Dozwolony użytek w sieci
REKLAMA
REKLAMA
Początki istnienia internetu, wiązały się z ideą powszechności, globalnego „niekomercyjny” dostępu do wszelkich informacji, szansą dzielenia się swoją wiedzą, myślami i informacjami przez każdego z każdym. Tak miała wyglądać idealna internetowa rzeczywistość. Idea ta na gruncie obowiązującego prawa nie jest jednak często możliwa do zrealizowania w sposób w pełni legalny, często łamiemy prawo autorskie nawet się nad nim nie zastanawiając, w przekonaniu, że postępujemy legalnie.
REKLAMA
Każdy z nas wie, że w niektórych sytuacjach możemy legalnie, darmowo ściągać niektóre pliki z Internetu. Dokładnej jednak wiedzy na temat tego co nam wolno, a czego nie już większość z nas nie posiada, często działamy na tak zwanego „czuja”.
Zobacz serwis: Konsument w sieci
Dozwolony użytek
REKLAMA
Zgodnie z generalną zasadą zawartą w prawie autorskim prawo do korzystania z utworu wykonywane być może jedynie za zgodą twórcy, lub innego uprawnionego, np. spadkobiercy i za wynagrodzeniem. Istnieje jednak ograniczenie tego monopolu autorskiego, czyli dozwolony użytek. Znamy dwa rodzaje dozwolonego użytku: publiczny, który ustanowiony został ze względu na cele ściśle społeczne: edukacyjny, informacyjny, dokumentacyjny, państwowy. Drugim rodzajem dozwolonego użytku jest tzw. dozwolony użytek prywatny, ustanowiony z powodów czysto praktycznych, związany jest on z celami edukacyjnymi, rozrywkowymi, naukowymi, archiwalnymi, kolekcjonerskimi.
W ściśle określonych sytuacjach mamy prawo do tzw. dozwolonego użytku osobistego. Zgodnie z prawem autorskim wolno nam nieodpłatnie korzystać bez zezwolenia twórcy z utworu pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim utwór musi być już rozpowszechniony za zgodą twórcy.
Użytek taki nie wchodzi w rachubę w stosunku do osób prawnych. Dozwolony użytek osobisty nie może być wykorzystywany do celów komercyjnych. W ustawie znajdujemy ograniczenia w możliwości korzystania z utworów: architektonicznych, elektronicznych baz danych - wyjątkiem jest sytuacja, kiedy baza danych nie jest utworem, posiada formę tradycyjną, a nie elektroniczną, programów komputerowych - zawsze
REKLAMA
Korzystanie musi dotyczyć pojedynczych egzemplarzy, udostępnianych kręgowi osób pozostających w związku osobistym, czyli pokrewieństwa, powinowactwa, ale także stosunku towarzyskiego, a pod to pojecie podpiąć można już dość szeroką grupę osób, jednak nie dotyczy to, jak większości z nas się wydaje, osób „poznanych” w Internecie i nawet oznaczonych jako „znajomi”. Stosunek towarzyski musi mieć wymiar bliższej znajomości.
Możemy udostępniać legalnie pobrany plik, tylko pewnym osobom z którym utrzymujemy bliski kontakt. Możemy więc wysyłać pliki swoim kolegom, ale nie możemy się nimi wymieniać z osobami, których nie znamy.
Odpowiedzialność karna
Za bezprawne utrwalenie, zwielokrotnienie lub obrót nielegalnymi kopiami utworu grozi nam kara więzienia od 2 do 5 lat. Jeśli nie zarabiam na rozpowszechnianiu utworów, jest to nasz pierwszy raz, ryzyko więzienia jest niewielkie. Grozi nam jednak kara grzywny od 100 do 720 tys. zł lub kara ograniczenia wolności w wymiarze od miesiąca do roku, polegająca na wykonaniu nieodpłatnej, kontrolowanej przez sąd lub kuratora, pracy na cele społeczne.
Zobacz serwis: Sprawy karne
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.