REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Czy amerykańska obligacja jest warta swojej ceny?

Część inwestorów wierzy w to, że zarobi dzięki amerykańskim obligacjom. Fot. Fotolia
Część inwestorów wierzy w to, że zarobi dzięki amerykańskim obligacjom. Fot. Fotolia
Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Wielu inwestorów jest przekonanych o tym, że można zarobić na amerykańskich obligacjach. Mimo że rentowność dziesięcioletnich amerykańskich obligacji jest mniejsza niż inflacja, uczestnicy rynku nadal skłonni są kupować tego rodzaju papiery skarbowe. Jak wytłumaczyć tak duże zainteresowanie amerykańskimi obligacjami?

W obecnych, ciągle niepewnych czasach nieustannie mamy możliwość obserwować niezwykłe wydarzenia i reakcje inwestorów. Wbrew pozorom, nawet najbardziej niedorzecznie wyglądające tendencje rynkowe mają sens. Wystarczy tylko wczuć się w sytuację posiadaczy ogromnych kapitałów, którzy nerwowo poszukują dla nich bezpiecznej przystani w burzliwych i nieprzewidywalnych czasach.

REKLAMA

REKLAMA

Mają do dyspozycji złoto, kilka zaledwie, a konkretnie trzy waluty oraz papiery skarbowe państw, uznawanych za najbardziej wiarygodnych dłużników. Ceny złota są już tak wyśrubowane, że trochę strach kupować. Spośród trzech walut jen i frank rozpaczliwie bronią się przed pełnieniem narzuconej im roli. Zostaje więc jedynie dolar.

A dla kapitałów naprawdę dużych odpowiednie są naprawdę duże aktywa. Czyli dolar i amerykańskie obligacje. Wszystko wskazuje na to, że ich podaż jest i jeszcze przez wiele lat będzie nieograniczona. A opinii o ich solidności nie są w stanie zepsuć nawet oceny agencji ratingowych.

Notowania aktywów o tak dużym wolumenie i niemal nieograniczonej podaży są jednak pod wpływem równie dużej presji popytu i podlegają nietypowym tendencjom. Jak wspomniano wcześniej, nietypowym z punktu widzenia przeciętnego zjadacza chleba i drobnego inwestora. Ci bowiem przyzwyczaili się do tego, że jeśli pożyczają komuś pieniądze, choćby w formie zakupu obligacji, to oczekują za to wynagrodzenia w postaci dyskonta lub odsetek, i to w wysokości przewyższającej stopę inflacji.

Przeczytaj również: Fundusze przynoszą straty – jedne z największych w historii giełdy

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Tymczasem już po raz drugi w ciągu kilku ostatnich lat mamy do czynienia z sytuacją, gdy rentowność dziesięcioletnich amerykańskich obligacji zerokuponowych spada wyraźnie poniżej bieżącej stopy inflacji, co oznacza, że to kupujący obligacje, a więc pożyczkodawca, płaci pożyczkobiorcy za możliwość ulokowania u niego swych pieniędzy.

Bo w czasie zawirowań na rynkach finansowych, gdy większość aktywów traci na wartości, najbardziej opłacalną inwestycją jest gotówka. I za tę opłacalność, choćby iluzoryczną, w odniesieniu do zwykłych warunków, trzeba zapłacić. Tak jak za przechowywanie kosztowności w bankowym sejfie.

Polecamy serwis: Kredyty

Rentowność dziesięciolatek po raz pierwszy w historii spadła też poniżej 2 proc. Poprzednio niemal tak samo niską rentowność miały pod koniec 2008 roku, w czasie największego nasilenia globalnego kryzysu finansowego.

Według opinii części ekspertów tak niska rentowność jest wynikiem spodziewanego spadku inflacji, związanego z nadchodzącym spowolnieniem gospodarczym. Skoro inflacja miałaby znacząco obniżyć się, to nawet 2 proc. rentowność może okazać się satysfakcjonująca. Tej tezie najwyraźniej przeczą tendencje, występujące na rynku amerykańskich obligacji, indeksowanych wskaźnikiem inflacji, czyli tzw. TIPS (Treasury Inflation-Protected Securities).

Od października 2010 roku pięcioletnie TIPS-y mają ujemną rentowność. W sierpniu wyniosła ona minus 0,66 proc. To zaś oznaczałoby, że kierujący się racjonalną kalkulacją inwestor godzi się na ujemną rentowność, licząc na wzrost inflacji w przyszłości, który zrekompensuje mu przejściową stratę, ponoszoną w momencie zakupu.

Wygląda więc na to, że inwestorzy działających na rynkach tych dwóch rodzajów obligacji, mają odmienne oczekiwania inflacyjne. Można powiedzieć, że ci, kupujący np. zerokuponowe dziesięciolatki, liczą na spadek inflacji w wyniku spowolnienia gospodarczego, zaś amatorzy TIPS-ów stawiają na stagflację, czyli dłuższy okres niskiego wzrostu i towarzyszącej mu wysokiej inflacji.

Kto ma rację, okaże się w przyszłości. Biorąc jednak pod uwagę strukturę amerykańskiego rynku obligacji, w którym udział TIPS-ów nie przekracza 1 proc., liczebną przewagę posiadają zwolennicy spadającej inflacji. Być może też ujemna rentowność obligacji indeksowanych ma swoje źródło w ogromnej przewadze popytu nad podażą. Co potwierdza tezę, że Amerykanie, i nie tylko oni, są gotowi kupować obligacje za wszelką cenę.

Roman Przasnyski, Open Finance

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Przewoźnicy w 2025 r. zapłacą wyższe składki ZUS od wynagrodzeń kierowców międzynarodowych, nie podwyższając im nawet płacy

Pod koniec sierpnia rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na 2025 roku, z którego wynika, że przeciętne prognozowane wynagrodzenie wzrośnie blisko o 850 zł. Podwyższenie tej kwoty oznacza dla przewoźników, że muszą przygotować się do wzrostu składek do ZUS.

Firmy niechętnie upominają się o pieniądze u dłużników, a po upływie pół roku windykacja może być bezskuteczna

Dlaczego dłużnicy nie płacą na czas należności za faktury? Nie mam pieniędzy, zapomniałem o fakturze, klienci zalegają mi z zapłatą, więc i ja nie płacę – to najczęstsze usprawiedliwienia, jakie słyszą właściciele firm od swoich klientów, którzy nie regulują należności za dostarczone towary czy wykonane usługi.

10 pytań, jakie warto zadać freelancerowi przed rozpoczęciem współpracy

Outsourcing staje się coraz bardziej popularny w Polsce. Jednak dla wielu przedsiębiorców, którzy dotychczas nie korzystali z usług freelancerów, zlecanie im zadań może być wyzwaniem. Oto szczegółowy poradnik, który pomoże przygotować się do efektywnej współpracy z niezależnym specjalistom.

Korzystne rozwiązanie podatkowe dla podmiotów prowadzących działalność badawczo-rozwojową

Ulga badawczo-rozwojowa (B+R) to korzystne rozwiązanie podatkowe dla podmiotów prowadzących działalność badawczo-rozwojową, skierowane zarówno do podatników PIT (opodatkowanych skalą podatkową lub tzw. podatkiem liniowym) jak i do podatników CIT (którzy uzyskują przychody z działalności gospodarczej, inne niż zyski kapitałowe). Ulga ta stanowi istotne wsparcie dla firm inwestujących w innowacje, technologie i rozwój nowych produktów.

REKLAMA

Budownictwo mocno wyhamowało, ale to wciąż najbardziej optymistyczna branża, bo liczy na wydatkowanie pieniędzy przez rząd

Optymizm w branży budowlanej utrzymuje się już od wielu miesięcy. Ponieważ jednak jego motorem napędowym są inwestycje ze środków Krajowego Planu Odbudowy oraz kredytu #naStart, entuzjazm słabnie. Wszystko przez ślamazarną pracę rządu.

Szykują się milionowe kary. Kontrola stron internetowych: kogo dotyczy, kto kontroluje, jaka kara i za co

Nie tylko skarbówka kontroluje i nakłada kary za złamanie przepisów. I nie tylko Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Do akcji coraz częściej wkracza też Urząd Ochrony Danych Osobowych – UODO, a kontrole kończą się karami – nawet w milionach złotych.

Otwieranie dziś restauracji to samobójstwo? Pewniejsze jest pójść śladem Żabki do własnego sklepu z ofertą gotowych dań

Rewolucja dzieje się w całej branży fachowo określanej jako HoReCa. Ale największa w jej gastronomicznej części. Świadczą o tym dane gospodarcze dotyczące liczby otwieranych placówek, zawieszanych działalności, długów i kredytów oraz tempa ich spłaty. Restauracje tracą na popularności, zyskują sklepy oferujące gotowe dania - ciepłe lub do odgrzania w domu.

Jak odblokować innowacyjność małego biznesu?

Innowacyjność w małej firmie to wyzwanie. Małemu biznesowi jest trudniej na wielu płaszczyznach. Często jest to jedna osoba do podejmowania decyzji i brak jest kogoś kto spojrzałby obiektywnie na działania i krytycznie na trendy. Jak odblokować innowacyjność małej działalności podpowiada Zuzanna Mikołajczyk, innowatorka i strateg innowacji.

REKLAMA

Kawa z INFORLEX. Wakacje składkowe - bezpłatne spotkanie online

Zapraszamy na bezpłatne spotkanie online z cyklu kawa z INFORLEX, które odbędzie się 3 września 2024 r. Tematem spotkania będą wakacje składkowe. 

Firma spedycyjna. Jak założyć? Czy to się opłaca?

Branża TSL to jeden z najlepiej trzymających się sektorów gospodarki, nawet mimo kryzysu. Działalność spedycyjna daje wiele możliwości i ma ogromny potencjał. O czym trzeba wiedzieć zaczynając w tej branży na własny rachunek? 

REKLAMA