Dlaczego warto przeczytać umowę z bankiem?
REKLAMA
REKLAMA
Częstym błędem, jaki popełniamy w kontaktach z bankami, okazuje się to, że nie czytamy dokumentów, które podpisujemy. Przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że bankowe umowy i regulaminy są napisane trudnym, prawniczym językiem. Dodatkowo bywają bardzo długie. Suma stron umowy, regulaminu i tabeli opłat wynosi często kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt stron. Dokładne przeczytanie całości nierzadko zajmuje więc ponad godzinę.
REKLAMA
Zwykle uznajemy, że łatwiej i szybciej dowiemy się wszystkiego o ofercie, pytając pracownika banku. Problem polega jednak na tym, że specjalista ds. obsługi klienta jest tylko człowiekiem. Może się pomylić lub po prostu zapomnieć przekazać nam kompletnych informacji. Później trudno jest jednak udowodnić, że nie zostaliśmy poinformowani o wszystkich warunkach.
W przypadku sporu z bankiem najważniejsze będzie oświadczenie w dokumentach, z którego wynika, że zapoznaliśmy się z regulaminem czy tabelą opłat.
Nie czytamy dokumentów, między innymi dlatego, że jesteśmy przekonani, że konsekwencje tego nie mogą być duże. Jeśli np. okaże się, że bank naliczy nam nie tylko opłatę za konto, ale także prowizję za kartę, o której nie zostaliśmy poinformowani, to możemy rozwiązać umowę i otworzyć rachunek w innym banku. Przez to niektórym z nas wydaje się, że czytanie dokumentów to strata czasu.
Przeczytaj również: Ile pieniędzy będziesz mieć na starość dzięki oszczędzaniu?
REKLAMA
Eksperci ostrzegają jednak, że zawsze należy czytać dokumenty bankowe, a szczególnie te, związane z produktami kredytowymi. O ile z rachunku możemy w każdej chwili zrezygnować, to już w przypadku kredytu samochodowego czy hipotecznego nie jest to tak proste.
Jeśli więc chcemy uniknąć kłopotów, to najlepiej poprosić o wcześniejsze przesłanie umowy kredytowej i regulaminu. W domu, mając czas i spokój, możemy dokładnie przeanalizować wszystkie zapisy. Jeśli czegoś nie rozumiemy, zyskamy czas, żeby to wyjaśnić.
Polecamy serwis: Lokaty
Jeśli kiedykolwiek zdarzy się, że pod wpływem impulsu podpiszemy umowę kredytową, której dokładnie nie przeczytaliśmy, to należy ją jak najszybciej przeczytać. Gdyby okazało się, że jest ona niekorzystna, możemy od niej odstąpić.
Odstąpić od umowy mamy jednak prawo tylko przez 10 dni od podpisania umowy. Od 18 grudnia okres ten zostanie wydłużony do 14 dni, gdyż wtedy wejdzie w życie nowa ustawa o kredycie konsumenckim.
Aby odstąpić od umowy, należy wypełnić specjalny formularz, który banki wydają razem z umową. Odstąpienie oznacza oczywiście, że musimy zwrócić bankowi pożyczone pieniądze. Bank natomiast jest zobligowany oddać naliczoną prowizję. Nie zwróci jedynie opłaty przygotowawczej.
Według nowej ustawy, odstępując od umowy, trzeba będzie zapłacić bankowi odsetki, naliczone za czas od wypłaty kredytu do dnia, kiedy oddamy pieniądze.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.