Założenie własnej firmy - utrudnienia w prowadzeniu biznesu
REKLAMA
REKLAMA
Kontrole podatkowe zamiast prężnego biznesu
Przeprowadzana w firmie kontrola podatkowa zazwyczaj wiąże się ze sporym stresem i koniecznością spełnienia dodatkowych obowiązków. Żaden (rzetelny) przedsiębiorca nie kwestionuje zazwyczaj konieczności przeprowadzenia takiego sprawdzenia i dopełnienia obowiązków przez urzędników.
REKLAMA
Problem pojawia się jednak, kiedy firma znajdzie się nagle pod szczególnym obstrzałem - inspektorów, urzędów skarbowych, prokuratury. Nakładające się na siebie kontrole krzyżowe mogą przysporzyć naprawdę wielu dodatkowych obowiązków. Polscy przedsiębiorcy skarżą się na konieczność obsługiwania tak wielu wezwań, że często konieczne jest odsunięcie od zwykłych obowiązków pracownika bądź też zatrudnienie nowego.
Porozmawiaj o tym na naszym FORUM!
REKLAMA
Jakie obowiązki są aż tak absorbujące? Podczas kontroli urzędnicy często wymagają dostarczenia sporej ilości dokumentów, zdarza się także, że wymagana jest jedna faktura, ale z dawnego okresu. Konieczność odnalezienia, sporządzenia kopii i dostarczenia może zająć naprawdę sporo czasu, nie wspominając o kosztach wydruków czy transportu.
Wprawdzie przepisy podatkowe ograniczają w pewnym stopniu, ile może trwać kontrola oraz że w jednym momencie w jednej firmie nie można przeprowadzać dwóch postępowań jednocześnie. Jednakże wskazane zapisy dotyczą rzeczywistej kontroli, ale już nie czynności sprawdzających.
Zobacz: Podejmowanie działalności
Jak zbierać informacje?
REKLAMA
Innym przykładem dość negatywnie wpływającej na postrzeganie biznesu działalności polskich urzędów jest zbieranie przez nie informacji. Chodzi w tym przypadku o fakt, że bardzo często urzędnicy wymagają od podatnika przedłożenia czegoś, co w praktyce w urzędzie już się znajduje bądź czego ustalenie może być problematyczne dla przedsiębiorcy.
Niejednokrotnie zdarza się, że wezwani do złożenia informacji właściciele firm tak naprawdę robili to - np. w ciągu całego roku podatkowego. Przykładem może tu być konieczność złożenia informacji ZUS IWA, mającej na celu przedstawienie średniorocznego zatrudnienia w firmie. Na tej podstawie ZUS wylicza i podaje wysokość składek na ubezpieczenie wypadkowe. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż przedsiębiorca przez cały rok podatkowy przedkłada do ZUS-u deklarację DRA, wykazując wszystkie niezbędne dane na temat ubezpieczonych w jego firmie.
Z drugiej strony na podatników często nakładane są dość absurdalne obowiązki, wymagające od nich cofnięcia się do już zakończonych lat podatkowych. Przykładem jest tu konieczność wykazania przez firmę świadczącą usługi hotelowo-gastronomiczne, które z przychodów ubiegłego roku dotyczyły hotelu, a które - gastronomii. Niestety, przez cały ubiegły rok przedsiębiorstwo nie prowadziło w tym zakresie żadnych ewidencji, jako że nie posiadało takiego obowiązku. Efektem jest konieczność cofnięcia się do początku roku i przeanalizowania wszystkich poszczególnych dokumentów sprzedażowych. Nic dziwnego, że zadanie to jest cokolwiek żmudne i czasochłonne.
Zobacz: Rejestracja firmy w CEIDG
Co zrobić? Przetrwać!
Wydaje się, że pomysły urzędów i organów kontroli mają na celu tylko utrudnianie przedsiębiorcom prowadzenie firmy. Warto jednak pamiętać, że kontrole służą czemuś jeszcze - co roku w ich wyniku na jaw wychodzi naprawdę spora liczba przestępstw bądź wykroczeń, za którymi stoją duże kwoty pieniędzy.
Z drugiej strony nie można mieć do przedsiębiorców - tych uczciwych - pretensji, że nie są zadowoleni z wyhamowywania ich firm tylko po to, aby sprawdzić kogoś trzeciego. Warto byłoby wobec tego zastanowić się nad bardziej efektywnymi kontrolami albo skuteczniejszymi i mniej inwazyjnymi metodami zbierania danych o podatnikach.
REKLAMA
REKLAMA