Realizacja zysków z euro
REKLAMA
REKLAMA
EUR/GBP:
REKLAMA
Notowania EUR/GBP spadły po południu do 0,8660, odnotowując jedną z większych zniżek w ostatnich dniach. Rano oscylowały jeszcze wokół 0,8720. Jednocześnie obserwowaliśmy zwyżkę GBP/USD, gdzie udało się złamać opór na 1,6343. Zaatakowana została bariera 1,64. Warto pamiętać, że przed nami jeszcze publikacja zapisków z ostatniego posiedzenia Banku Anglii, którą poznamy jutro o godz. 10.30. Rynek po cichu liczy na to, że podczas ostatniego posiedzenia, w dniach 9-10 marca, do obozu 3 „jastrzębi” dołączyła kolejna osoba. A stąd już blisko do grupy 5 „jastrzębi” w 9 osobowym gremium MPC, która mogłaby zagłosować za podwyżką stóp. Po dzisiejszych danych o inflacji zaczęto już wspominać o majowym terminie. Niemniej, jeżeli dotychczasowy układ głosów pozostanie bez zmian, 6-3, jutro po godz. 10.30 funt może mocno stracić.
EUR/CHF:
Wspólna waluta zaczęła nieco tracić w relacji do franka. Kurs EUR/CHF spadł po południu do 1,2820. To wynik lepszych danych o bilansie handlowym za luty w Szwajcarii, które poznaliśmy dzisiaj rano, a także słów szefa Narodowego Banku Szwajcarii, który stwierdził, iż publikacja ta pokazuje, że eksporterzy dobrze radzą sobie z silnym frankiem. Dla części inwestorów ponowne „wejście” we franka jest też opłacalne z powodu utrzymującej się niepewności w krajach arabskich i zagadki, związanej z jutrzejszym głosowaniem w Portugalii.
Dowiedz się także: Jakie wydarzenia były najważniejsze dla rynku walutowego w pierwszym tygodniu marca?
EUR/USD:
Właśnie ten temat zaważył po południu na notowaniach EUR/USD, które po uprzednim wzroście do 1,4249, po południu spadły poniżej 1,42. Strefa oporu 1,4247-81 pozostała niepokonana. Rynek zaczyna brać pod uwagę możliwość zmiany rządu w Portugalii – wczoraj premier Socrates zapowiedział, że przegrane głosowanie, dotyczące zwiększenia cięć wydatków budżetowych, będzie dla niego sygnałem do dymisji całego gabinetu. Tymczasem zdaniem szefa opozycyjnej PSD kraj może potrzebować nowej, szerokiej koalicji, która rozwiązałaby gospodarcze problemy. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że to tylko „polityczne hasła”. Mało prawdopodobne jest, aby nowy rząd zrezygnował z dotychczasowej polityki oszczędności – co gorsza, nie będzie miał wiele do powiedzenia, gdyż wcześniej rynki finansowe wymuszą na Portugalii proces „bailoutu”, a warunki reform będą dyktować przedstawiciele UE, MFW i ECB. Tym samym jutrzejsze głosowanie w portugalskim parlamencie może okazać się pozytywne dla euro. Niemniej, do tego czasu na notowania wspólnej waluty rzutować będzie niepewność.
Polecamy serwis: Karty kredytowe
PLN:
Złoty pozostał dzisiaj stabilny, tym samym nie zaszkodziły mu zbytnio poranne słowa Marka Belki, ani też dane NBP na temat inflacji bazowej. Okazało się, że wskaźnik ten wzrósł w okresie styczeń-luty znacznie mniej niż oczekiwano, bo o 1,7 proc. r/r, podczas kiedy szacunki mówiły o 2,1 proc. r/r. Czy to ewidentnie przekreśla szanse na podwyżkę stóp procentowych przez RPP w dniu 5 kwietnia? Nie do końca – dla Rady kluczowe mogą okazać się oczekiwania, związane z posunięciem Europejskiego Banku Centralnego w dniu 7 kwietnia. Jeżeli w najbliższym czasie w Portugalii nie wydarzy nic złego się i, a unijny szczyt, zaplanowany na 24-25 marca, nie przyniesie rozczarowania, podwyżka stóp o 25 p.b. jest dość prawdopodobna.
EUR/USD:
Strefa oporu 1,4247-81 nie została dzisiaj naruszona, a zawrócenie rynku w dół po ustanowieniu szczytu na 1,4249 może wyglądać negatywnie. Na razie brakuje mocnych sygnałów. Silne wsparcie stanowi rejon 1,4121-57 i nie wydaje się, aby ta bariera miała zostać naruszona w tym tygodniu, chociaż najpewniej będzie testowana w najbliższych godzinach. Do końca tygodnia atak na nowe maksima wciąż jest bardziej prawdopodobny.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.