Stawianie celów jako metoda samorealizacji i rozwoju
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Od naszego podejścia wiele zależy, gdyż nasze myśli tworzą bieg życia. Jeśli nie mamy pewności i realnych przesłanek, że coś się uda, wiara i pozytywne spojrzenie są często najlepszymi sprzymierzeńcami. Utwierdzają nas w przekonaniu, że sobie poradzimy. Pozytywne nastawienie to jednak również szacunek do tego co nam się przydarza, niekoniecznie dobrego. Od nas zależy jak traktujemy trudne chwile – jako porażkę, czy jako nowe możliwości.
REKLAMA
Zdecydowana większość tego, co ludzie mówią każdego dnia to narzekanie na każdy aspekt swojego życia. Więcej wysiłku i czasu wkładamy w martwienie się i narzekanie, a przecież w samych tych czynnościach kryje się mnóstwo energii, która mogłaby zostać wykorzystana do urzeczywistnienia osobistych dążeń. Koncentrując całą swoją uwagę na negatywnych myślach, nieświadomie powodujemy, że to czego tak bardzo nie chcemy i tak nas spotyka. Nasz mózg zbiera i skanuje informacje z otoczenia według filtrów, które sobie zakładamy. Filtrami są np. nasze przekonania, zasady, wartości, nasze zmysły. Mózg wykonuje na co dzień tytaniczną pracę, przetwarzając informacje, które są odbierane przez zmysły - filtruje, sortuje i analizuje.
Polecamy: Coaching - dobra inwestycja czy stracone pieniądze?
REKLAMA
Milton Erickson uważał, że oscylowanie wokół problemu przeszkadza ludziom koncentrować się na rozwiązaniach i celach. W narzekaniu odnaleźć można niezrealizowane potrzeby. To w tych ostatnich tkwi siła naszej motywacji do zmiany i osiągnięcia takiego stanu rzeczy, którego pragniemy. Jeśli wiesz czego nie chcesz, to znaczy, że chcesz czegoś w zamian i czas to zmienić. Zidentyfikuj to. Powinniśmy zatem zmienić negatywny sposób myślenia, zapytać siebie samych „czego chcę w zamian” i definiować cele w sposób pozytywny. Na przykład zamiast: „nie chcę mieć długów” - „chcę spłacić wszystkie długi”; zamiast „nie chcę się spóźnić” - „chcę być na czas”; zamiast „nie chcę się bać” – „chcę być spokojna i pewna siebie”.
Im dokładniej będziemy sobie wizualizować to, czego chcemy tym bardziej stanie się to realne i możliwe do osiągnięcia. Włoscy naukowcy (Rizzolatti, Fogassi i Gallese) na przełomie lat 80. i 90. odkryli u małp tak zwane neurony lustrzane. Na podstawie badań udowodniono, że umysł ludzki nie odróżnia obrazów wyobrażonych od rzeczywistych i dopasowuje reakcje ciała do tego, co mu polecasz wykonać. Neurony umieszczone w pewnej części mózgu odpowiedzialnej za kontrolę ruchową zachowują się podobnie, a impulsy nerwowe podążają takimi samymi ścieżkami neurologicznymi zarówno w sytuacji obrazu rzeczywistego, jak i wyimaginowanego. To tłumaczy siłę wizualizacji. Dlatego też w przypadku gdy chcemy się odchudzić błędem jest wieszanie na lodówce zdjęcia otyłej sylwetki kobiety, która ma nas straszyć i niejako chronić przed pokusami. Lepiej otaczać się pozytywną energią napędzającą do działania, np. zdjęciem prezentującym pożądaną przez nas sylwetkę.
Nie wystarczy jednak żyć tylko wizualizacją, rzuconym w przestrzeń pobożnym życzeniem. Jak powiedział niegdyś Washington Irving “Wielkie umysły mają cele, inni mają życzenia.” Pozytywne myślenie to pierwszy ważny krok. Jednak cel staje się realny do osiągnięcia wtedy, kiedy dokładnie wiemy jaki konkretnie ma być dla nas. Istotne jest by cel był zależny od nas oraz by był nasz, co oznacza, że dążymy do niego bo go pragniemy, a nie dlatego że powinniśmy. Myślenie czysto życzeniowe „chcę wygrać na loterii” jest od nas niezależne i nie pozostaje w obrębie naszej kontroli. Marzenia łączą się jednak z potrzebami. Oznacza to, że informacja o chęci wygrania może stanowić istotny punkt wyjścia do pogłębienia sensu znaczenia tego celu dla nas. Dzięki temu można uświadomić sobie prawdziwe dążenie ukryte w potrzebach, czekających na spełnienie.
Polecamy: Jak precyzyjnie wytyczyć cel coachingu - kryteria CLEAR
Jak poprawnie zdefiniować cel? Pomocna jest metoda SMART, znana niektórym w mniejszym lub większym stopniu ze swojego zastosowania w procesie ustalania celów biznesowych. Jej stosowanie zalecam przy definiowaniu każdego jednego celu, nie tylko w obszarze biznesowym, ale też życiowym. Dzięki tej metodzie cel precyzowany jest na takich poziomach jak: specyfika (Specific), mierzalność (Measuerable), ambitność (Ambitious), realność (Realistic) oraz czasowość (Time). Tak określony cel łatwiej jest sobie wyobrazić. Oprócz wizualizacji, dodatkowe spisanie celu jeszcze bardziej angażuje, zgodnie z zasadą zaangażowania Cialdiniego. Do każdego z tych poziomów przyporządkowane są odpowiednie pytania. Ważne by podkreślić w tym miejscu moc pytań otwartych zamiast ograniczających pytań zamkniętych.
Pytania do poszczególnych poziomów:
S: Cel konkretny, zrozumiały, dokładnie określony pomaga nam wyznaczać kierunek i drogę. Im bardziej precyzyjnie go określimy, tym bardziej satysfakcjonujące będą wyniki.
Pytania:
Co chcę zmienić? Czego chcę? Po co mi to? Co jest w tym dla mnie ważne? Co widzę, słyszę, czuję kiedy to mam? Jak wówczas dokładnie się zachowuję? Kim wówczas jestem? Co najlepszego może się zdarzyć jeśli to zrobię? Do czego mnie to zobowiązuje?
M: Cel mierzalny, a więc tak sformułowany aby można było go liczbowo zmierzyć i skontrolować postępy jego realizacji. Są cele mgliście określone, które warto podzielić wówczas na mniejsze, konkretne by móc kontrolować i weryfikować czy idziemy w dobrym kierunku. Ważne by celebrować nawet najmniejsze sukcesy.
Pytania:
Jak będę mierzyć sukces? Po czym poznam, że to osiągnęłam? Co dzięki celowi zyskuję? Jak będę się czuć kiedy już go osiągnę? Jak daleko zaszłam? Jak dużo się nauczyłam? Co zrobię inaczej następnym razem?
A: Cel ambitny. Warto podnieść poprzeczkę by móc zrealizować rzeczywiste pragnienie i wzbogacić swoje życie o nowe doświadczenie, które posłuży w życiu codziennym.
Pytania:
Co jeszcze mogę zrobić? Co by się stało gdyby przeszkody zniknęły?
R: Cel realny do osiągnięcia. Na tym etapie określa się realne zasoby, które masz i których potrzebujesz do uzyskania celu, np. czas. Przy określaniu celu warto zastanowić się jak to wpłynie na mnie i na życie innych osób.
Pytania:
Czego wymaga to ode mnie? Jakie są moje największe zasoby w tej sytuacji? Kto inicjuje działania? Kto wykonuje pierwszy krok? Gdzie mogę zaleźć potrzebne mi w tej sytuacji inne zasoby? Co zyskuję, a z czego zmuszona jestem zrezygnować? Jakie nawyki mnie blokują? Co powstrzymuje mnie przed działaniem?
T: Cel określony konkretnie w czasie, posiadający swój horyzont czasowy. Podanie konkretnej daty mobilizuje do działania.
Pytania:
Do kiedy chcę uzyskać rezultat? Kiedy wykonam swój pierwszy krok, kiedy będą następne? Ile czasu potrzebuję na wykonanie każdego kroku?
Jeśli będziemy dokładnie wiedzieli czego chcemy, stworzymy tym samym punkt odniesienia przy dokonywaniu codziennych wyborów. Dokładne określenie celu to oszczędność czasu i energii , która pozwala uniknąć ryzyka tzw. pary w gwizdek. Jak mawiał Peter Senge „Lepiej jakkolwiek wykonać właściwą pracę, niż jakąkolwiek pracę właściwie”
Autor: Magdalena Bryksa
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.