Libia motorem spadków na europejskich giełdach
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Wtorek na warszawskiej giełdzie rozpoczął się od jednoprocentowej przeceny. Pod względem słabości w niczym nie ustępowaliśmy innym rynkom. Pomimo spadków na wszystkich zachodnich parkietach WIG20 powoli i konsekwentnie odrabiał straty, ale słabe otwarcie sesji w USA sprawiło, że dnia nie udało się zakończyć na plusie.
REKLAMA
Poza libijskimi nowościami ze strefy danych makro, nie było dziś wielu impulsów. Indeks Case-Shiller, opisujący zmiany ceny domów na amerykańskim rynku nieruchomości, był praktycznie zgodny z oczekiwaniami i pokazał roczny spadek cen o 2,4 proc. Od połowy ubiegłego roku wskaźnik ten pokazuje, że ceny domów znów spadają, a w konsekwencji szacuje się, że około 15,7 mln kredytów na domy w USA, co stanowi blisko 27 proc. rynku, przewyższa wartość kredytowanej nieruchomości. Znacznie lepiej prezentował się indeks zaufania amerykańskich konsumentów, publikowany przez Conference Board, który przebił oczekiwania i wyniósł 70 pkt. Choć jest to najwyższy poziom optymizmu od 3 lat, inwestorzy zignorowali ten komunikat.
Przeczytaj również: Ile wyniósł Indeks Koniunktury Ekspertów Finansowych w styczniu?
Najbardziej wrażliwy na libijskie doniesienie był rynek surowców, gdzie ropa nie bardzo wiedziała, jak interpretować nadchodzące rewelacje. Z rana cena rosła, a pod koniec dnia spadała, w miarę jak pojawiały się zapewnienia, że podaż „czarnego złota” nie napotka żadnych problemów. Innym, ciekawym aspektem zmian związanych z Libią były rynkowe domysły, gdzie libijski rządowy kapitał, liczony w miliardach euro, może być ulokowany. Największym podejrzanym jest giełda w Mediolanie, ponieważ w samym, gigantycznym UniCredit Libia posiada 7,5 proc. udziałów.
Polecamy serwis: Kursy walut
Ostateczny wynik WIG20 i spadek o 0,3 proc. nie ma nadal żadnego znaczenia dla przyszłości. Podobnie jak w poniedziałek obroty były mniejsze niż zazwyczaj, a indeks nadal próbuje powrócić do poziomu 2700 pkt. Przy spokojnym zachowaniu pozostałych rynków ten test powinniśmy zobaczyć już w środę.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.