Zabezpieczenie się przed ryzykiem kursowym
REKLAMA
REKLAMA
Zadaniem tych instrumentów jest całkowite zniwelowanie skutków wahań walut — zarówno tych negatywnych, jak i pozytywnych. Wybierając pierwszy wariant, świadomie dokonujemy płatności (na początku tworząc pseudolokatę na ten cel) w przeliczeniu na złotówki już w dniu powstania zobowiązania.
REKLAMA
W drugim przypadku minimalizujemy ryzyko, kupując kontrakt terminowy na tę samą walutę. Jeżeli niekorzystny dla nas jest spadek waluty, zakupujemy kontrakt, który pozwoli zarobić na wzroście. Jeżeli niekorzystny jest wzrost — kupujemy kontrakt przynoszący korzyści ze spadku. Eliminując ryzyko kursowe, ponosimy jednak dodatkowe koszty (m.in. prowizji).
Na polskim rynku mamy do wyboru kilka instrumentów finansowych zabezpieczających przed ryzykiem kursowym. Należą do nich:
- forward — umowa dotycząca dostawy określonej waluty w danym dniu, po określonej cenie, ustalonej w momencie zawarcia kontraktu; dochodzi do rzeczywistego zakupu walut,
- futures — zestandaryzowana umowa (obrót publiczny), w ramach której jedna ze stron zobowiązuje się do dostarczenia, a druga do odbioru waluty w określonej ilości, w określonym czasie i po z góry określonej cenie; transakcja ma charakter wirtualny — rozliczeniu podlega jedynie różnica między kursem transakcyjnym a rzeczywistym,
- opcja — kontrakt dający prawo do zakupu (opcja kupna — call) lub sprzedaży (opcja sprzedaży — put) waluty po cenie ustalonej z góry; oznacza to, że posiadacz opcji ma prawo — nie obowiązek — do realizacji tego kontraktu,
- swap — polega na równoczesnym zakupie (sprzedaży) waluty A za walutę B na określony termin oraz na jednoczesnej sprzedaży (zakupie) tej samej waluty A za walutę B na inny termin.
W praktyce niewielu polskich przedsiębiorców korzysta z dostępnych możliwości minimalizowania ryzyka kursowego. Można to bardzo łatwo wytłumaczyć. Koszty zabezpieczania są dość wysokie, a ryzyko niewłaściwego ukształtowania się kursu niewielkie. Dużo częściej stosowane jest inne rozwiązanie. Ryzyko kursowe kalkulowane jest w cenie oferowanego towaru lub usługi. Jeżeli nastąpi niekorzystna tendencja kursu — spełni ono swoje zadanie. Jeżeli nie — będzie stanowiło dodatkową marżę dla oferującego.
Polecamy: Kursy walut NBP
Ryzyko kursowe a kredyt kupiecki
Zmiany kursów walut mogą być wykorzystane jako specyficznego rodzaju kredyt kupiecki. Przyjmując założenie, że w większości przypadków kurs waluty wzrośnie, można obliczyć roczny koszt takiego finansowania.
W momencie zakupu towarów z zagranicy kurs euro wynosi 4,1518 zł. Termin płatności, wynikający z umowy, został określony na 60 dni. Tego dnia kurs euro wyniósł 4,2560 zł. W ciągu 60 dni wzrósł zatem o 2,51%.
Obliczmy, ile wyniosło rzeczywiste roczne oprocentowanie 60-dniowego kredytu wynikającego z rozliczania w euro:
liczba okresów przypadających w ciągu 365 dni to 6,08 (365 / 60),
współczynnik kosztowy wyniesie 100 / (100 – 2,51) to jest 2,57,
roczne oprocentowanie wynosi 15,63%
Jak łatwo można zauważyć, im mniejszy wzrost waluty w okresie, tym kredytowanie bardziej opłacalne.
Piotr Rybicki. Artykuł jest fragmentem książki Finanse dla niefinansistów. Wydawnictwo Onepress.pl Helion S.A.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA