Fundusze przynoszą straty – jedne z największych w historii giełdy
REKLAMA
REKLAMA
Ubiegły miesiąc zakończył trzeci kwartał bieżącego roku, który zapisany zostanie w almanachach giełdowych jako jeden z najgorszych w historii. Od początku funkcjonowania giełdy w Warszawie, tylko trzy razy indeksy spadały silniej niż w minionym kwartale. Taka sytuacja oczywiście musiała przełożyć się negatywnie na wyniki funduszy inwestycyjnych.
REKLAMA
Mediana kwartalnych stóp zwrotu funduszy polskich akcji szerokiego rynku wyniosła aż 20,4% na minusie. Jeszcze gorsze okazały się inwestycje w małe i średnie spółki, na których inwestorzy stracili przeciętnie aż 23,4%. Nieco lepiej wypadły fundusze inwestujące w akcje za granicami Polski. Nie było to jednak zasługą ani relatywnie lepszej kondycji światowych giełd, ani też umiejętności zarządzających.
Mniejsze straty na akcjach były głównie wynikiem deprecjacji naszej waluty. Mediana zagranicznych funduszy akcyjnych, których jednostki przeliczane są na złote, wyniosła -15,3%.
Przeczytaj również: Inwestycja w obligacje banków spółdzielczych od podstaw
REKLAMA
W III kwartale pole do popisu miały zatem fundusze aktywnej alokacji i absolutnej stopy zwrotu. Przeważnie obiecują one swoim uczestnikom przyzwoite wyniki bez względu na koniunkturę panującą na giełdach. Ubiegłe miesiące pomogły zweryfikować te zapewnienia. Niestety, mimo że fundusze te rzeczywiście spisały się lepiej niż podmioty inwestujące cały portfel w akcje, to większość z nich także poniosła w ubiegłym kwartale straty. Do chlubnych wyjątków należały fundusze zaliczane do szeroko zdefiniowanej grupy tzw. funduszy hedgingowych.
Skarbiec alternatywny oraz fundusze Superfund rzeczywiście potrafiły nieco zarobić na spadkach. Spory dodatni wynik osiągnął także MCI Gandalf Aktywnej Alokacji, ale w tym przypadku nie można zapomnieć, że podmiot ten „przespał” cały niebagatelny trend zwyżkowy w latach 2009-2010. Niestety nie zabrakło też funduszy, których straty zupełnie nie różniły się zupełnie od „normalnych” funduszy akcyjnych.
Polecamy serwis: Kredyty
Zyski przyniosły fundusze inwestujące w papiery dłużne. W przypadku funduszy zagranicznych można było nawet zaobserwować stopy zwrotu, przekraczające 10% w skali kwartału. Oczywiście był to głównie wpływ osłabienia złotego.
Polskie obligacje nie pozwoliły już tak dużo zarobić. Odwrót inwestorów od polskiego długu, jaki można było zaobserwować we wrześniu, spowodował, że w skali kwartału przeciętne zyski z podmiotów inwestujących w tym segmencie rynku wyniosły tylko 0,8%. To mniej niż w przypadku funduszy pieniężnych i gotówkowych, gdzie mediana stóp zwrotu była wyższa o 0,1% - na funduszach można było zarobić 0,9%.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.