Jak zbudować dobrego wirusa marketingowego
REKLAMA
REKLAMA
Kampanie wirusowe wzbudzają u odbiorcy silne emocje, są one bardzo interesujące, zabawne, zaskakujące lub nawet przerażające, będąc atrakcyjnym sposobem rozpowszechniania określonych treści
REKLAMA
Oto co powinieneś wziąć pod uwagę, konstruując skuteczny materiał wirusowy:
- Emocje — Przede wszystkim trzeba zadbać o zbudowanie silnych i wyrazistych emocji. Każdy z nas jest istotą emocjonalną. Żaden człowiek nie kieruje się tylko i wyłącznie rozumem i racjonalnymi przesłankami. Oczywiście emocjonalność jest cechą indywidualną, może być mniejsza lub większa, ale faktem jest, że występuje u wszystkich. Im bardziej przekaz wirusowy będzie oddziaływać na emocje, tym potencjalnie osiągnie większą skuteczność.
- Koncept kreatywny — Należy zadbać o oryginalny i ciekawy pomysł na komunikację wirusową. Komunikacja powinna być zbudowana tak, aby dostarczała czegoś niespodziewanego, łamiącego stereotypy i przyjęte schematy. W żadnym wypadku koncept nie może podążać w kierunku standardowych reklam, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie zostanie zauważony.
- Nie reklamuj — W komunikacji wirusowej nie powinniśmy przesadzać z reklamą. Zbyt duża ilość przekazu reklamowego potrafi zniszczyć nawet najbardziej wykwintny przekaz wirusowy.
- Odcinkowość — Jeśli wirus okaże się strzałem w dziesiątkę, należy nawiązywać do pierwotnej edycji, emitując kolejne odsłony.Wskazane jest pozwolenie internautom na parodiowanie przygotowanego materiału. Dzięki temu uzyskamy dodatkowy potencjał komunikacyjny.
- Gabarytowość — Bardzo ważną kwestią jest rozmiar wirusa —im jest on mniejszy, tym większe prawdopodobieństwo, że przekaz zostanie zauważony, a następnie będzie się swobodnie rozpowszechniał.
- Społeczność — Trzeba pamiętać, że udostępniając materiał wirusowy,należy inicjować i stymulować dyskusje, aby zwiększyć moc oddziaływania filmu. Nigdy nie wolno usuwać ani blokować negatywnych komentarzy, choć mogą się one pojawić w wielu miejscach w sieci. Nie każdemu musi się podobać nasz przekaz.
- Daj wolną rękę — Emitując materiał wirusowy, należy pamiętać,że z chwilą umieszczenia go w Internecie przestajemy mieć do niego jakiekolwiek prawa (poza niezbywalnymi autorskimi prawami majątkowymi). Musimy godzić się na to, że każdy będzie miał dostęp do naszego materiału i będzie mógł zrobić z nim, co zechce (bez względu na to, czy jest to dobre dla naszej marki,czy nie).
Przeczytaj także: Czy marketing wirusowy jest skuteczniejszy od partyzanckiego
REKLAMA
Stosując się do powyższych zasad, masz dużą szansę na to, że stworzony materiał wirusowy osiągnie zamierzony sukces. Powyższe zasady są istotnymi wskazówkami, jednak pamiętaj, że o popularności komunikacji zadecydują już sami konsumenci. Opisując dobre praktyki wykorzystania wirusów, nie sposób zapomnieć o kampanii wirusowej Chevroleta Malibu (2008 rok).
W tym przypadku film wirusowy przygotowany specjalnie na potrzeby Internetu był pierwszą odsłoną reklamy telewizyjnej. Akcja filmu toczyła się w amerykańskim miasteczku przed jednym z banków. W pewnej chwili włączał się alarm w banku i z budynku wybiegało czterech rabusiów. Wsiadali oni do najnowszego modelu Chevroleta Malibu. W tym czasie pod bank podjechały z piskiem opon dwa radiowozy, z których wyskoczyli policjanci i wbiegli do banku. Rabusie siedzący w tym czasie w Chevrolecie najzwyczajniej w świecie odjechali, pozostawiając policjantów w banku. Film ten obiegł cały świat, zdobywając ogromną popularność (ponad 2,5 mln obejrzeń na Youtube.com).
Audytorium było przekonane, że główny motyw filmu to spektakularne obnażenie nieudolności policjantów. Wyobraź sobie zdziwienie Amerykanów, kiedy ujrzeli w TV reklamówkę Chevrolet Malibu, bazującą na filmie z Internetu (ujęcia reklamówki TV zostały pokazane z innej perspektywy).
Porównaj: Jak przesłać marketingowego wirusa
Artykuł jest fragmentem książki E-marketing w akcji, czyli jak skutecznie wzbudzać pożądanie klientów i zazdrość konkurencji pod redakcją Konrada Pankiewicza. Wydawnictwo Onepress.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.