Czy dolar wykorzysta dane Departamentu Pracy do odreagowania?
REKLAMA
REKLAMA
Być może znów warto będzie skoncentrować się na stopie bezrobocia, a nie „payrollsach”, wobec których rynek ma nieco wyśrubowane oczekiwania (powyżej 200 tys.). Tak czy inaczej dzisiejsza publikacja może stać się dobrym pretekstem do korekcyjnego umocnienia dolara względem głównych walut, zwłaszcza euro.
REKLAMA
W kraju złoty pozostaje stabilny, chociaż nieznacznie słabszy względem euro. Dopóki rynek będzie liczył na to, że ECB podniesie stopy procentowe w kwietniu i pozostanie w niepewności co do posunięcia RPP w przyszłym tygodniu, obecna sytuacja na EUR/PLN najpewniej utrzyma się. Warto też pamiętać, że naszej walucie nadal będzie szkodzić napięta sytuacja w Libii, gdzie szanse na pokojowe rozwiązanie konfliktu maleją oraz długoterminowe obawy inwestorów o los reform w naszym kraju.
EUR/PLN:
Po wczorajszym dniu widać wyraźnie, że rejon 3,96-3,97 pełni jedynie rolę mocnego wsparcia, niejako platformy to dalszych zwyżek. Trudno jednak ocenić, czy dzisiaj dojdzie do złamania okolic 4,00. Dzienne wskaźniki nie są jednoznaczne, a fundamentalnie wydaje się, że potrzebny byłby do tego jakiś mocny impuls – pogorszenie się nastrojów na światowych rynkach. Na razie lepiej zatem przyjąć, że pozostaniemy dzisiaj w strefie 3,98-4,00, z tendencją do testowania dolnego wsparcia i jego nieznacznego naruszenia (3,97), jeżeli EUR/USD spadnie po publikacji danych z USA.
Przeczytaj również: Jakie były notowania eurodolara i złotego pod koniec lutego?
USD/PLN:
Zwyżki EUR/USD sprawiły, że dolar złamał poziom 2,86 i przetestował dzisiaj solidne wsparcie w rejonie 2,84. Dopóki wartość ta broni się, nie można wykluczyć odreagowania w górę. Mocnym oporem są już okolice 2,88 i wyraźne wyjście w górę, nawet przy założeniu spadku EUR/USD dzisiaj po południu, może być trudne.
Polecamy serwis: Inwestycje
EUR/USD:
Mocne wsparcie stanowią teraz okolice 1,3860, szczyt z początku lutego. W krótkim okresie rynek jest wykupiony, więc nie można wykluczyć ruchu powrotnego w stronę 1,3860 po publikacji danych z USA. Nie będzie to jednak sygnał do odwrócenia trendu, a tylko korekta. Wydaje się, że w kolejnych dniach spróbujemy wspiąć się powyżej 1,40, lecz rejon 1,40-1,41 może zakończyć cały impuls wzrostowy, rozpoczęty na początku stycznia b.r.
GBP/USD:
Złamanie poziomu 1,63, jakie miało miejsce w środę, okazuje się być „fałszywym zagraniem” rynku. Dzienne wskaźniki od dawna tkwią w negatywnych dywergencjach. Obecnie rynek testuje mocne wsparcie – 1,6260. Jego naruszenie zacznie generować kolejną próbę, stanowiącą impuls dla z formacji „2B”. Jeżeli szybko spadniemy do poziomu 1,6130, będzie można ocenić, czy ten scenariusz ma szansę rozwinąć się bardziej. W innym przypadku najpewniej kolejne dni upłyną pod znakiem konsolidowania się w przedziale 1,6200-1,6350.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.