Dlaczego samochód wpada w poślizg?
REKLAMA
REKLAMA
Wróćmy jednak do postawionego w tytule pytania: dlaczego samochód wpada w poślizg? I już w naszych głowach pojawiają się znane wszystkim hasła związane z naszą polską infrastrukturą drogową, a więc koleiny, dziury, mokry czy też zanieczyszczony pozostałościami po zimie asfalt, inni kierowcy, zwierzęta… I trudno się z tym nie zgodzić. Przyczyna jednak jest zupełnie inna.
REKLAMA
Otóż na wstępie trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć: Samochód nie wpada w poślizg! Poślizg zawsze inicjuje kierowca!
A zatem tytuł tego artykułu powinien brzmieć: Jak unikać poślizgu. Aby wiedzieć jak go uniknąć należy zrozumieć jakie nasze reakcje powodują wprowadzenie samochodu w poślizg.
REKLAMA
Jest to dość kontrowersyjne zagadnienie, jednak spośród sześciu podstawowych technik inicjowania poślizgu 90% doświadczonych kierowców nie ma pojęcia, że w codziennej jeździe wykorzystuje aż pięć z nich – niestety stosowane są one zupełnie nieświadomie. I to jest główna przyczyna poślizgu a w konsekwencji utraty kontroli nad samochodem.
Pojawienie się więc poślizgu jest tylko kwestią czasu. I rzeczywiście doświadczeni kierowcy dzięki swej defensywnej jeździe oraz doskonałej obserwacji drogi znacznie rzadziej stają twarzą twarz z poślizgiem samochodu ale mimo wszystko stają!
A w takim przypadku ani ilość przejechanych kilometrów, ani długość posiadania prawa jazdy, ani nawet ilość systemów jakie mamy zamontowane w naszych nowoczesnych samochodach absolutnie nie mają większego znaczenia.
Znaczenie ma jedynie doświadczenie jakie zdobywamy podczas regularnych i powtarzalnych ćwiczeń unikania i opanowywania poślizgu. Takiego doświadczenia z pewnością nie zdobędziemy ćwicząc na drodze publicznej choćby dlatego, że w zasadzie każdy błąd wiąże się najczęściej z opuszczeniem drogi.
Polecamy: ESP w aucie firmowy - czy wiemy jak działa?
REKLAMA
Wypada więc w tym miejscu zapytać: kiedy ostatni raz poświęciłem godzinę, trzy, pięć na praktyczne szkolenie? Zadając to pytanie na szkoleniach przyzwyczaiłem się do panującej wówczas ciszy. Myślę sobie jednak, że to dobrze, bo nie ma nic gorszego niż bezmyślne męczenie się z samochodem i samym sobą podczas, gdy już teraz w Polsce jest kilka szkół doskonalenia techniki jazdy oferujących jakościowo bardzo dobry program i obiekt szkoleniowy, a przede wszystkim dysponujących doskonale wykształconą i doświadczoną kadrą instruktorów – ludzi specjalizujących się od lat w zakresie doskonalenia techniki jazdy.
Ale wróćmy do naszego przewodniego tematu, choć dygresji nigdy dość. Jeśli już się pojawi poślizg – co zrobić, aby go poskromić i bezpiecznie najczęściej z trzęsącymi rękami zatrzymać samochód?
Wierzchołkiem góry lodowej niezależnie od tego jaki jest to poślizg będzie zawsze:
- prawidłowa pozycja za kierownicą – podczas poślizgu działa na nasze ciało siła bezwładności, a zatem jeśli chcemy również podczas poślizgu pozostać na naszym fotelu kierowcy bez konieczności podpierania się np. o kierownicę to prawidłowa pozycja jest podstawą.
- prawidłowa praca rąk na kierownicy – jeśli pojawi się poślizg to … wyobraźmy sobie, że chodzimy po linie – wystarczy jeden minimalnie nieprecyzyjny ruch i… Dokładnie tak samo jest z poślizgiem. Jeśli więc nie potrafimy perfekcyjnie kręcić kierownicą na postoju wówczas opanowanie poślizgu może być jedynie kwestią przypadku.
A co dalej? A dalej pozostają nam wyuczone i precyzyjne odruchy, które możemy wyrobić sobie jedynie podczas ćwiczeń na specjalnie przygotowanych modułach szkoleniowych. Takie ćwiczenia powinny być poprzedzone dokładną analizą konkretnej sytuacji drogowej, a następnie wielokrotnie powtarzane pod okiem instruktora, aby finalnie tak samo jak na drodze, gdy nie ma czasu na myślenie precyzyjnie wykonując sekwencję czynności rękami i nogami opanować poślizg.
Obsługując flotę samochodową nie liczny na dzieło przypadku, gdyż wówczas dziełem przypadku będzie wypadek. Jedynie stanowcza polityka flotowa połączona z regularnymi i solidnymi szkoleniami kierowców przyniesie nie tylko podniesienie ich umiejętności ale również – a może nawet przede wszystkim weryfikację zdecydowanie zbyt wysokiej samooceny kierowców i tym samym bezpieczniejsze (czytaj. tańsze) użytkowanie samochodów służbowych.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.