłaty
REKLAMA
Wyżej wspomniane opłaty i czynsz pochłaniają niemałą część otrzymywanych kwot. Najważniejszym elementem jest tu czynsz, płacony do spółdzielni. Przy stawce 8 zł za m kw. można go oszacować na 240 zł miesięcznie. Nie należy zapominać o ubezpieczeniu nieruchomości. Składka zależna jest od wartości lokalu i rocznie można ją oszacować na 125 zł. Gmina także upomni się o swoje. Chodzi tu zarówno o podatek od nieruchomości na poziomie około 80zł, jak i o opłatę za użytkowanie wieczyste, którą wypada oszacować na 400 zł rocznie. Pozostaje jeszcze kwestia podatku od przychodów z najmu. Fiskus pozwala tu na trzy systemy rozliczeń:
1) Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych (stawka 8,5%),
2) Zasady ogólne (stawki progresywne 18% i 32%),
3) Tzw. „podatek liniowy” (stawka 19%).
Będąc osobą fizyczną, nieprowadzącą działalności gospodarczej, można wybrać między dwoma pierwszymi formami rozliczeń. Natomiast w przypadku działalności gospodarczej podatnik musi zdecydować się na podatek liniowy lub opłacanie podatku na zasadach ogólnych. W rozważanym przykładzie wybór padł na ryczałt, ponieważ jest to najprostsza forma rozliczenia. Aby obliczyć podatek, wystarczy w tym przypadku pomnożyć przychód przez stawkę. W pozostałych dwóch systemach podstawą opodatkowania jest dochód, a więc przychód pomniejszony o koszty jego uzyskania.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.