Ben Bernanke pozostawił inwestorom nadzieję
REKLAMA
REKLAMA
Tym samym dał do zrozumienia, że bank centralny nie jest bezsilny w obecnej sytuacji oraz stawia na efekt zaskoczenia. Bernanke zapowiedział także, że wrześniowe posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku zostanie wydłużone do dwóch dni, aby umożliwić pełniejszą dyskusję na temat spowalniającej gospodarki i sposobów jej pobudzenia. Dodatkowy dzień może oznaczać, że szef Fed będzie starał się uzyskać konsensus dla dalszego luzowania polityki monetarnej, a co wydaje się konieczne, z punktu widzenia niejednomyślności podczas sierpniowego posiedzenia. Modyfikacja nastawienia polityki pieniężnej Fed na początku tego miesiąca (przyrzeczenie utrzymania zerowych stóp procentowych przynamniej do połowy 2013 r.) spotkała się z silnym sprzeciwem trzech członków Komitetu. Jednocześnie Bernanke wyraził nadzieję, że gospodarka USA przyspieszy po najsłabszym półroczu w tym cyklu ożywienia i obecnie nie potrzebuje do tego natychmiastowej pomocy ze strony banku centralnego. Według piątkowego raportu PKB Stanów Zjednoczonych wzrosło w drugim kwartale zaledwie o 1 proc. w ujęciu zannualizowanym, po wzroście o 0,4 proc. w pierwszych trzech miesiącach roku. Wnioski, jakie płyną z całego oświadczenia, każą zakładać, że z jednej strony Fed optymistycznie podchodzi do prognoz ożywienia gospodarczego, ale z drugiej chce być przygotowanym w przypadku pogorszenia perspektyw, aby móc błyskawicznie zareagować.
REKLAMA
Dowiedz się także: Jak uniknąć strat na giełdzie?
Wstępną reakcją na bierną postawę Rezerwy Federalnej było pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych. Indeksy giełdowe jako pierwsze dały sygnał i pogłębiły spadki, jednak stopień rozczarowania był relatywnie niewielki, gdyż już przed wystąpieniem Bernanke szanse na nowe działanie Fed wyraźnie zmalały. Po krótkiej chwili apetyt na ryzyko powrócił na rynek, wsparty stwierdzeniem, iż stan gospodarki amerykańskiej nie pogorszył się na tyle, żeby wymagać wsparcia ze strony banku centralnego. Tym samym dano inwestorom nadzieję na to, że Stany Zjednoczone unikną recesji, o której tak często ostatnio się mówi. Giełdy po obu stronach Atlantyku odbiły z dziennych minimów, w Europie ograniczając straty, a w USA notując 1,5-proc. wzrosty.
Polecamy serwis: Kursy walut
REKLAMA
Na rynku walutowym perspektywa dalszego luzowania pieniądza wpływa na osłabienie dolara. Dziś rano eurodolar dokonał wyraźnego wybicia ponad poziom 1,45, barierę, z którą nie mógł sobie poradzić od dwóch tygodni. Od piątku, na fali nowych spekulacji, iż władze Szwajcarii podejmą kolejne kroki przeciw aprecjacji szwajcarskiej waluty, traci też frank. Z niezależną inicjatywą wyszedł w piątek komercyjny UBS, który zagroził, że będzie nakładał opłaty na depozyty, przetrzymywane we franku, co ma zniechęcić zagranicznych inwestorów do ucieczki z kapitałem we franka.
Tydzień na rynkach finansowych rozpoczyna się świętem bankowym w Wielkiej Brytanii, przez co poniedziałkowy handel powinien przebiegać w spokojnej atmosferze. W dalszej części tygodnia największą uwagę zwracają piątkowe dane o liczbie nowych zatrudnionych w USA w sierpniu (prognozowany jest przyrost o 75 tys.) oraz czwartkowy odczyt indeksu ISM dla przemysłu z USA (spodziewany jest pierwszy od lipca 2009 r. spadek poniżej 50 pkt.). W kraju we wtorek GUS poda szacunki dynamiki PKB za drugi kwartał – rynek oczekuje wzrostu o 4,2 proc. r/r.
Konrad Białas
Dom Maklerski AFS
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA