Zbieg roszczeń o naprawienie szkody wynikającej z deliktu i naruszenia zobowiązania
REKLAMA
REKLAMA
Pewnego rodzaju oczywistością jest stwierdzenie, iż stosunki cywilnoprawne niejednokrotnie wymykają się z sztywnym ramom klasyfikacyjnym, przyjętym w Kodeksie Cywilny. Jest to zjawisko całkowicie normalne, gdyż kodeks z natury rzeczy przewiduje normy generalne, które uwzględniają pewien wystandaryzowany kształt poszczególnych zjawisk cywilnych.
REKLAMA
Wraz z rozwojem stosunków gospodarczych zauważa się występowanie coraz bardziej skomplikowanych relacji, łączących w sobie wiele różnych konstrukcji, podlegających regulacji prze wiele norm.
W ramach takich złożonych stosunków często dochodzi do zbiegów stosowania dyspozycji różnych, niejednokrotnie wykluczających się przepisów.
Jednym z takich przypadków jest zagadnienie zbiegu odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę.
Podstawowe znaczenie dla kwestii naprawienia szkody ma reżim deliktowy wraz z ogólną regułą zawartą w art. 415 k.c.
Może jednakże zdarzyć się tak, że bezprawne spowodowanie szkody nakłada się w czasie na istniejące pomiędzy pokrzywdzonym, a sprawcą: zobowiązanie, relację bezpodstawnego wzbogacenia lub odpowiedzialność za produkt niebezpieczny. Wszystkie wymienione przypadki prowadzą do zbiegu podstaw odpowiedzialności.
Odpowiedzialność deliktowa a odpowiedzialność kontraktowa
Niniejszy artykuł dotyczy wyłącznie kwestii stosunku pomiędzy odpowiedzialnością deliktową i kontraktową.
REKLAMA
Można sobie wyobrazić różne sytuacje prowadzące do omawianego zbiegu. Występuje on np. przy spowodowaniu szkody przez lekarza w ramach świadczenia usług zdrowotnych, szkoda wyrządzona najemcy na skutek złego utrzymania budynku przez wynajmującego, wyrządzenie szkody przez pracowników firmy, z którą zawarto umowę o wykonanie konkretnego dzieła (lub umowy o roboty budowlane) etc.
Podstawową normą prawną, która reguluje omawiany zbieg jest art. 443 k.c. Zgodnie z jego treścią osobie, która poniosła szkodę przysługuje prawo wyboru reżimu odpowiedzialności, o ile treść zobowiązania nie wyłącza odpowiedzialności deliktowej.
Zagadnienie należy, zatem rozpatrywać na dwóch odrębnych płaszczyznach: braku umownego określenia sposobu rozstrzygania zbiegu oraz istnienia umownych wyłączeń.
Art. 443 k.c.:
Okoliczność, że działanie lub zaniechanie, z którego szkoda wynikła, stanowiło niewykonanie lub nienależyte wykonanie istniejącego uprzednio zobowiązania, nie wyłącza roszczenia o naprawienie szkody z tytułu czynu niedozwolonego, chyba że z treści istniejącego uprzednio zobowiązania wynika co innego.
Warunkiem wystąpienia zbiegu jest oczywiście istnienie ważnego stosunku zobowiązaniowego przed momentem zdarzenia, powodującego szkodę. Poczynienie takiego ustalenia jest o tyle ważne, iż strony po powstaniu szkody mogą również zawrzeć umowę, która jej dotyczy. Takie zobowiązanie może być wówczas traktowane wyłącznie, jako umowa o zwolnienie z długu powstałego na gruncie reżimu deliktowego.
W sytuacji braku umownej regulacji, poszkodowany posiada prawo wyboru roszczenia na podstawie, którego będzie domagał się naprawienia szkody.
REKLAMA
Czyn sprawcy musi oczywiście stanowić jednocześnie czyn niedozwolony (kwestie bezprawności) oraz niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. Ponadto konieczne jest zachowanie tożsamości pokrzywdzonego oraz zobowiązanego do naprawnienia szkody.
Jedynym ograniczeniem ustawowo zagwarantowanego prawa wyboru jest treść ustawy. Jeżeli zatem zbieg następuję w odniesieniu do stosunku zobowiązaniowego, dla którego ustawodawca przewidział odrębne, niż te w art. 471 k.c., zasady, należy przyjąć konieczność dochodzenia roszczeń z odpowiedzialności ex contractu.
Zobrazowaniem powyższego stwierdzenia są chociażby następujące przepisy kodeksu cywilnego: art. 777 § 1, art. 801 § 3, art. 849 § 2 lub art. 891 § 2.
Reżim kontraktowy oraz deliktowy wykazują się wobec siebie daleko idącymi różnicami w zakresie domniemań oraz zasad odpowiedzialności (wina, ryzyko, słuszność). Dlatego też niedopuszczalne jest oparcie roszczenia odszkodowawczego częściowo na jednej regulacji, a częściowo na innej. Z tego powodu kluczowa jest analiza pozytywnych i negatywnych cech każdego z nich oraz wybór reżimu najbardziej korzystnego dla konkretnej sytuacji prawnej pokrzywdzonego.
Wskazanie jednej ze zbiegających się podstaw roszczenia pociąga za sobą konsekwencje związane z kształtem granic odpowiedzialności.
Wybór powinien, zatem nastąpić z uwzględnieniem specyficzne cech każdego z reżimów.
Można m.in. wskazać, iż znacznym ułatwieniem jest powołanie się na deliktowe normy przewidujące, jako zasadę odpowiedzialności, zasadę ryzyka. Zwalnia to, bowiem pokrzywdzonego od bazowania na konstrukcji winy, której sprawca może nie ponosić.
Jeżeli jednakże zbiegająca się podstawa deliktowa ma oparcie w zasadzie winy, wtedy bardziej wskazany jest wybór reżimu kontraktowego, wyznaczonego przez art. 471 k.c. Przepis ów przewiduje, bowiem domniemanie winy (a precyzyjnie mówiąc niezachowania należytej staranności), które może być dopiero obalone przez dłużnika. Stanowi to, zatem znaczne ułatwienie dowodowe dla wierzyciela.
Istotne znaczenie z punktu widzenia dochodzącego naprawienia szkody ma także kwestia przedawnienia jego roszczeń.
O tyle o ile podstawowy termin przedawnienia roszczeń deliktowych i kontraktowych jest taki sam – 10 lat (art. 118 i art. 4421 k.c.), to np. szkoda wynikła z przestępstwa przedawnia się dopiero po 20 latach. Warto wspomnieć także, że w odniesieniu do przedsiębiorców zasadniczo termin przedawnienia roszczeń kontraktowych wynosi tylko 3 lata, a więc o wiele mniej niż dla roszczenia deliktowego.
Zasadniczo odmiennie kształtuje się zbieg roszczeń w sytuacji umownego wyłączenia któregokolwiek z reżimów. Zgodnie z art. 443 k.c., ustawodawca dopuszcza jedynie wyłączenia w zakresie odpowiedzialności deliktowej. Na tej podstawie przyjmuje się, że swoboda stron nie obejmuje działania w drugą stronę. W konsekwencji niedopuszczalne jest pozbawienie wierzyciela roszczeń z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania.
Zakaz umownego wyłączenia reżimu kontraktowego może być uzasadniony treścią art. 473 § 2 kodeksu cywilnego. Przepis ten określa zasady umownego ograniczenia odpowiedzialności, wyznaczając jednocześnie nieprzekraczalną granicę winy umyślnej dłużnika. Wykluczenie stosowania norm odpowiedzialności kontraktowej na wypadek zbiegu byłoby, zatem obejściem powyższego zakazu.
Kolejnym ograniczeniem swobody regulowania przez strony kwestii zbiegu roszczeń jest niewątpliwie treść ustawy. Zgodnie z tym przyjmuje się, iż sprzeczne z prawem (a przez to nieważne) byłoby wyłączenie możliwości powoływania się na roszczenia deliktowe związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa lub używaniem pojazdu, napędzanych siłami przyrody (art. 435 i 436 k.c.).
Taka konstatacja jest uzasadniona w świetle art. 437 k.c. Zabrania on wyłączania lub ograniczania zasad odpowiedzialności, które przewidziano w art. 435 i 436 k.c. Zaostrzenie rygorów odpowiedzialności w tych dwóch przypadkach (zasada ryzyka) jest podyktowane szczególną troską o ochronę interesów pokrzywdzonego.
Podnosi się jednak, iż możliwe byłoby przyjęcie umownego zaostrzenia odpowiedzialności kontraktowej (art. 473§1 k.c.), ponad zasady z art. 435 i 436 k.c., przy jednoczesnym wyłączeniu powoływania się na nie. Takie rozwiązanie nie stanowiłoby wtedy ograniczenia, o którym mówi art. 437 k.c. Warto jednakże zwrócić uwagę na to, że reżim kontraktowy nigdy nie jest w stanie rozciągnąć swego zakresu na naprawienie szkody niemajątkowej (krzywdy), a co za tym idzie zawsze jest mniej korzystny niż reżim deliktowy.
Pozytywnie z kolei należy rozstrzygnąć pytanie o dopuszczalność wykreowania zobowiązania o charakterze gwarancyjnym, który z góry wyłączałby jakiekolwiek roszczenia deliktowe, mogące powstać w przyszłości pomiędzy stronami tej umowy.
Możliwość zawierania takich umów daje się uzasadnić na gruncie zasady swobody zawierania umów (art. 3531 k.c.) i nie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Ich treść jest poddana takim samym ograniczeniom jak klauzule dotyczące tylko zbiegu roszczeń z konkretnego stosunku, a więc nie mogą obejmować roszczeń z art. 435, art. 436 k.c.
Za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a w konsekwencji nieważne uznaje się wyłączenie dotyczące deliktowej odpowiedzialności za szkodę niemajątkową (krzywdę). Takie ograniczenie prowadzi, bowiem do sytuacji, w której pokrzywdzony w ogóle zostaje pozbawiony możliwości dochodzenia naprawienia szkody.
Dzieje się tak z tego powodu, gdyż reżim kontraktowy nie przewiduje roszczeń co do szkody niemajątkowej. Ponadto wyłączenie normy z art. 446 § 3 k.c. (roszczenie najbliższych pokrzywdzonego) naruszałoby podstawową zasadę zobowiązań wedle, której zobowiązanie nie może kształtować praw osób trzecich, niebędących stronami stosunku.
Marek Pasiński, Radca Prawny
Przemysław Gorzko, Aplikant Radcowski
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA