Rekrutacja zwalnia, automatyzacja przyśpiesza
REKLAMA
REKLAMA
Tylko co 4 firma liczy na poprawę
Przedsiębiorcy spodziewają się osłabienia gospodarki w tym roku. Niemal połowa jest zdania, że spowolnienie gospodarcze będzie większe niż rok wcześniej, a 18 proc. twierdzi, że utrzyma się sytuacja z poprzedniego roku. Tylko co czwarta firma liczy na poprawę – wynika z najnowszego „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service. Wstrzymane rekrutacjeSceptycyzm przedsiębiorców przekłada się na ostrożne deklaracje dotyczące zwiększania poziomu zatrudnienia. Rekrutacje planuje tylko 9 proc. firm, a co czwarta rozważa redukcje etatów. Mniejsze zapotrzebowanie na pracowników powoduje, że deficyt kadrowy przestał spędzać firmom sen z powiek, co dodatkowo potęguje przyspieszająca automatyzacja. Ten trend w swoich branżach dostrzega już 38 proc. firm, a 13 proc. aktualnie ją wdraża, co oznacza 3-krotny wzrost w porównaniu rok do roku. - Ponad rok po wybuchu epidemii koronawirusa w Polsce można śmiało powiedzieć, że pewne elementy rynku pracy już nigdy nie będą takie same. Przyspieszyła automatyzacja, praca zdalna przestała być benefitem, bezpieczeństwo zyskało na znaczeniu, a w decyzjach pracowników i pracodawców przebija się ostrożność. Brak pewności co do kolejnych miesięcy wpływa na plany rekrutacyjne, ale też napędza rewolucję technologiczną. Firmy zrozumiały, że muszą wdrażać rozwiązania, które zoptymalizują ich biznes. To oczywiście rodzi zagrożenie utratą pracy dla pracowników, bo już 7 na 10 firm nie ma wątpliwości, że automatyzacja przyczyni się do redukcji poziomu zatrudnienia – mówi Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service. Większość firm obawia się kolejnych miesięcyZ „Barometru Polskiego Rynku Pracy” wynika, że zdecydowana większość przedsiębiorców boi się spowolnienia gospodarczego w 2021 roku. Niemal połowa, bo 45 proc. firm jest zdania, że osłabienie gospodarki w tym roku będzie większe niż rok wcześniej, co piąty przedsiębiorca twierdzi, że utrzyma się sytuacja z 2020 roku, a tylko co czwarty liczy na poprawę. Pracodawcy zapytani o główne wyzwania, z jakimi będą musieli się mierzyć w kolejnych miesiącach, wskazują m.in. na utrzymującą się niepewność związaną z koronawirusem (47 proc.), wyższe koszty prowadzenia działalności (43 proc.), spowolnienie gospodarcze (37 proc.) oraz kolejne obostrzenia rządowe (33 proc.). Firmy przestały się za to bać deficytu kadrowego – wskazuje na to tylko co 8. pracodawca, co jest sygnałem za przechylaniem się szali z rynku pracownika w stronę rynku pracodawcy. - Stopniowo na rynku pracy dochodzi do konsolidacji. To, że pod wpływem pandemii rynek zmienił się z rynku pracownika w rynek pracodawcy, widać w danych pokazujących popyt na pracę. Według GUS liczba nieobsadzonych miejsc pracy zmalała w IV kwartale 2020 roku o 7,4 proc. w porównaniu do wcześniejszych miesięcy. Jednocześnie, mimo mniejszego popytu na pracę, nie dochodzi do masowej likwidacji etatów. W czwartym kwartale 2020 roku zniknęło 53,9 tys. miejsc pracy, czyli o 13,6 proc. mniej niż w trzecim kwartale 2020 roku i o 12,1 proc. mniej rok do roku. Można także zaobserwować zjawisko konsolidacji związane z wyczekiwaniem na pomyślne efekty szczepień i zasadniczo lepsze czasy po pandemii – mówi Paweł Wojciechowski, Główny Ekonomista Pracodawców RP. Mniej rekrutacji, więcej automatyzacjiMały optymizm firm dotyczący sytuacji gospodarczej przekłada się na ich ostrożne deklaracje w zakresie zatrudnienia i wynagrodzeń. Tylko 9 proc. przedsiębiorców planuje w 2021 roku szukać nowych pracowników. Niemal połowa utrzyma liczbę miejsc pracy na tym samym poziomie, a 24 proc. myśli o redukcji etatów, co może być związane z końcem obowiązywania tarcz antykryzysowych. W kwestii wynagrodzeń również nie należy spodziewać się wzrostów. Utrzymanie poziomu wynagrodzeń zakłada 37 proc. firm. Natomiast 14 proc. planuje obniżkę, co oznacza wzrost o aż 13 pp. w porównaniu po poprzedniej edycji badania. Dodatkowo, 27 proc. pracodawców przyznało podwyżki w związku z podwyższeniem płacy minimalnej, a 12 proc. planuje podnieść pensje w kolejnych miesiącach. Optymalizacja poziomu zatrudnienia w firmach jest też skutkiem przyspieszającej automatyzacji. Już 38 proc. przedsiębiorców zaobserwowało, że w ich branży przyspieszyła rewolucja technologiczna. Co ciekawe, na początku 2020 roku zdecydowana większość, bo aż 3 na 4 firmy nie zamierzały wdrażać automatyzacji. Teraz taką deklarację składa tylko 32 proc. przedsiębiorców. Co więcej, trzykrotnie wzrósł odsetek tych firm, które aktualnie rozwijają automatyzację w swoim przedsiębiorstwie – 13 proc. w IH2021 vs. 4,3 proc. w IH2020. Już 44 proc. przedsiębiorców jest też zdania, że ich firma jest gotowa na automatyzację, podczas gdy rok wcześniej ten odsetek wynosił tylko 25 proc. Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA |
REKLAMA
REKLAMA