Które banki oferują kredyt na SMS-a?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Zarządzanie domowymi finansami przy pomocy sieci staje się standardem, ale konsumentom nie wystarcza wyłącznie internetowy rachunek osobisty z możliwością oszczędzania. Dlatego instytucje finansowe coraz częściej reklamują możliwość zaciągania pożyczek bez wychodzenia z domu. Zapewnienie kredytobiorcom wygody to również droga ku zwiększeniu sprzedaży kredytów i zmniejszeniu kosztów. Tymczasem tylko nieliczne banki oferują przeprowadzenie procesu kredytowego całkowicie online, czyli bez konieczności wizyty kuriera czy pracownika banku.
REKLAMA
Do zatwierdzenia umowy szybkiej pożyczki może wystarczyć nawet jednorazowe hasło, przesłane z banku SMS-em lub kod, wygenerowany przez token. Taka metoda ma szanse skutecznie skrócić czas przyznania kredytu. A ponieważ jest przeznaczona wyłącznie dla klientów znanych bankowi, również wypłata środków odbywa się w ekspresowym tempie. Jednak, oprócz utrzymywania konta, klient musi dodatkowo zapewniać stałe wpływy, a w wybranych przypadkach – posiadać otwartą umowę produktową, tzw. umowę ramową. Jest to dokument, który raz podpisany, pozwala na późniejsze korzystanie z produktów kredytowych bez konieczności składania kolejnych podpisów.
Przeczytaj również: Czy warto mieć konto bankowe z debetem?
REKLAMA
Na rynku istnieje co najmniej siedem banków, które są skłonne udzielić własnym klientom kredytu wyłącznie przez telefon lub Internet. Pożyczkę na telefon można zaciągnąć w Alior Banku, a od niedawna również w mBanku. Pierwszy z nich oferuje kredyty gotówkowe, limity odnawialne w rachunku oraz karty kredytowe na podstawie umowy ramowej. Z kolei mBank poszedł o krok dalej, ponieważ pożyczy pieniądze klientom, którzy nie mają nawet umowy ramowej. Wystarczy, że w systemie bankowości internetowej konsument otrzyma indywidualnie przygotowaną propozycję kredytową, tzw. Ofertę dla Ciebie, która jest aktualizowana co kilka tygodni na podstawie historii rachunku. Użytkownik konta w każdej chwili może zadzwonić do banku po pieniądze, a ten zobowiązuje się udostępnić środki najszybciej jak to możliwe. W tym przypadku szybkość nie pozostaje bez znaczenia, ponieważ bank liczy na to, że nowa forma udzielania kredytów będzie konkurencyjna dla zakupów ratalnych. mBank żywi nadzieję na upowszechnienie nowego rozwiązania i lada dzień ruszy z kampanią marketingową. Natomiast w drugiej połowie 2011 roku na podobnych zasadach zaciąganie kredytów umożliwi również MultiBank, należący do tej samej grupy kapitałowej. Na razie instytucja ta aktywnie wykorzystuje Internet do sprzedaży konsumpcyjnych produktów kredytowych.
Na zaciągnięcie kredytu bez wstawania z fotela mogą liczyć również klienci Banku Millennium, Banku Zachodniego WBK, HSBC oraz Meritum Banku. Wystarczy zalogować się do systemu bankowości internetowej i skorzystać z indywidualnej oferty banku lub złożyć odpowiedni wniosek. Następnie trzeba poczekać na decyzję kredytową. Jeśli rozstrzygnięcie jest pozytywne i klient akceptuje warunki kredytu, pozostaje zatwierdzić umowę w taki sam sposób, w jaki wykonuje się przelewy internetowe. W teorii wszystko wydaje się proste i niezwykle szybkie. Trzeba jednak mieć świadomość, że zdarzają się również komplikacje. A wtedy czas analizy wniosku kredytowego wydłuża się, chociażby w wyniku konieczności dostarczenia dokumentów, potwierdzających dochody. Wtedy kredyt przestaje być szybki, a proces – całkowicie elektroniczny. Co więcej, w razie przeszkód przebieg przyznania środków nieraz okazuje się dłuższy niż podczas wizyty w bankowej placówce.
Polecamy serwis: Budżet domowy
Wśród zdalnych produktów kredytowych wciąż zdecydowanie dominuje rozwiązanie korespondencyjne. Klient może wnioskować o kredyt przez Internet lub telefon, ale konieczna jest wizyta kuriera, który ma za zadanie odebrać dokumenty lub dostarczyć przyszłemu kredytobiorcy gotową do podpisania umowę. Takie rozwiązanie stosują między innymi Bank BPH, Euro Bank, Lukas Bank czy VW Bank. Z kolei Deutsche Bank i Citi Handlowy zamiast kuriera są gotowi przysłać pracownika banku. O ile usługi kuriera to wygodne rozwiązanie, trzeba liczyć się z ewentualną koniecznością pofatygowania się na pocztę. Przesłania dokumentów pocztą wymaga chociażby Nordea Bank, udzielając kredytów w rachunku, natomiast PKO Bank Polski potrzebuje odesłania podpisanej przez klienta umowy.
Błyskawiczny kredyt na telefon lub przez Internet powoli przestaje być domeną firm pożyczkowych, gdzie roczna, rzeczywista stopa oprocentowania przekracza nawet kilkaset proc. Nie znaczy to jednak, że pożyczki bez wychodzenia z domu, oferowane przez banki, należą do najtańszych. Mimo że ich koszt dystrybucji z reguły jest niższy, instytucje finansowe niechętnie dzielą się zyskami. Dlatego konsumenci, którzy bezwzględnie potrzebują kredytów konsumpcyjnych, nie powinni usypiać swojej czujności tylko ze względu na większą ilość możliwości zaciągnięcia nowych zobowiązań.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.