Odreagowanie na rynku złotego
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Od początku tygodnia osłabieniu podlegają praktycznie wszystkie waluty naszego regionu. Wyjątkiem jest korona czeska, której kurs względem euro od początku miesiąca nie wychodzi poza wąski kanał 24,00 – 24,50 CZK za EUR. Inwestorzy podchodzą z rezerwą do europejskich rynków wschodzących, co daje się również zauważyć w notowaniach kontraktów CDS, których oprocentowanie wzrosło od wczoraj o kilka punktów bazowych w przypadku długu poszczególnych gospodarek. Pogorszenie nastrojów jest efektem ponownego nasilenia się obaw o kondycję finansową najsłabszych krajów Eurolandu, w związku z czym inwestorzy wycofują się również z europejskich emerging markets.
REKLAMA
Oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w nadchodzących miesiącach chronią złotego przed silniejszym osłabieniem. Ostatnia prognoza inflacji Ministerstwa Finansów, przewidująca przyspieszenie tempa wzrostu cen w październiku do 2,9 proc., jeszcze bardziej utwierdziła inwestorów w przekonaniu, że RPP w najbliższym czasie dokona podwyżki o co najmniej 25 pb.
Przeczytaj również: Zabezpieczenie się przed ryzykiem kursowym
Eurodolar od początku dzisiejszej sesji azjatyckiej kontynuował odreagowanie, zapoczątkowane jeszcze w piątek. Notowania EUR/USD zeszły poniżej poziomu 1,3850. Pretekstem do korekty ostatniego, silnego ruchu wzrostowego eurodolara stała się nowa fala obaw inwestorów o najsłabsze gospodarki strefy euro, a szczególności o Irlandię. Komisarz unijny Olli Rhen podczas trwającej wizyty w Irlandii przyznał, iż w czasie jego pobytu nie była dyskutowana kwestia pomocy dla tego kraju ze strony Unii, ale on sam wierzy w powrót zaufania względem tego rynku, który ma nastąpić po przedstawieniu przez rząd czteroletniego planu uzdrowienia finansów publicznych. Niemniej inwestorzy z rezerwą odnoszą się do irlandzkich obligacji – rentowności 10-letnich papierów dłużnych wzrosły wczoraj do poziomu 8,0 proc., czyli zdecydowanie wyższego niż w przypadku większości dziesięciolatek europejskich gospodarek wschodzących.
Polecamy serwis: Inwestycje
REKLAMA
Zniżka kursu EUR/USD może zatem być efektem słabego euro, a w mniejszym stopniu silnego odreagowania ostatniej deprecjacji dolara. Scenariusz ten potwierdzałaby sytuacja na pozostałych parach dolarowych oraz na rynku surowców. Amerykańska waluta od piątku odrobiła jedynie nieznaczną część osłabienia względem dolara australijskiego czy funta – kursy AUD/USD oraz GBP/USD od początku korekty spadły odpowiednio o 1,00 proc. i 1,20 proc.. Wartość EUR/USD zeszła w tym czasie o 3,20 proc. W przypadku wspomnianego rynku surowców obserwujemy natomiast wręcz kontynuację wzrostów cen – notowania złota przebiły dziś zdecydowanie poziom 1400 dolarów za uncję, zwyżkując do poziomu 1414,60 USD i ustanawiając tym samym nowe historyczne maksimum. Również notowania srebra nie wytraciły tempa wzrostu i na początku dzisiejszej sesji testowały już poziom 28,00 dolarów za uncję. Tymczasem ropa naftowa wyhamowała nieco zwyżkę – w tym przypadku jednak głównym czynnikiem spowalniającym wzrost cen jest najprawdopodobniej silny opór na poziomie 90,00 dolarów za baryłkę.
Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny, podobnie jak wczoraj, nie będzie obfitował w publikacje makro. Z istotniejszych danych poznamy jedynie produkcję przemysłową w Wielkiej Brytanii. Oprócz tego z brytyjskiej gospodarki napłyną dane o saldzie na rachunku handlowym.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.