Jaka jest rola użytkowników sieci w marketingu wirusowym
REKLAMA
REKLAMA
Jedną z zasad marketingu wirusowego jest pozwolenie internautom na swobodne dysponowanie wirusem, a nawet jego modyfikację. Stworzony przez nas wirus może trafić w miejsce, które jest niepożądane dla danej marki. Jednak taka swoboda może spowodować, że wirus obiegnie cały świat i zobaczą go miliony ludzi, więc perspektywa jest kusząca. Gdy uporamy się już z tymi dylematami, powinniśmy skupić się na formie, jaką przybierze wirus.
REKLAMA
REKLAMA
Nasz twór może być krótkim, intrygującym i zapierającym dech w piersiach filmem (sekwencją video), fascynującym i przyciągającym uwagę plikiem graficznym lub też pochłaniającą minigrą. Tu nie ma reguły, każda forma jest dobra, jeśli tylko pomaga w osiągnięciu zamierzonego celu. Wybór konkretnej formy determinowany jest przez cel, jaki chcemy osiągnąć. Twoja agencja z pewnością pomoże Ci w dobraniu odpowiednich narzędzi. Tak czy inaczej, zawsze wymagaj merytorycznego uzasadnienia wyboru danej formy.
W parze z formą musi iść treść — czasem treść determinuje formę, a czasem odwrotnie. Jednak bez względu na determinantę, scenariusz/fabuła/treść, generalnie pomysł naszej wirusowej komunikacji musi być kontrowersyjny, śmieszny, przerażający itp., by przyciągnąć uwagę internautów.
Jak doskonale zdajesz sobie sprawę, Internet agreguje setki milionów konkurencyjnych treści, dlatego stworzenie niebanalnego wirusa nie jest rzeczą łatwą. Wspieraj się zatem możliwościami działów kreatywnych agencji, z którą współpracujesz — no chyba że sam dysponujesz ponadprzeciętnymi możliwościami kreatywnymi.
Polecamy: Jak zaplanować strategię dla firmowej strony internetowej
REKLAMA
Bardzo często koncepty genialnych wirusów tworzone są całkiem przypadkowo. Onegdaj do sieci trafił amatorski filmik, którego bohaterami byli dwaj faceci wrzucający drażetki Mentos do butelek z Coca-Colą. Po kilku sekundach strumień napoju wystrzeliwał na wysokość kilku metrów. Twórcy filmu zostali nawet zaproszeni do telewizji CBS. Ich następny klip z Mentosami i Coca-Colą, zatytułowany Experiment #137 i zamieszczony w takich serwisach jak YouTube.com czy Google Video, obejrzało 7,5 mln widzów!
Ludzie na całym świecie zaczęli sami próbować mieszać Mentosy z Colą i zamieszczać własne wersje wideo w różnych portalach. Można powiedzieć, że efekt, jaki wywoływała Cola połączona z Mentosem, był absolutnym fenomenem.
Polecamy: Kalkulator wynagrodzeń
Marki Coca-Cola oraz Mentos postanowiły wykorzystać fakt niezwykłej popularności tego tandemu i zorganizowały konkurs na reklamę, w której występować musiało połączenie obu produktów.
Akcja marketingowa zakończyła się eventem, na którym bito rekord świata w równocześnie wystrzeliwanych gejzerach Coli. W efekcie w jednym miejscu wystrzelono 504 gejzery, a rekord zapisano w Księdze Guinessa (http://www.adv.pl/gejzery). Genialne! Każda agencja reklamowa marzy o stworzeniu takiej kampanii (a przynajmniej my o tym marzymy). Niezwykle niski koszt produkcji i emisji w połączeniu z globalną widownią działają na naszą wyobraźnię.
Artykuł jest fragmentem książki E-marketing w akcji, czyli jak skutecznie wzbudzać pożądanie klientów i zazdrość konkurencji pod redakcją Konrada Pankiewicza. Wydawnictwo Onepress.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.