Nowe zasady rozliczania obrotu złomem - porada
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Stosownie do art. 17 ust. 1 pkt 7 ustawy o VAT podatnikami stały się więc również osoby prawne, jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej oraz osoby fizyczne nabywające złom, jeżeli dokonującym jego dostawy jest podatnik, o którym mowa w art. 15, niekorzystający ze zwolnienia, o którym mowa w art. 113 ust. 1 i 9, a dostawa nie jest objęta zwolnieniem, o którym mowa w art. 43 ust. 1 pkt 2. Jednocześnie, mocą ust. 2, dostawca złomu został bezwzględnie zwolniony z obowiązku rozliczania podatku należnego.
REKLAMA
Innymi słowy, dostawca nie ma prawa rozliczać podatku, nawet gdyby chciał to robić. Natomiast wyłącznie na nabywcy, który jest niezwolnionym podatnikiem, ciąży obowiązek rozliczenia podatku, czyli jego właściwego udokumentowania, zaewidencjonowania i zadeklarowania (tzw. zasada reverse charge). Nawet, gdyby dostawca wystawił fakturę z tytułu sprzedaży złomu, nabywca nie jest przez to zwolniony ze swych obowiązków. W takiej sytuacji obydwie strony transakcji rozliczą podatek – zaś zbywca zapłaci go z tytułu wystawienia tzw. „pustej faktury”. Nabywcy będzie przysługiwało równocześnie prawo do odliczenia podatku naliczonego.
Powstaje jednak zasadnicze pytanie: co to jest złom? Bowiem dopiero od momentu określenia desygnatów tego pojęcia możemy rozważać szczególne skutki podatkowe w postaci odwrotnego obciążenia. Jeśli nie sformułowano definicji ustawowej, to co w takim razie podlega zasadzie reverse charge?
Ustawodawca, chcąc naprawić swój błąd, wydał nieformalne pismo, w którym dokonuje interpretacji tego pojęcia. Stwierdza w nim, iż: „Z uwagi na to, że ustawa o VAT nie definiuje pojęcia złomu mając na uwadze wykładnię historyczną oraz językową należy przez to rozumieć złom metali, w tym złom stalowy (wsadowy i niewsadowy), żeliwny i metali nieżelaznych. W pojęciu tym mieści się również złom metali szlachetnych. Pojęcie złomu nie obejmuje zatem m.in. zużytych baterii, akumulatorów i pojazdów.”
Polecamy: Skąd wziąć kasę fiskalną?
REKLAMA
Jednakże sprawa nie jest tak prosta jak sądzi Ministerstwo Finansów. Jeśli nie istnieje definicja legalna, powinniśmy posłużyć się definicją literalną, zaczerpniętą z języka potocznego. Słownikowa definicja jest dosyć szeroka. Zgodnie z nią złomem są „niepotrzebne, zużyte przedmioty metalowe, pojazdy, maszyny lub odpady poprodukcyjne zbierane jako surowiec wtórny”.
Ta definicja zdaje się jednak stać w sprzeczności z art. 199 ust. 1 lit. d i ust. 2 dyrektywy 2006/112/WE. W myśl tych przepisów Polska mogła zastosować mechanizm reverse charge wobec wybranych przez siebie świadczeń, wymienionych w następującym zbiorze: dostawy zużytych materiałów, zużytych materiałów nienadających się do ponownego użycia w tym samym stanie, złomu, odpadów przemysłowych i nieprzemysłowych, odpadów przetwarzalnych, częściowo przetworzonych odpadów oraz dostawy pewnych towarów i świadczenia usług, wymienionych w załączniku VI.
Polski ustawodawca spośród wymienionych czynności wybrał jedynie dostawę złomu. Z zestawienia, o którym mowa w dyrektywie, może wynikać, iż złom jest czymś innym niż odpad oraz czymś innym niż zużyty materiał. Jednocześnie z załącznika nr VI może wynikać, iż odpad oraz zużyty materiał mogą występować – podobnie jak złom – pod postacią metali.
Wobec tego – mimo niezbyt przekonującej interpretacji Ministerstwa Finansów – w dalszym ciągu rodzić się będą wątpliwości w zakresie kwalifikacji określonych rzeczy do kategorii złomu. Za przykład mogą służyć zużyte krzesła, sprzedane do przetopienia, składające się w głównej mierze z elementów metalowych, lecz w części pokryte tkaniną, gąbką, itp. Jeśli podatnik niewłaściwie zakwalifikuje daną rzecz jako złom i nie rozliczy podatku, w przyszłości mogą go dotknąć przykre konsekwencje polegające na określeniu jego zobowiązania podatkowego.
Polecamy: Czy wydatki na remont w firmie to koszt podatkowy?
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.