Kiedy skończy się odreagowanie?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Pytanie, dlaczego mamy ratować bankrutów wyłącznie za publiczne pieniądze, co nie wychodzi najlepiej, będzie padać coraz częściej. Ewentualne veto ze strony Finlandii może nieco opóźnić procedurę przekazania środków Portugalczykom, które – jeśli wierzyć unijnemu komisarzowi, Olli Rehnowi, nastąpi w połowie maja. Na szczęście „pomocowych” negocjacji z KE i MFW najprawdopodobniej nie zablokuje sama Lizbona. Dzisiaj lider PSD – opozycyjnej partii, przez którą upadł rząd premiera José Sócratesa – przyznał, że kraj desperacko potrzebuje pomocy i jego ugrupowanie nie będzie sprzeciwiać się ustaleniom, przyjętym w negocjacjach, co oznacza, że nastąpią jeszcze głębsze cięcia budżetowe.
REKLAMA
To bardzo ważna informacja, która w natłoku innych rzeczy mogła nieco umknąć inwestorom. Nie wydaje się jednak, aby była ona w stanie podtrzymać obserwowane dzisiaj odreagowanie po wczorajszym, silnym ruchu. Warto przytoczyć w tym miejscu treść drugiej, bardzo ważnej w dniu dzisiejszym depeszy. Zdaniem typowanego na nowego szefa Europejskiego Banku Centralnego, a obecnie członka tej instytucji – Lorenzo Bini-Smaghi, wczorajsze ostrzeżenie agencji S&P w sprawie ratingu USA powinno być też sygnałem do szybkiego zakończenia dotychczasowej, ultra liberalnej polityki, prowadzonej przez FED. Takie postawienie sprawy powoduje, że zaplanowane na 27 kwietnia posiedzenie FED zaczyna mieć jeszcze większe znaczenie – być może równie istotne, co pamiętne wystąpienie Bena Bernanke w Jackson Hole z 27 sierpnia ur. Wtedy szef FED zasugerował program QE2, teraz być może rynki doszukają się sygnałów zakończenia QE2 w czerwcu br. Zwłaszcza, że presja, wywierana na FED, jest duża – dzisiaj sekretarz skarbu USA zapowiedział, że Stany ZJednoczone zrobią wszystko, aby utrzymać obecny, wysoki rating. W takiej sytuacji rynki mają szansę odebrać dość wyraźny sygnał do umocnienia dolara, ale i też do korekty na giełdach i surowcach, oraz walutach emerging markets. I to niezależnie od tego, że ewentualne, mocniejsze zacieśnienie fiskalne w USA najpewniej nie będzie skłaniać FED do szybkiego podnoszenia stóp procentowych – FED poprzestanie na razie na odejściu od działań na rynku długu. W powietrzu wisi też temat Grecji, z jej potencjalną restrukturyzacją długu w czerwcu. Dlatego odpowiedź na pytanie, jak długo potrwa dzisiejsze odreagowanie na rynkach, wydaje się nie być zbyt trudna.
Dowiedz się także: Jakie wydarzenia były najważniejsze dla rynku walutowego w pierwszym tygodniu marca?
Na końcu trochę statystyki: W Eurolandzie indeks PMI dla przemysłu wzrósł w kwietniu bardziej niż oczekiwano, do 57,7 pkt., a dla usług był zgodny z szacunkami i osiągnął 56,9 pkt. Inflacja w Kanadzie nieoczekiwanie wyraźnie przyspieszyła w marcu do 3,3 proc. r/r i 1,7 proc. r/r – wynika z odczytu bazowego, co wyraźnie umocniło dzisiaj notowania kanadyjskiego dolara. Z kolei liczba rozpoczętych budów w USA wzrosła w marcu o 7,2 proc. m/m, a ilość wydanych pozwoleń – o 11,2 proc. m/m. W obu przypadkach wyniki wyraźnie przewyższają rynkowe prognozy. Dla inwestorów ważniejsze mogą być jednak jutrzejsze dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym.
Polecamy serwis: Inwestycje
EUR/USD:
Rynek zdołał powrócić powyżej 1,4250-80, udało się też wyjść ponad poziom 1,43. Kluczowy opór stanowi teraz wartość 1,4350 – jej naruszenie jest mało prawdopodobne. Można spodziewać się, że dzisiaj wieczorem zejdziemy poniżej kluczowych 1,4280, co potwierdzi średnioterminowe wskazania spadkowe, jakie pojawiły się wczoraj.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.