Jak negocjować z chińskimi partnerami? - wspólne posiłki
REKLAMA
REKLAMA
W przeszłości w Chinach występowały długo okresy głodu, dlatego obecnie, gdy jedzenie jest powszechnie dostępne, spożywanie posiłków ma szczególną wagę. Do tego stopnia, że pytanie ”czy jadłeś” jest odpowiednikiem ”jak się masz”.
REKLAMA
REKLAMA
Chińczycy bardzo cenią sobie obfitość dań, co wskazuje na status gospodarza i jego hojność. Należy pamiętać, aby kończąc posiłek, pozostawić jego resztkę na talerzu. Zjedzenie go do końca, jest sygnałem dla gospodarza, że gość jest wciąż głodny. Hojność gospodarza mierzy się ilością jedzenia jakie pozostało po zakończeniu biesiady. Ryż traktowany jest jako ”zapychacz” i może być podany na końcu bankietu. Zupy również spożywa się pod koniec posiłku. Mile widziane będzie używanie pałeczek lub chociaż próba ich użycia.
Pamiętajmy, aby ich nigdy nie pozostawiać wbitych w miseczkę, lecz zawsze układać je z boku talerza lub na specjalnej podkładce. Upuszczenie pałeczek na ziemie lub skrzyżowanie podczas nabierania posiłku jednej pary pałeczek z inną ich parą oznacza to samo co w kulturze polskiej zbite lustro – pecha!
Polecamy: Jak zawierać kontrakt eksportowy?
Jak zająć miejsce?
Przyjmując gości chińskich musimy pamiętać o ceremoniale zajmowania miejsca przy stole: gospodarz vis-a-vis drzwi, najstarszy gość po jego lewej stronie. Rozpoczęcie posiłku jak również pierwszy toast inauguruje gospodarz.
Co z alkoholem?
REKLAMA
Chińczycy piją alkohol w dużych ilościach, jednak zawsze podczas jedzenia. Wówczas smakuje się piwa, wódki. W Chinach występuje tzw. białe wino - pod tą nazwą kryje się 50%-owa chińska wódka. Jeśli któryś z polskich uczestników nie ma ochoty pić, musi zaznaczyć to na początku. Jeżeli już jednak podejmiemy się tego ”zadania”, nie można się w trakcie wycofać, gdyż może to być odebrane przez Chińczyka jako zniewaga. Jakiekolwiek picie zaczynamy zawsze od toastu, który jako pierwszy wznosi gospodarz.
Mile będzie widziane, gdy my również będziemy wznosić toasty za zdrowie gospodarza. Szklanka do piwa nigdy nie może być pusta, dlatego zaraz po wypiciu zauważymy, że któryś z naszych współbiesiadników nam ją napełni.
Miłym gestem będzie jeśli i my uzupełnimy szklankę naszego gospodarza. Ponieważ w organizmie Chińczyka nie występuje jeden z enzymów odpowiedzialny za trawienie alkoholu, dość szybko możemy u nich zauważyć stan upojenia alkoholowego.
Dlatego też chińskie firmy wysyłają często ”specjalnych” pracowników na ”zakrapiane” rozmowy negocjacyjne czy też bankiety. Pracownicy ci są już doświadczeni w tego typu spotkaniach. Zdarza się, że nasz gospodarz nie chcąc stać się zbyt wylewnym, zamiast alkoholu do swojej szklanki wlewa zawczasu zwykłą wodę.
Polecamy: Jakie prawa ma agent?
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.