Ben Bernanke zwleka z podjęciem decyzji
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Drugi odczyt danych o dynamice PKB w Wielkiej Brytanii okazał się zgodny z szacunkami (0,2 proc. kw/kw i 0,7 proc. r/r) i tym samym nie doprowadził do eskalacji obaw, związanych z koniecznością dodatkowego stymulowania pieniężnego przez Bank Anglii. O godz. 11.30 podane zostały dane ze Szwajcarii – indeks nastrojów wśród przedsiębiorców KOF spadł w sierpniu do 1,61 pkt. z 1,98 pkt. po rewizji – co pokazuje, że ostatnie zamieszanie wokół silnego franka zrobiło swoje. Jeżeli wskazania, płynące z KOF, rzeczywiście przełożą się na realną gospodarkę, będzie to sugerować wyraźniejsze spowolnienie w Szwajcarii. Frank stracił jednak tylko nieznacznie – widać, że w przypadku EUR/CHF rynek boi się naruszenia bariery 1,15.
REKLAMA
O godz. 14.30 pojawiły się pierwsze dane z USA – II odczyt PKB okazał się jednak słabszy względem szacunków i wyniósł tylko 1,0 proc. – to negatywny sygnał, jeżeli rzeczywiście zaczynamy obawiać się stagnacji. Nieco słabsze od oczekiwań były też nastroje konsumenckie Uniwersytetu Michigan – odczyt wyniósł 55,7 pkt. Wszystko przykryło wystąpienie szefa FED w Jackson Hole, które rozpoczęło się o godz. 16.00. Tyle, że szef FED tak naprawdę nie powiedział wiele. Powtórzył, że FED nadal rozważa użycie dostępnych narzędzi i temu poświęci swoje wrześniowe posiedzenie (planowane na 20 września), które potrwa dwa dni. Dodał przy tym, iż ostatnie spowolnienie gospodarcze może potrwać dłużej. Później skupił się na bardziej długoterminowych perspektywach, zwracając uwagę na konieczność reformowania gospodarki w celu poprawy jej konkurencyjności. Jak to wszystko odbierać? Szef FED, odsuwając decyzje na 20-21 września, chce zyskać więcej czasu (i przede wszystkim danych makroekonomicznych), zanim podejmie kluczowe decyzje.
Przeczytaj także: Dlaczego w połowie sierpnia rynki wpadły w panikę?
To może też świadczyć o tym, że pole manewru FED jest coraz mniejsze, a ewentualna decyzja o QE3 wiązałaby się z dużymi trudnościami, na co wskazywało wielu rynkowych analityków. To może prowadzić do wyraźnego wzrostu niepewności na rynkach. Tym samym wracamy do konkluzji, że słowa szefa FED nie będą w najbliższym czasie najważniejsze, a zaczniemy bardziej spoglądać na Europę. Piątkowa wideokonferencja euro-oficjeli przyniosła zmianę stanowiska Finlandii, która zapowiedziała, iż ponownie rozważy już podpisaną umowę z Grecją, dotyczącą dodatkowych zabezpieczeń pożyczki dla Aten – fiński premier zapowiedział wzięcie pod uwagę innych możliwości. Wydaje się jednak, iż to nie kończy greckiego problemu, który swoje apogeum osiągnie we wrześniu, kiedy to ustalenia, podjęte na lipcowym szczycie, będą „przechodzić” przez parlamenty krajów 17-tki.
Polecamy serwis: Lokaty
EUR/USD:
Decyzja szefa FED oznacza, że do 20-21 września na rynkach znów będzie nerwowo, co już widać po zachowaniu się dolara, który zaczyna się umacniać. Kluczowy poziom wsparcia, 1,4350, jest właśnie naruszony, co może skutkować przyspieszeniem ruchu spadkowego. Kluczowe będzie jeszcze do pokonania wczorajsze minimum na 1,4325, ale rynek może szybko testować okolice 1,4260-1,4300.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.