Jak założyć sklep ze zdrową żywnością i ziołami? - minireportaż
REKLAMA
REKLAMA
Dziadkowie gospodarowali kiedyś na roli, postanowiła więc założyć sklep z ziołami i zdrową żywnością. Pieniądze na biznes uzyskała z funduszy unijnych. Nie udałoby się to bez współpracy z krakowskim ośrodkiem Krajowego Systemu Usług działającym w Centrum Transferu Technologii Politechnika Krakowska.
REKLAMA
„Lat 35, licencjat z Zarządzania i Marketingu, doświadczenie w firmie finansowej. Obecnie prowadzi gospodarstwo domowe, nieaktywna zawodowo” – z takim wpisem w CV trudno znaleźć dobrą pracę. Agnieszka Gzieło miała już dość bezskutecznych rozmów kwalifikacyjnych. Owszem, propozycje były: sprzedaż produktów bankowych. Miała już jednak dość rutyny i pracy po godzinach. – Dałam sobie słowo, że znajdę takie zajęcie, które pozwoli mi na wygospodarowanie dowolnego czasu dla mojej rodziny. Mógł to umożliwić tylko własny biznes. Poza tym, zawsze marzyłam o czymś tylko swoim, a nie o harówce dla innych – mówi pani Agnieszka.
Polecamy: 8 kroków do założenia własnej firmy w CEIDG
Uwierzyć w siebie
REKLAMA
Zgłosiła się więc na warsztaty zawodowe w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Krakowie. – Nauczyłam się tam otwartości na zmiany i na ludzi. Uwierzyłam też wreszcie w siebie – wspomina. Wróciła do domu i zaczęła zastanawiać się nad własnym biznesem. Pomysłów miała wiele; każdy jednak spokojnie analizowała i odrzucała te, które nie miały szans powodzenia. – Z dzieciństwa pamiętałam wiejskie, zdrowe i smaczne jedzenie. Do tego ziołowe herbatki i napary. Dlaczego nie sprzedawać tego w wielkim mieście? W końcu nie tylko ja chcę jeść zdrowo i ekologicznie. Postanowiłam: otworzę sklep. Wybrała też nazwę: „Zielone zdrowie”.
Wiedziała, że dostępne są środki unijne i zaczęła poszukiwanie takich form dofinansowania. Najpierw trafiła do punktu informacyjnego w Nowej Hucie, a tam skierowali ją do ośrodka Krajowego Systemu Usług na Politechnice.
Polecamy: Jak założyć własną firmę
Decydujący kwadrans
REKLAMA
Krajowy System Usług to sieć ośrodków rozlokowanych na terenie całej Polski. Świadczą one usługi informacyjne, proinnowacyjne, pożyczkowe i poręczeniowe dla małych i średnich przedsiębiorstw. Ośrodki KSU prowadzone są przez instytucje wsparcia biznesu (agencje, fundacje czy izby branżowe) oraz placówki naukowe, w szczególności o charakterze proinnowacyjnym. Całość koordynowana jest przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości.
Część ośrodków wyspecjalizowanych w świadczeniu usług proinnowacyjnych skupiona jest równocześnie w Krajowej Sieci Innowacji KSU. Takim ośrodkiem jest Centrum Transferu Technologii Politechniki Krakowskiej.
- Pani Agnieszka miała swój pomysł doskonale przemyślany. Trzeba go było przelać na papier, a to już nie jest takie łatwe. Ekspert oceniający wniosek o dofinansowanie ma ograniczony czas na zapoznanie się pomysłem na firmę. Musi zweryfikować realność pomysłu oraz kwalifikacje wnioskodawcy – mówi Zofia Gródek-Szostak z ośrodka KSU Centrum Transferu Technologii Politechnika Krakowska. – Konsultacje polegały więc na udzieleniu wszelkich informacji pomocnych w przygotowaniu dokumentacji aplikacyjnej spełniającej wymogi, tak formalne, jak i merytoryczne – dodaje konsultantka KSU.
Ach, te miody…
Agnieszka Gzieło otrzymała 40 tys. zł z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Znalazła lokal na krakowskim Prokocimu, wyremontowała go na swój koszt, a dotacja pokryła wyposażenie sklepu wraz z lodówkami i klimatyzacją. Nawiązała też pierwsze kontakty z producentami zdrowej żywności i ziół.
– Zaczęłam od Podkarpackiego, skąd pochodzi moja rodzina. Region słynie z doskonałych miodów i przetworów; wszystko czyste, bez chemikaliów i konserwantów. Pierwsi dostawcy są już zakontraktowani – mówi pani Agnieszka. Zdrowa żywność to jednak tylko część asortymentu. Sklep oferować będzie także materiały opatrunkowe i higieniczne, suplementy diety oraz leki bez recepty. A to oznacza konieczność uzyskania dodatkowych pozwoleń. W ośrodku KSU można dowiedzieć się również, dla jakich działań firmy są one konieczne.
Polecamy: Jak prowadzić działalność gospodarczą w formie spółki z o.o.
- Dostałam właśnie zezwolenie z Sanepidu. Teraz czeka mnie jeszcze zgoda Inspekcji Farmaceutycznej. Dopiero wówczas będę mogła wstawić towar na półki – zaznacza Agnieszka Gzieło.
Nie stoję w miejscu
Choć własny biznes jeszcze nie ruszył, pani Agnieszka ma już kolejne plany. – Chciałabym za jakiś czas wynająć większy lokal, zatrudnić pracownika. Otworzyć kolejny sklep, może w innej branży. Jedno jest pewne: nie zamierzam stać w miejscu. Nauczyłam się iść do przodu. Nie ukrywa, że życiową rewolucję zawdzięcza konsultantom KSU. – Pani Zofia Gródek-Szostak już na pierwszym spotkaniu powiedziała mi, że aby odnieść sukces, ktoś jeszcze musi w niego uwierzyć. I taką osobą była właśnie pani Zofia – wspomina Agnieszka Gzieło.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.