Loterie online - jak nie dać się oszukać
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Niesamowite, jak często dostajemy wiadomości, z których dowiadujemy się, że wygraliśmy na loterii. Powiadomienia, które obwieszczają nam tego rodzaju dobre wieści, mają wiele cech wspólnych: zazwyczaj zwycięzca zostaje poinformowany, że wygrał sporą sumkę na loterii i aby ją otrzymać, musi skontaktować się z przedstawicielem loterii. Brzmi kusząco, w rzeczywistości jednak to nic innego jak oszustwo sieciowe.
REKLAMA
Użytkownik jest proszony o wysłanie pieniędzy (niezbędny warunek otrzymania wygranej) – od kilkuset do kilku tysięcy dolarów – na podane konto. Oficjalnie są one potrzebne na pokrycie wydatków, takich jak prowizja od przelewu, podatki, opłata za otwarcie rachunku w banku itd. „Szczęśliwy zwycięzca” często postrzega tę kwotę jako mało znaczącą w porównaniu z fortuną, która wkrótce stanie się jego udziałem. Jednak jak tylko oszuści otrzymają „opłatę”, natychmiast przepadają jak kamień w wodę, nie pozostawiając łatwowiernemu użytkownikowi żadnych szans znalezienia ich.
Polecamy: Jak chronić firmowe komputery przed atakami na portalach społecznościowych?
Uważajcie. Nie dajcie się nabrać na takie sztuczki!
Ewidentne oznaki oszustwa wykorzystującego loterie
REKLAMA
W jaki sposób użytkownik może zidentyfikować oszukańczą wiadomość? Odpowiedź jest prosta: jeżeli nie brałeś udziału w loterii, wszystkie powiadomienia o “wygranych” są oszustwem. Kolejne pytanie czytelnika mogłoby brzmieć: a co, jeśli naprawdę wziąłem udział w jakiejś loterii w nadziei na wielką wygraną? Jeżeli losowanie nagród rzeczywiście odbyło się, a ty wziąłeś udział w loterii, powiadomienie o wygranej będzie zawierało twoje imię i nazwisko (lub numer losu, który kupiłeś) oraz adres i nazwę firmy organizującej tę loterię.
Fałszywe powiadomienia o wygranych na loterii mogą przyjmować różne formy. Wiele z nich zawiera błędy ortograficzne, które dość jednoznacznie zdradzają je. Trzeba pamiętać, że poważne firmy organizujące loterie zatrudniają redaktorów i copywriterów, którzy dbają o to, żeby ich korespondencja była poprawna.
W niektórych przypadkach, fałszywe powiadomienia są napisane poprawnie, ale wysyłane z publicznych serwisów pocztowych, takich jak gmail.com, hotmail.com czy yahoo.com. Warto podkreślić, że wiadomości pochodzące z poważnej firmy będą zawsze wysyłane z adresów korporacyjnych.
W niektórych fałszywych powiadomieniach o wygranych na loterii użytkownicy są proszeni o wysłanie odpowiedzi na adres e-mail, który różni się od adresu nadawcy, np. na adres „agenta” lub „menedżera”. Podsumowując, fałszywe powiadomienie o wygranej na loterii można rozpoznać po tym, że zawiera pewną niezgodność. Zwracaj na nią uwagę.
Poniżej przedstawiamy kilka typowych “powiadomień o wygranych na loterii”, które wykorzystują najpopularniejsze wśród oszustów sztuczki.
Europejska loteria... w Nigerii
Jedna z wiadomości e-mail informuje odbiorców, że wygrali nagrodę na europejskiej loterii:
Wyrażenia, takie jak „twój adres e-mail został wybrany” czy „twój adres wygrał” to znaki ostrzegawcze, po których można rozpoznać, że wiadomość jest oszustwem. W końcu nie użyłeś swojego adresu, aby wziąć udział w losowaniu nagród! Nawet jeśli tak, nie mogła to być wymieniona tu loteria europejska.
O tym, że mamy do czynienia ze spamem świadczy również prośba o skontaktowanie się z panem Marshallem Ellis w Nigerii, który z jakiegoś powodu korzysta z publicznego serwisu live.com. Warto pamiętać, że organizatorzy loterii nie proszą zwycięzców o skontaktowanie się z nimi na ich prywatne adresy e-mail. W takich przypadkach cała komunikacja odbywałaby się z wykorzystaniem adresu biznesowego. Co więcej, jeżeli loteria jest europejska, to dlaczego pan Ellis mieszka w Nigerii?
Dociekliwych użytkowników może również zastanowić domena euroonlinelottery.com, z której została wysłana wiadomość. Ich podejrzenia są słuszne. W rzeczywistości strona ta nie istnieje. Przeglądarka przekierowuje użytkownika na wn.com (World News). Na stronie tej nie ma śladu loterii i nigdy nie było.
Wziąć udział w loteriach nie wiedząc o tym
Druga wiadomość obiecuje wygraną na loterii firmy Coca Cola, jednak – z zupełnie niewyjaśnionych powodów – została wysłana z francuskiego serwera Yahoo!:
Oszuści najwyraźniej spodziewali się, że niektórzy użytkownicy wyczują pismo nosem, dlatego próbowali przekonać ich, że jest inaczej. Poniżej kolejny przykład oszustwa, które – przynajmniej z punktu widzenia jego autorów – wydaje się być całkowicie wiarygodne:
Nie będziemy zanudzać czytelników przytaczaniem w całości tej raczej długiej wiadomości, która miała wyglądać jak e-mail od Google. Chcielibyśmy tylko zwrócić uwagę na drugi paragraf, w którym napisano: „Losowanie online odbyło się poprzez wybór adresów e-mail z ekskluzywnej listy adresów e-mail osób fizycznych oraz firm, które zostały wybrane poprzez zaawansowane, automatyczne, losowe przeszukiwanie komputerowe Internetu. Nie prowadzono sprzedaży biletów, a wszystkie adresy e-mail zostały przydzielone do różnych numerów losów w celu zapewnienia reprezentacji i prywatności”.
Powoływanie się na znane marki
Łatwiej połknąć przynętę, jeżeli fałszywa loteria posługuje się nazwą znanej organizacji, takiej jak Coca Cola, Google, BMW, McDonald’s, Microsoft czy Yahoo! Niestety, firmy te pozostają bezradne wobec zwykłych oszustów wykorzystujących ich nazwy do własnych celów.
Powyższe wiadomości pochodzą rzekomo od dużych firm, które, jak twierdzą, organizują loterie. Załączniki zawierają więcej wiadomości o treści „wygrałeś”. Intrygujące jest jednak to, że przedstawiciele wszystkich tych firm wysyłają wiadomości z publicznych serwisów pocztowych, takich jak Gmail czy MSN.
Po otrzymaniu podobnej wiadomość należy odwiedzić oficjalną stronę danej firmy; najprawdopodobniej odkryjemy, że firma ta w rzeczywistości nie prowadzi żadnej loterii. Co więcej, jeżeli spróbujemy wygooglać „Coca Cola lottery”, "Yahoo lottery" czy “Google lottery”, otrzymamy odsyłacze do artykułów opisujących tego rodzaju oszustwo online z konkretnymi przykładami, a nawet wypowiedziami ofiar.
Między słowami
Usługa Google Translate ułatwiła życie oszustom internetowym o ambicjach na skalę międzynarodową. O ile wcześniej krąg ich ofiar ograniczał się do własnych rodaków, teraz mogą wysyłać wiadomości użytkownikom na całym świecie. Regularnie otrzymujemy takie powiadomienia w języku angielskim, niemieckim, hiszpańskim, portugalskim, ukraińskim, polskim, norweskim oraz wielu innych, nie mówiąc już o rosyjskim.
Poniżej przedstawiamy przykładowe rezultaty wspólnych wysiłków twórczych oszustów i programów translacyjnych. Teksty są w języku angielskim, niemieckim i hiszpańskim.
Trudno wyobrazić sobie, aby którykolwiek z naszych czytelników mógłby nabrać się na takie lingwistyczne kwiatki, mimo to zalecamy ostrożność. Prawdziwi organizatorzy loterii nie kaleczyliby języka w ten sposób.
Uważajcie!
Lista przykładów fałszywych powiadomień o wygranych na loterii nie ma końca. Według statystyk firmy Kaspersky Lab, podobne wiadomości mogą stanowić nawet trzy procent całego spamu w danym miesiącu – to daje tysiące wiadomości. Aby nie stać się ofiarą oszustwa internetowego, warto przestrzegać kilku prostych zasad:
- Pamiętaj, że nie możesz wygrać nagrody pieniężnej na loterii, w której nawet nie wziąłeś udziału.
- Nie ufaj automatycznie tłumaczonym wiadomościom lub takim, które zawierają oczywiste błędy.
- Zawsze sprawdzaj adres(y) e-mail nadawcy. Organizatorzy loterii nie wysyłają wiadomości z darmowych serwisów pocztowych.
- Jeżeli nadal uważasz, że otrzymana przez ciebie wiadomość dotyczy rzeczywistej wygranej, sprawdź wszystkie informacje. Korzystaj z wyszukiwarek, aby znaleźć nazwę loterii oraz dane dotyczące nadawców. Wśród wyników wyszukiwania możesz znaleźć szczegółowe komentarze.
- I na koniec najważniejsze: zawsze pamiętaj, że za wszystko trzeba płacić.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.