Czy nastąpi silne odreagowanie na rynku?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Przez cały tydzień (13 – 17 czerwca) w europejskich kuluarach toczyły się nieformalne negocjacje w kwestii kształtu kolejnej pomocy dla Grecji. Niemcy usilnie upierały się przy pomyśle wymuszenia na inwestorach prywatnych zgody na faktyczne zrolowanie posiadanych przez nich greckich obligacji o kolejne 7 lat – miało to wygenerować dodatkowe 30 mld EUR „pomocy” dla Grecji. Przeciwko temu był Europejski Bank Centralny. Jego zdaniem byłby to sygnał do faktycznej restrukturyzacji greckiego długu, co dodatkowo stwarzałoby olbrzymie trudności w bieżącym finansowaniu greckiego sektora bankowego, który jako zabezpieczenie transakcji nadal przedstawia (coraz mniej warte) greckie obligacje.
REKLAMA
Pojawiały się głosy, że przyjęcie niemieckiego rozwiązania wymagałoby dokapitalizowania greckich banków kwotą 20 mld EUR – oczywiście nie wiadomo byłoby wtedy, kto miałby taką kwotę wyłożyć. W efekcie Niemcy stawały się pomału coraz bardziej osamotnione – zwłaszcza po tym, jak 14 czerwca fiaskiem zakończyło się nieformalne spotkanie ministrów finansów Eurogrupy. Niewątpliwie do zmiany nastawienia kanclerz Niemiec skłoniły opinie jej byłego doradcy ekonomicznego, a obecnie mianowanego przez nią szefa Bundesbanku i tym samym członka ECB, Jensa Weidmanna, który wyraźnie trzymał linię banku centralnego, ale przede wszystkim na decyzję Merkel wpłynęły wydarzenia na greckiej scenie politycznej. Premier Papandreu wyraźnie traci poparcie społeczne, a potencjalny rozłam tli się w jego partii PASOK. W efekcie 15 czerwca nastąpił dramatyczny apel o utworzenie rządu jedności narodowej. Kiedy nie przyniósł on efektu, została zapowiedziana rekonstrukcja rządu. Ta jest jednak na razie bardziej kosmetyczna (ministrem finansów został dotychczasowy minister obrony), chociaż może sprawić, że w PASOK nie dojdzie na razie do rozłamu, większością 4 głosów rząd uzyska wotum zaufania, a trudne, ale konieczne ustawy budżetowe przejdą przez parlament. Głosowanie nad wotum zaufania dla premiera Papandreu może mieć miejsce we wtorek, a nad ustawami oszczędnościowymi i prywatyzacyjnymi – do końca miesiąca.
Przeczytaj również: Jak kształtował się kurs złotego wobec innych walut?
Oczywiście, nie bez znaczenia pozostanie dwudniowe spotkanie ministrów finansów państw Eurogrupy, którzy powinni zgodzić się na ogólne założenia nowej pomocy dla Grecji. Szczegóły zostaną dopracowane do 11 lipca, kiedy znów zbiera się Eurogrupa. Ważny będzie też dwudniowy szczyt UE (czwartek-piątek), chociaż może on mieć znaczenie bardziej propagandowe.
Polecamy serwis: Inwestycje
Kluczowym wydarzeniem przedostatniego tygodnia czerwca powinna okazać się konferencja prasowa po posiedzeniu FED z 22 czerwca, o formule analogicznej do tej z kwietnia. Tym razem Ben Bernanke postara się przekonać rynki, że amerykańska gospodarka powróci w II półroczu na ścieżkę wzrostu, a polityka FED jest właściwa i inwestorzy nie muszą obawiać się zakończenia QE2 oraz braku sygnałów o QE3. Jednak argumentem koronnym może stać się zostawienie prognoz tegorocznego wzrostu gospodarki w granicach 3,1-3,3 proc., które były szacowane w kwietniu. Jeżeli to nastąpi, przed nami okres powrotu do słabego dolara, mocniejszego złotego i zysków na rynkach akcji.
(Tekst jest fragmentem raportu tygodniowego DM BOŚ z rynków zagranicznych.)
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.